tr?id=505297656647165&ev=PageView&noscript=1 Inauguracyjny zlot YAMAHA XJR CLUB PL
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG

Inauguracyjny zlot YAMAHA XJR CLUB PL

Autor: 2008.05.21, 12:19 1 Drukuj

Polscy fani XJR doczekali się pierwszego spotkania klubowego. Zaklinanie pogody przyniosło spodziewane efekty i uczestnicy spędzili wspólnie dwa dni w bardzo klubowej atmosferze.

Początek

NAS Analytics TAG

Zaczęło się na początku grudnia 2007 - wtedy został założony portal yamahaxjrclub.pl (o czym Was informowaliśmy). Inicjatywa była w stu procentach prywatna, po prostu znalazł się jeden odważny, który wiedzy technicznej w tematach internetowych miał mało, ale za to dużo chęci i zbożny cel. Jarek - bo o nim mowa - jeździł trzy lata na Yamaha XT i z niej właśnie przesiadł się na XJR1300. Wrażenie chyba było... znaczące, skoro postanowił coś zrobić dla polskiego światka motocyklowego i spróbować skupić właścicieli i fanów XJR. Tak więc skontaktował się z kumplem, który dla odmiany co nieco o Internecie wiedział i nie bez problemów uruchomili portal. Nie będę pisał, co w nim można znaleźć, bo to możecie sami sprawdzić. Dość powiedzieć, że od połowy grudnia do początku maja liczba jego użytkowników wyniosła ponad 100, z czego większość to posiadacze XJR. A że ludzie z natury mają ta cechę, że lubią gadać ze sobą twarzą w twarz, stąd więc szybko okazało się, że kontakty via forum to za mało. I już w styczniu Jarek rzucił myśl:

A może zrobimy zlot?

Jak nietrudno się domyśleć, większość natychmiast podchwyciła temat. Ustalono termin na 18-20 kwietna (aby uniknąć obłędu majowego weekendu), a na miejsce Ośrodek Wypoczynkowo-Żeglarski RAFA w Kościankach koło Turku. Dlaczego tam? Primo: miała być jakaś woda - jezioro, ewentualnie inny zbiornik nadający się do moczenia odnóży, tudzież reszty części ciała swojego, bądź innych. Warunek został spełniony w postaci zbiornika retencyjnego Jeziorsko, o którym później. Secundo: wszystkim uczestnikom zlotu najbardziej pasowały wielkopolskie okolice, ze względu na odległości do pokonania. Trasy zlotowe liczyły od 70 (Łódź) do ponad 400 km (Gdynia), tak więc generalnie wszyscy mogli dojechać z prędkościami spokojnie-podróżnymi w rozsądnym czasie. Tertio: zaplecze dla zlotowiczów w środki „ogólnooszałamiające" miały być pod ręką, najlepiej na terenie zlotu. Warunek spełniony w 100%. Quatro: stosunek ceny do jakości miał nie zabijać - nie zabił.

Jarek, jako organizator dokonał inspekcji wybranego ośrodka, zdał relację na forum, po czym zostało już tylko zarezerwowanie noclegów, co uczynił.

Jedziemy

W piątek osiemnastego pogoda dopisała, więc od wczesnego poranka można było zająć się przygotowaniem sprzętów do drogi. Standardowe pucowanie, smarowanie łańcucha, sprawdzenie ciśnienia w oponach, stanu oleju, świateł, itp. Po wymianie żarówki, spakowaniu się, pozostało oczekiwanie na brakujących uczestników podróży. W międzyczasie okazało się, że z Warszawy pojedziemy dwiema grupkami: dwóch z nas wystartowało wcześniej drogą katowicką i dalej przez Rawę Mazowiecką, a pozostałych trzech zdecydowało się na trasę bardziej bezpośrednią: Leszno, Sochaczew, Łowicz, Łęczyca i Poddębice. Założenie przejazdu było proste: w piątkowe popołudnie, po całym tygodniu pracy jedziemy dla czystego relaksu. Bez napinania się i bicia rekordów. Plan zakładał wyjechanie około 16.00 i dotarcie na miejsce przed 19.00. Oczywiście plan wziął w łeb, gdy okazało się, że w ramach sprawdzania motocykla autor niniejszych wypocin zapomniał skontrolować stan klocków hamulcowych. Klocki odpłaciły mu pięknym za nadobne i zaczęły protestować jeszcze przed wyjechaniem z miasta - na szczęście. Szybki telefon do ekipy remontowej i po godzinnej obsuwie byliśmy w trasie. Założenia planu pozostawały dalej aktualne: relaks, relaks i jeszcze raz relaks.

