tr?id=505297656647165&ev=PageView&noscript=1 Jako kolarz pasjonata i użytkownik samochodu oraz motocykla - komentarz
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
Komentarze 21
Pokaż wszystkie komentarze
Autor: kanalia 16.10.2015 00:25

Jako kolarz pasjonata i użytkownik samochodu oraz motocykla mogę powiedzieć tyle... Rowerzysta widać jest zawodnikiem [lub jest bogaty], rower z filmu i reszta jest warta tyle co nie jeden motocykl lub samochód. Kolarz z filmu nie jest niedzielnym kolarzem. Film ten chętnie pokazał bym wszystkim swoim znajomym, z którymi jeżdżę. Cały widz polega na tym, że prawdopodobnie osoba ta chciała zawrócić robiąc to nie ostrożnie, bądź wcale nie sprawdził czy ktoś jedzie. Z rowerami jest jak z motocyklami, po pierwsze bezpieczeństwo na publicznych drogach i szlakach, na drogach szczególnie. Jako doświadczony kolarz nigdy nie jeżdżę rowerem szosowym blisko prawej krawędzi jezdni -z powodu bezpieczeństwa właśnie. Powód jest prosty -samochód widząc rowerzystę mijając się na jednej osi z innym samochodem będzie się pchał, nie ważne czy zmiecie rowerzystę z drogi, jeżeli zobaczy, że nie przejedzie -wtedy wyhamuje i zrobi to bezpiecznie. To nie znaczy, że jeżdżę środkiem pasa ruchu :) Rowerzysta musi być bardziej czujny na drodze niż motocyklista, jest bardziej narażony na niebezpieczeństwo, zwłaszcza jeżeli trenuje i potrzebuje swobody jazdy jakiej nie ma w PL. Inna sprawą jest jazda bez oświetlenia, pchanie się zatłoczonym chodnikiem czy jazda po przejściu dla pieszych [nie w każdej sytuacji jest niebezpieczna jeżeli robi się to obok przejścia i nie przeszkadza pieszym]. Ogólnie jazda rowerem to selekcja naturalna bądź debilizm kierowców puszek czy moto. My rowerzyści też czasami osiągamy duże prędkości i musimy dobierać odpowiednią linię jazdy po zakręcie -tak samo jak na motocyklu, miałem dużo sytuacji kiedy jechałem 70-80km/ h rowerem w górach na treningu i samochody na mnie trąbiły podczas brania zakrętu żebym zjechał lub wyprzedzanie przed samym zakrętem blokując mi linię zakrętu. To są poważne, niebezpieczne sytuacje, motocykliści powinni dobrze rozumieć zajeżdżanie linii zakrętu. Rower nie hamuje tak jak motocykl, hamowanie jest odczuwalne inaczej, nie ma tam silnika, opony mają mały styk do powierzchni. Tylko rozwaga ratuje życie, jako użytkownika rowerów sportowych, motocykla turystycznego i samochodu] nie lubię wzajemnych nagonek użytkowników dróg na siebie wzajemnie. Nikt za nikogo nie ma obowiązku myśleć, myślmy tak żeby zabezpieczać siebie samego maksymalnie i uważajmy na innych. W tym przypadku pukanie się w czoło było bardzo uzasadnione lecz nie dajmy się zwariować, róbmy swoje bezpiecznie i tyle. Nie toleruję nierozważnych kierowców bez względu na czym jeżdżą. Wina jest zawsze tego kto nie uważa, śmierć w tym wypadku była by wina rowerzysty.

Odpowiedz


Brak odpowiedzi do tego komentarza


Polecamy

NAS Analytics TAG
.

Aktualności

NAS Analytics TAG
reklama
NAS Analytics TAG

sklep Ścigacz

    na górę