Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 49
Pokaż wszystkie komentarzeJedno mnie w naszym społeczeństwie irytuje, a mianowicie stwierdzenie że ktoś może mnie objechać na zakręcie ? I co z tego nie każdy musi zapier#$^@# na zakręcie więc o co chodzi. Jak słyszę takie stwierdzenie to zastanawia mnie to czy osoba która to mówi to do mnie jest odpowiedzialna, bo jak widać może nie dorosła do jazdy na moto. A może to ja już jestem za stary by objechać kogoś na drugim zakręcie.
OdpowiedzMoże Ty po prostu nie umiesz jeździć. Jakbyś umiał to byś wiedział że jedynym wyzwaniem jest zakręt.
OdpowiedzUważam, że każdy szanujący się motocyklista powinien znać technikę jazdy i nad nią pracować. Przykłady właścicieli "litrów", którzy na prostej jadą 250, a zakręty pokonują jak na składaku wigry 3, są potwierdzeniem, że ich właściciele w życiu nie powinni wsiadać na motocykl. Tacy kierowcy stwarzają zagrożenie na drodze. W sytuacji awaryjnej nie będą w stanie ominąć przeszkody lub zahamować...
OdpowiedzAutorowi chodzilo zapewne o "mistrzof" krotkiej prostej na nowych mocnych furach (samochody takze sie klasyfikuja) ktorzy z braku umiejetnosci w zakretach wstrzymoja ruch drogowy, nawet przy normalnej codziennej jezdzie do pracy, nie mowiac o zabawie na moto.
Odpowiedzpolacy są napięci jak baranie jaja i mają kompleksy,dlatego podchodzą z taką powagą do tematu rywalizacji,widziałem na zachodzie jak ludzie w zabudowanym spokojnie sobie ścigami jadą
OdpowiedzNie jest tak źle. Ja po Warszawie jeżdzę RR-ką spokojnie - w korkach nie stoję, parkuję gdzie chcę i to mi wystarczy. Wbrew pozorom wielu kolegów tak jeździ. Po 30 latach w siodle już niczego nie muszę sobie udowadniać i dawno przestałem reagować na kolegów próbujących "pozamiatać" wszystko co się rusza po mieście. Regularnie natomiast latam w bardzo szybkie 2 dniowe weekendowe trasy - zapewniam, że po zrobieniu w dwa dni ponad 1000km na RR-ce, w tygodniu po mieście jeździ się już spokojnie :)
OdpowiedzCzyli i tak zapier#@lasz co to za różnica gdzie. Natomiast RR to nie jest moto w trasy - jego naturalnym środowiskiem jest tor. Ale jak kto lubi.
Odpowiedz