IV runda Balic Gecko Cup
1/4 mili w Pruszczu Gdańskim pod znakiem huśtawki pogodowej
W sobotni pochmurny poranek na lotnisku w Pruszczu Gdańskim spotkali się po raz czwarty w ramach zawodów Gecko Cup fani wyścigów równoległych. Tym razem runda nosiła nazwę Baltic Gecko Cup, gdyż współorganizatorem wraz z SSS był Automobilklub Pomorski. Dzięki temu „ćwiartka” oraz drift mogły pokazać się także na północy naszego kraju. O ile na ostatniej rundzie w Kąkolewie lał się żar z nieba, o tyle tym razem aura nie była tak sprzyjająca i lały się hektolitry wody z mocno zachmurzonego nieba. Ku miłemu zaskoczeniu organizatorów nie odstraszyło to tłumów kibiców którzy przybyli licznie całymi rodzinami.
Około godziny 11ej ruszyły eliminacje, które niestety nie potrwały zbyt długo, ponieważ zaczęło padać i stan ten utrzymał się do godziny 14.00. To była wstępna godzina zakończenia przejazdów eliminacyjnych, ale organizator z względu na wcześniej padający deszcz przedłużył eliminacje do 15.30. Tor początkowo był mokry, ale po kilkunastu minutach przesechł i można było śmigać na nowo. Niestety nie było to zbyt łatwe, gdyż droga startowa lotniska w Pruszczu wykonana jest z płyt betonowych i jej równość pozostawia wiele do życzenia! Nierówności są na tyle duże, że ściganie się tam nie jest do końca bezpieczne. Organizatorzy powinni się zastanowić w przyszłości, czy nie zmienić lokalizacji, zanim nie dojdzie do jakiegoś wypadku, a nie dopiero gdy wydarzy się jakieś nieszczęście.
O to wyniki eliminacyjne w poszczególnych klasach:
Klasa Moto:
- Łukasz Tabor
- Łukasz Wieczorek
- Jakub Lotz
- Przemysław Nowakowicz
Klasa Moto Plus:
- Piotr Czekański
- Adam Ostrowski
- Rafał Jednorowski
- Paweł Schlesinger
Klasa Moto Maxi:
- Paweł Ratajczak
- Konrad Sobczyk
- Robert Mierzwiński
Klasa Moto Extreme:
- Robert Fejt
Po zakończeniu eliminacji odbył się konkurs na miss zlotu po którym miał się odbyć przejazdy półfinałowe i finałowe. Niestety w trakcie konkursu miss, nastąpiło oberwanie chmury, które skutecznie przegoniło kibiców i wszystkich zawodników z placu boju. Zamieszanie trwało około godziny, więc pojawiła się jeszcze nadzieja, że finały się odbędą. Niestety ponowne opady deszczu dały do zrozumienia wszystkim, że ściganie na dziś już się skończyło. Organizatorzy postanowili uznać wyniki przejazdów eliminacyjnych jako wyniki ostateczne i na tej podstawie przyznano nagrody końcowe.
O godzinie 18.00 rozdano pamiątkowe puchary oraz nagrody finansowe dla zawodników. Runda deszczowa, ale obfitująca w niezłe czasy, co było trochę zaskakujące, gdyż nie dość że nawierzchnia była bardzo nierówna, to jeszcze na dodatek mokra. Śmiało można powiedzieć, że były tu najgorsze warunki dościgania, a mimo wszystko kilku zawodników osiągnęło czasy poniżej 10s.
Rekordzistą okazał się jak zawsze niezawodny Czech Robert Fejt, który na swoim Gixxerze K5 osiągnął najlepszy czas jaki do tej pory w Polsce udało mu się uzyskać, a mianowicie ET 9.495! Drugi czas ET uzyskał Adam Ostrowski 9.576. Potwierdził tym swoje możliwości jakie posiada jego Gixxer K7, na którym uzyskiwał niedawno rewelacyjne czasy w Rykach. Trzeci czas ET należał do debiutującego w tym roku Piotra Czekańskiego, który spisuje się rewelacyjnie w tym sezonie. Jego wynik to 9.662. Czwarty czas należał do Pawła Ratajczaka i jego Hayabusy - 9.667. Piąty wynik osiągnął kilkukrotny rekordzista Polski Konrad Sobczyk do którego należy najlepszy rezultat w Polsce na motocyklu, a jest to 9.29 ET. Tym razem jego Hayka powiozła go na dystansie 1/4 mili w czasie 9.740. Szósty i ostatni który osiągnął 9-tkę to Rafał Jednorowski, który uzyskał wynik 9.953. Była to jego pierwsza 9-tka! Serdecznie gratulujemy i życzymy sukcesów. Gratulacje dla wszystkich zawodników za wolę walki, bo na tych zawodach trzeba było powalczyć, aby w tych warunkach osiągnąć dobre czasy. Do zobaczenia na następnych zawodach na ćwiartkę. Te odbędą się 7. sierpnia na Moto Pikniku w Olsztynie. Szczegółowe wyniki na stronie www.sss.org.pl
|
Komentarze 2
Poka¿ wszystkie komentarzeSama bym przysz³a Hayabusê zobaczy¶ ;)
Odpowiedzrzeczywiscie pogoda masakra. Ludzie przyszli, bo jak leje to i na plazy sie nie posiedzi. A lepiej patrzec pod parasolem na wyscigi niz na morze.
Odpowiedz