Podróżowaliśmy więc sobie spokojnie przez ziemie mazowieckie, nie niepokojeni przez natrętnych puszkarzy. Udało się to głównie za sprawą wyboru trasy. Dzięki odpuszczeniu sobie klasycznego wyjazdu w stronę Poznania, uniknęliśmy przepychania się w wiecznym korku przez Ożarów Mazowiecki oraz Błonie. Korek dla motocykla problemem niby nie jest, ale po co ciągle pedałować biegami i ściskać klamkę sprzęgła? Tak więc trasa powiodła nieco bokiem i bezproblemowo dotarliśmy do zapory na zbiorniku Jeziorsko, czyli byliśmy rzut beretem od mety. I tu zaczęła się bardziej rozrywkowa część przejazdu, ponieważ droga do ośrodka okazała się bardzo piaszczysta, a jak wiadomo XJR z supermoto czy enduro ma mało wspólnego, więc przez chwilę potańczyliśmy na podnóżkach. Po paru uślizgach dotarliśmy do ośrodka gdzie..

Impreza

...już trwała. Szybciutko ogarnęliśmy motocykle i siebie i pocwałowaliśmy przywitać się z załogą. Witania dużo nie było, bo na miejsce dotarło około 30 osób, ale za to z dopasowywania nicków forumowych do konkretnych osób była kupa śmiechu. Locum imprezowe zostało wybrane idealnie: ognisko pod drewnianą wiatą nad brzegiem jeziora, w pewnym oddaleniu od innych zabudowań.

Po wyrównaniu płynów ustrojowych, języki się rozwiązały i - jak można było przypuszczać - świat okazał się malutki, ponieważ zlotowicze szybko odnaleźli wspólnych znajomych, odwiedzane miejsca, imprezy, czy wręcz znane sprzęty. Wiek rozmówców oscylował w tych samych okolicach, zainteresowania oczywiście też, tak więc zabawa potrwała do późnych godzin nocnych. Jak to zwykle w przypadku spotkań motocyklowej braci...

Poranek okazał się...ciężki dla niektórych. Na tyle nawet, że czasami trzeba było pokonać olbrzymi dystans 100 m od domku do umywalni... motocyklem. Pomimo wcześniejszych obaw, pogoda znowu dopisała i dobrych humorów nie zdołały zakłócić ani podkute buty baraszkujących stonóg po wnętrzach głów, ani pani kucharka, która postanowiła nas przetrzymać nieco z podaniem śniadania. Sytuacje uratował jeden z najbardziej lotnych uczestników spotkania, który przyjechał właśnie w tym czasie, przywożąc pudło świeżych bułek i kolejne materiały pędne. Tak więc śniadanko przeciągnęło się w czasie do godzin przedpołudniowych, było suto zakrapiane... kawą w odmianach najmocniejszych oraz obfitowało w dyskusje, znowu głównie na temat sprzętów. Teraz wreszcie można było obejrzeć wszystkie motocykle, pogadać o wydechach, oponach, szybach, kierownicach i wszystkich-innych-gadżetach-kręcących-prawdziwych-facetów. Pewną sensację wzbudził pojazd (bo quad to za dużo powiedziane) produkcji bardzo lokalnej, służący do transportu łodzi (vide zdjęcia). Po bliższych oględzinach i odszukaniu w jego konstrukcji śladów kilku samochodów okazało się, że jego bazą został silnik i skrzynia biegów od... Fiata 126p. Polak potrafi.

Aby trochę rozruszać ekipę, rzucono hasło: no to robimy zdjęcie zlotowe. Zadziałało - wszyscy nagle zmaterializowali swoje maszyny nad brzegiem jeziora. Wyszło bardzo w porządku, co sami możecie sprawdzić. Następnym pomysłem była oczywiście zlotowa przejażdżka, na którą pojechała większość zlotowiczów z wyjątkami tych, co to jeszcze nie byli w stanie. Próba okrążenia zbiornika Jeziorsko zakończyła się fiaskiem - enduraki dałyby może radę, ale XJR niekoniecznie. Tak więc powoli lansując się w przyjemnym słonku i poprzez malownicze wielkopolskie krajobrazy, wycieczka dotarła do Turku. Towarzystwo wciągnęło lody, po czym nieśpiesznie pojechało obejrzeć pobliską zaporę. A jest co oglądać, bo dzięki niej powstał w latach osiemdziesiątych największy zbiornik wodny w łódzkim (42,3 km kwadratowego powierzchni). Spiętrzenie wód Warty pozwoliło na uruchomienie elektrowni wodnej, nawadnianie okolicznych terenów rolnych oraz wyregulowanie przepływu samej rzeki. No i oczywiście należy dodać do tego funkcje rekreacyjne, czego dowodem są ośrodki zlokalizowane na brzegach.

Po "zaporowej" sesji zdjęciowej radosna grupa powróciła do ośrodka i tu nastąpiła mała niespodzianka: na parkingu znalazły się dwie Yamahy - Virago 250 i stara, ale nieźle utrzymana XS1100. Kolejne dyskusje jakie, kto i kiedy miał sprzęty i dlaczego.

Po miłej rozmowie z właścicielami i pożegnaniu się ekipa kontynuowała spotkanie w tradycyjnie zlotowy sposób: ognisko + kiełbacha + wiecie-co + jak zwykle rozmowy do rana.

