Janusz Oskaldowicz - wicemistrz Alpe Adria Superbike
Finiszując na szóstej pozycji w ósmej, ostatniej rundzie międzynarodowych, motocyklowych mistrzostw Alpe Adria w chorwackiej Rijece, łodzianin Janusz Oskaldowicz przypieczętował tytuł wicemistrza serii klasy Superbike.
Oskaldowicz, jeden z najbardziej utytułowanych i doświadczonych zawodników w kraju, awansował na trzecie miejsce w tabeli Alpe Adria, po świetnej, drugiej pozycji wywalczonej w wyjątkowo trudnym, mokrym wyścigu przed własnymi kibicami, na torze w Poznaniu na początku sierpnia.
Szóste miejsce w Rijece w miniony weekend wystarczyło, by po zmaganiach w Polsce, Czechach, na Węgrzech i Słowacji, dosiadający motocykla BMW S1000RR „Profesor” awansował na drugą pozycję i wyprzedził w tabeli Węgra, Viktora Kispataki o zaledwie dwa punkty. W wyjątkowo silnie obsadzonej klasie Superbike w Alpe Adria sklasyfikowano w tym roku aż 66 zawodników, z czego 37 wywalczyło punkty.
W najbliższy weekend 53-letniego łodzianina, 13-krotnego Mistrza Polski, czeka kolejny zacięty pojedynek w dwóch wyścigach ostatniej rundy Wyścigowych Motocyklowych Mistrzostw Polski klasy Superbike, w Poznaniu. Po tym, jak ukończył wszystkich siedem tegorocznych wyścigów WMMP i czterokrotnie stanął na podium, zawodnik zespołu BMW Petronas TG Motor traci zaledwie dwadzieścia punktów do prowadzącego w klasyfikacji generalnej Szwajcara, Gregory Junod. Jednocześnie Polak tylko o dwa punkty wyprzedza trzeciego w tabeli, Austriaka Andreasa Meklau, tegorocznego mistrza Alpe Adria klasy Superbike.
Janusz Oskaldowicz:
„Zdobycie tego tytułu przerosło moje najśmielsze oczekiwania, ponieważ początek sezonu nie był łatwy. Momentem przełomowym było drugie miejsce w mokrym wyścigu w Poznaniu. W takich warunkach czuję się jak ryba w wodzie, a moje doświadczenie bardzo pomaga. Ostatnia runda, w Chorwacji, była jednak bardzo dramatyczna. W kwalifikacji uderzył we mnie jeden z rywali i wypadliśmy z toru przy prędkości 150 km/h. Doznałem pęknięcia palca i miałem ogromne problemy z wciskaniem sprzęgła, ale wróciłem na tor i zakwalifikowałem się na jedenastej pozycji. Jak na złość, podczas wyścigu sześciu zawodników popełniło falstart i procedura startowa była powtarzana. Kolejne wciśnięcie sprzęgła sprawiło, że prawie zwariowałem z powodu bólu uszkodzonego palca. Na szczęście BMW dysponuje wyjątkowo elastycznym silnikiem, dzięki czemu mogłem rzadziej zmieniać biegi, a co za tym idzie, mniej używać sprzęgła. Muszę przyznać, że ogromny udział w tym sukcesie na motocykl. Systemy ABS i kontroli trakcji w BMW S1000RR w trudnych warunkach, jak mokry wyścig w Poznaniu, są jak anioł stróż, trzymający zawodnika za kołnierz. Ten sezon przypomina brazylijską telenowelę: emocje, łzy, dramaty i zaskakujące zakończenie, ale to wcale nie koniec. Mimo kontuzji, w ten weekend zamierzam walczyć o mistrzostwo Polski klasy Superbike. Przed nami dwa wyścigi, więc wszystko może się zdarzyć.”
Komentarze 7
Pokaż wszystkie komentarzeA nie lepiej, żeby czołówka polskich niedomarasów założyła spółdzielnię wyścigową, zjednując sobie możnych sponsorów i wyciągnęła z polskiego zaścianka jakiś prawdziwy talent, który zdarza się 1 na...
OdpowiedzGościu coś Ty pił?!Pan Oskaldowicz -niedomaras?!Chyba nie nie urodził się jeszcze w Polsce większy talent.Zawodnik od 35 lat jest w czołówce,polskiej i europejskiej.A wyścigi Alpe Adria odbywały się na 7 różnych torach w 5 krajach.Jako stary motocyklista masz zaskakująco małą wiedzę o wyścigach
OdpowiedzIle razy był na podium choćby Stocsportów 1000...wogóle?...To nie ma o czym mówić... Wyjrzyjcie poza winkiel Poznańskiego światka i obudźcie się... Pozdr.
Odpowiedzsuper ! tak trzymaj Panie Januszu !
OdpowiedzW życiu bym nie pomyślał, że ktoś w superbike'ach może jechać wyścig z ABSem!
OdpowiedzBrawo!!! Wielki szacunek dla tego Pana:) Oskald 3maj gaz!
OdpowiedzKiedyś pan Janusz powiedział,że zejdzie ze sceny dopiero jak wywalczy tytuł mistrza Polski,bo chce odejść jako mistrz.Ciekawe czy właśnie dlatego wciąż jeszcze jezdzi?...
Odpowiedzaż ciśnie się na usta "stary człowiek i morze...":) ale dla sprostowania - Oskald nie jest stary i może więcej:)
Odpowiedz