Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 6
Pokaż wszystkie komentarzeJakiej konkurencji?Nikt w tym kraju nie zarabia w sposób racjonalny na sporcie motocyklowym,tylko chcąc brać w nim udział raczej dokłada:D. Adam próbuje połączyć jedno z drugim. Zrobił dla Suzuki w Polsce bardzo dużo co gołym okiem widac że niezostało docenione. W latach 93-94 jak oddział Suzuki w Polsce zakładało Suzuki Niemieckie przedstawiono mi filozofię jaką Suzuki stosuje wobec zawodników którzy związali się z tą marką.Filozofia opierała się na lojalnosci i pomocy w budowaniu biznesu motocyklowego za to że zawodnik postanowił poswięcić swój talent,niejednokrotnie zdrowie.
Odpowiedzjak to nikt nie zarabia na ściganiu ??? a Grandys ? :)
OdpowiedzMam na mysli racjonalne zarabianie .Grandys nie zarabia ,ale "przycina"na wyscigach:D. Jest to co prawda pewna forma zarobku,ale to temat na całkiem inną rozmowę.Pozdr.
OdpowiedzPrzycina czy zarabia wszystko jedno, przecież prowadzi biznes a nie organizację charytatywną. Równie dobrze można tu dołączyć też Pawelca, Sikorę, Badziaka i paru innych, którzy prowadzą sklepy z motocyklami i akcesoriami oraz się ścigają. A co importerzy motocykle może za darmo dają ? Ich jakoś nikt się nie czepia. Też zarabiają ! Większość z zawodników też prowadzi swoje firmy, chyba nie po to żeby do tego dokładać. Wygląda na to, że Grandys wyznaczył tak wysoki pułap, który jest nie do osiągnięcia dla reszty, dlatego najlepiej go krytykować i robić z niego "czarny charakter" niż próbować mu dorównać w sportowej rywalizacji. Można to też nazwać jednym słowem- zazdrość !
OdpowiedzŚwiat się kończy, niemcy niechcą na wojnę, najlepszym raperem jest biały, najlepszym golfistą czarny, a Artur Wajda broni Grandysa! jednak jest nadzieja dla tego sportu
Odpowiedz:D:D:D,Jak widzisz są jeszcze dziwy na tym świecie które nie sniły się nawet "fizjologom" Pozdr.
Odpowiedz