Grono imprezowiczów, pomimo znacznego zróżnicowania zawodowego, (od handlowca geosyntetykami, przedstawiciela spółki miejskiej, producenta kominków, do administratora sieci rozległej) potwierdziło jeszcze raz opinię na temat XJR: duża bryka dla dużych facetów po trzydziestce, którzy najczęściej mają już pewien staż "jednośladowy" i wiedzą, czego chcą. Nie jest to motocykl bez wad - daleko mu do najnowszych rozwiązań zawieszenia, czy silnika, ale ma to COŚ. Jest to jeden z nielicznych jeszcze produkowanych motocykli, które można podciągnąć do klasy dużych Universal Japan Motorcycle (UJM).

W czasie sesji nocnej ponownie dojechało kilku motonitów - posiedzieli, pogadali i pojechali. Jak to na zlotach bywa. A imprezka zakończyła się tym razem nieco wcześniej, bo w perspektywie najbliższego poranka wszyscy mieli...

Powroty

...tak więc trzeba było zachować wstrzemięźliwość w spożyciu. Nie wszystkim się udało - niektórzy musieli czekać do godzin popołudniowych, ale większości udało się wystartować przed południem. Oczywiście po zbiorowym śniadaniu i litrach kawy. Wykluły się przy tym nieśmiałe plany następnego spotkania, które wkrótce przerodziły się w pewność, że jeszcze w tym roku należy się gromadnie spotkać.

Nasz mały team warszawski skurczył się do dwóch osób i zadecydowaliśmy o małej zmianie trasy: w Sochaczewie odbiliśmy na Wyszogród, a później poruszaliśmy się drogą 575 na Kazuń i bezpośrednio na Warszawę. Bardzo sympatyczna trasa, szczególnie w rejonach Puszczy Kampinoskiej, nadaje się na małe wycieczki na dwóch kółkach. Ruch tu jest nieduży, drogi niezłe i tak naprawdę to należy tylko uważać na "tradycyjne przeszkody wiejskie" w postaci rowerzystów (w różnym stanie skupienia) oraz inwentarz żywy, który rzadko stosuje się do kodeksu drogowego. Za to widoki mijanych terenów są bardzo przyjemne i naprawdę sprzyjają odreagowaniu cotygodniowego "miejskiego obłędu". W domach zameldowaliśmy się około godziny trzynastej, kończąc tym samym zlotową przygodę.

Konkluzja

Spotkanie nie miało charakteru "rasowo" zlotowego - nie było konkursów i innych tradycyjnych zabaw. Ale i jego cele były inne: przede wszystkim chodziło o poznanie się nawzajem, zobaczenie, jak wygląda "ten z drugiej strony ekranu". Suche linijki tekstu czytanego "gdzieś-tam" w Internecie nigdy nie zastąpią rozmów twarzą w twarz i emocji wyrażanych na żywo. Udało się świetnie: wszyscy byli zadowoleni, zarówno z towarzystwa (pomimo skromnej ilości uczestników), jak i lokalizacji. Dowodem na to może być chociażby fakt, że niektórzy zlotowicze poczynili wspólne plany następnych wypadów, które już (w momencie publikacji tego tekstu) zostały zrealizowane.

Jarek, gratulujemy Ci chęci i wytrwałości w realizacji zlotu. Mamy nadzieję, że na następny nie trzeba będzie długo czekać i odbędzie się on w większym gronie i w równie przyjemnej atmosferze.

Dziękujemy za udostępnienie zdjęć Sylwestrowi Zeleskiemu i Jarosławowi Błaszczykowi.

NAS Analytics TAG

NAS Analytics TAG
Zdjêcia
38 zlot yamaha xjr club pl koscianki 2008
yamaha xjr club pl koscianki 2008
zlot xjr
zlot yamaha xjr
piona na zlocie xjr
guma yamaha xjr
palenie gumy xjr 1300
ogladanie yamahy xjr
poznawanie maszyn XJR
zlot yamaha xjr club pl koscianki 2008
yamaha xjr na polanie
xjr jazda
yamahy xjr w rzedzie
xjr nad jeziorem
yamaha xs 1100
zlot xjr 2008
quad
odjazd yamaha xjr club pl koscianki 2008
XJR 1300
yamaha xjr zlot
xjr w rzedzie
Komentarze 1
Poka¿ wszystkie komentarze
Dodaj komentarz

Publikowane komentarze s± prywatnymi opiniami u¿ytkowników portalu. ¦cigacz.pl nie ponosi odpowiedzialno¶ci za tre¶æ opinii. Je¿eli którykolwiek z komentarzy ³amie regulamin , zawiadom nas o tym przy pomocy formularza kontaktu zwrotnego . Niezgodny z regulaminem komentarz zostanie usuniêty. Uwagi przesy³ane przez ten formularz s± moderowane. Komentarze po dodaniu s± widoczne w serwisie i na forum w temacie odpowiadaj±cym tematowi komentowanego artyku³u. W przypadku jakiegokolwiek naruszenia Regulaminu portalu ¦cigacz.pl lub Regulaminu Forum ¦cigacz.pl komentarz zostanie usuniêty.

NAS Analytics TAG

Polecamy

NAS Analytics TAG
.

Aktualno¶ci

NAS Analytics TAG
reklama
NAS Analytics TAG

sklep ¦cigacz

    NAS Analytics TAG
    na górê