Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 55
Pokaż wszystkie komentarzeJa wybrałam Ninje 250 i za każdym razem kiedy rozpędzam się na obwodnicy mam w głowię myśl, że była to dobra decyzja. Większa maszyna + pierwsze kroki na motocyklu = pogrzeb dosyć nagłośnionej nastolatki, która rozbiła się pod Wiązowną. Włącz myślenie - to dotyczy każdego. Nie znam osoby, która mówi o sobie: "tak, jestem debilem, jeżdżę jak wariat, więc kupie sobie 600tkę". Każdy uważa się za rozważnego i że on da radę. Jeśli tak by było to nie znalibyśmy określenia "niebieskie autostrady".
Odpowiedzsiema, jesteś młody ale masz rację,ja mam skończone 40,mam piękny dom dwójkę dzieci udane małżeństwo i niestety jeden nałóg ścigacze,teraz śmigam r6 i za każdym razem tłumaczę sobie wolniej ale to nie pomaga, jak człowiek siądzie na sprzęt to już nic się nie liczy i nie ma czy stary,czy młody.dodam że przygodę zaczynałem od 125 ale to było 23 lata temu.myślę że po 250 kup sobie bandziora, ja tak zrobiłem 78 koni zupełnie wystarczy.ja mieszkam w miejscu gdzie rozbiła się Asia i powiem ci jak chcesz odkręcać bież pod uwagę dwie rzeczy natężenie ruchu i drogę bez dojazdów z posesji ,robię 12000 km na rok więc coś o tym wiem,ostatnio konik duży chłopak leciał yamaszką od Mińska z posesji wyjeżdżała skoda niestety wprost pod motocykl, chłopaka juz niema a ja bardzo to przeżyłem ponieważ jechałem 5 minut za nim.dlatego jak widzisz stojący samochód zawsze myśl za tego puszkarza żeby potem nie powiedział nie widziałem.powodzenia
Odpowiedz