Wraz z nowelizacją ustawy Prawo o ruchu drogowym, Inspekcja Transportu Drogowego również dostała nowe uprawnienia. Tak jak pisaliśmy, od Nowego Roku będzie można jeździć szybciej – 140 km/h na autostradach i 120 km/h na drogach ekspresowych, z dróg znikną fotoradary, Straż gminna i miejska będzie mogła kontrolować prędkość kierowców wyłącznie na terenie zabudowanym lub drogach gminnych, powiatowych i wojewódzkich, natomiast opiekę nad fotoradarami i obsługę zdjęć przejmie ITD, czyli popularne krokodylki. Czas postępowania mandatowego wydłuży się z 60 do 180 dni.

Zieloni dodatkowo będą mieli prawo (tak jak policja i straż miejska) do kontrolowania pojazdów osobowych oraz motocykli. Jak powiedział rzecznik Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego - Alvin Gajadhur, dotyczy to kierowców, którzy będą rażąco naruszać przepisy ruchu drogowego.

"Nie będziemy robić polowania na kierowców, ale jeśli inspektorzy zauważą podczas swojej codziennej pracy, że kierujący pojazdem osobowym znacznie przekracza dozwoloną prędkość albo jedzie zygzakiem, to będą go zatrzymywać do kontroli"

Do tej pory w przypadku samochodów osobowych krokodylki kontrolowały, ale jedynie taksówki oraz przewozy osób, głównie pod kątem posiadanych uprawnień do wykonywania zawodu oraz badań technicznych. Od 1. lipca 2011 Inspekcja Transportu Drogowego będzie miała do dyspozycji specjalne stacjonarne urządzenia do mierzenia średniej prędkości auta na danym odcinku. Zasady  działania takich radarów raczej nie trzeba tłumaczyć, jednak miejmy nadzieję, że zostaną ulokowane one na odcinkach, których pokonanie nie będzie możliwe krótszą (czyli średnio szybszą) drogą.

Do lipca uruchomione będzie również Centrum Automatycznego Nadzoru nad Ruchem Drogowym. Obsługiwała go będzie właśnie Inspekcja Transportu Drogowego, a docelowo obejmie on swoim działaniem wszystkie fotoradary w Polsce.