Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 22
Pokaż wszystkie komentarzeJedyne co mnie dziwi, to fakt, że ktoś postawił taki znak na drodze o pierwszorzędnym znaczeniu komunikacyjnym nie tylko dla miasta, ale i dla całego regionu. A sam znak nie dziwi mnie w ogóle. Przywykłem. Ot, Częstochowa - tam przecież na głównej ulicy miasta zakaz był wiele lat (a może jest nadal)? U nas w Poznaniu zakazem objęte są ulice Garbary (jedna z głównych ulic miasta) przy szpitalu onkologicznym, i Krysiewicza - to akurat wąska, krótka uliczka przy szpitalu dziecięcym. Nikt tego nie respektuje, ale i nikt nie egzekwuje.
OdpowiedzProblem tkwi w tym że brakuje przepisów które obligowałyby zarządcę drogi to uwiarygodnienia konieczności postawienia znaku drogowego - sama procedura ustawienia znaku jest prosta i szybka, natomiast by znak zdjąć... Tu już potrzebna jest komisja, ekspertyzy... Taki stan rzeczy jest oczywiście skandaliczny, ponieważ jednak zbliżają się wybory proponuję kolegom z Rzeszowa: zróbcie wszystko co możliwe by zmienić Prezydenta - jak przegra wybory to może dopiero wtedy zrozumie że urząd jest po to by służyć obywatelom a nie by ich prześladować wg własnego widzimisię.
Odpowiedz