Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 41
Pokaż wszystkie komentarzeJa myślę że główną przyczyną wypadków jest po prostu brak umiejętności przewidywania sytuacji na drodze, niestety bardzo ciężko taką "wiedzę" posiąść bez nawinięcia na koła setek tysięcy kilometrów,a to w połączeniu z brakiem opanowania techniki jazdy - która w jednośladzie mimo wszystko jest trudniejsza niż w puszkach,oraz zupełnym brakiem pokory(mamy pretensje do wszystkich i wszystkiego,a tymczasem wypadałoby się przyjrzć przede wszystkim własnym błędom,bo prawda zawsze leży "gdzieś po środku") przynosi nam okrutne żniwo. Tak z własnej perspektywy: 2011 był moim pierwszym sezonem na moto i nawinąłem ok 9kkm , w tym czasie nie miałem ANI JEDNEJ groźnej sytuacji z udziałem puszkarza,czy to nie dziwne? Miałem za to 3 skoki adrenaliny za sprawą pieszych przebiegających na czerwonym i rowerzysty łamiącego ten sam przepis,tyle że w siodle swojego bicykla(wszystkie te sytuacje miały miejsce w nocy i bez bicia się przyznaję że jechałem grubo ponad ustawowy limit). Zaliczyłem też szlifa(przyczyny: piasek+noc+własna głupota),w którym na szczęście ucierpiało głównie ego (ból i plastiki biorę "na klate" ;) i ze dwa razy niewiele brakowało że "przestrzeliłbym" zakręt ze względu na wciąż jeszcze kiepskie umiejętności techniczne,które mam nadzieję że w nadchodzącym sezonie uda mi się nieco podnieść[miałem napisać podszlifować,ale w zestawieniu z moto jakoś źle mi się to słowo kojarzy;] LwG
Odpowiedztylko tor, tam nauczysz sie jezdzic, najgłupsi robia to na okolicznej obwodnicy i pozostają mistrzami jednego zakrętu.
OdpowiedzJest w planach wycieczka na tor Lublin zanim całkowicie go zamkną + jakieś szkolenia, a do tego jazda, jazda i jeszcze raz jazda... Po obwodnicach zbytnio nie lubię jeździć, jakoś mistrzostwa prostej nigdy mnie nie kręciły, wolę wolniej ale za to po "zawijasach" ;-)
Odpowiedz