II Potworny Zlot & XII Weekend z Frankensteinem - mrocznie i pozytywnie
Od 4. do 6. czerwca ponad 400 motocyklistów z Polski, Czech i Niemiec skierowało swe maszyny do miasta Frenkensteina, które szerzej znane jest jako Ząbkowice Śląskie. Czekała tam na nich dobra muzyka i mroczny klimat. Od rana na plantach zamkowych zaczęły pojawiać się różnej maści motocykle. Modele zabytkowe i te najnowsze - ścigacze, crossy, choppery, a także skutery, quady i trajki. Wśród przygotowanych atrakcji pojawiły się pokazy palenia gumy, jazdy ekstremalnej, nagłośnienia samochodowego oraz testy odzieży motocyklowej (które notabene wypadły bardzo pozytywnie). Uczestnicy zlotu mogli wziąć udział w różnych konkurencjach, które cieszyły się także dużą popularnością wśród kobiet. Tego dnia wybrano także najlepiej przebraną osobę. Bezkonkurencyjna okazała się żywa mumia. Wieczory spędzano przy muzyce zespołów 4Szmery, A.S.O., Dłużniewskim oraz lokalnych - Trzy Ćwierci Do Śmierci, Małostrawni, Justyna Dzięgielewska, Zespół Tomka Lewandowskiego.
Poza atrakcjami Zlotowymi, można było wziąć udział w eventach przygotowanych przez ZOK w ramach Weekendu z Frankensteinem. Tego dnia Izba Pamiątek Regionalnych zamieniła się w Nawiedzony Dom. Podobnie stało się z Krzywą Wieżą, opanowaną przez aktorów Teatru Miejskiego. Idąc w stronę zamku można było odwiedzić koordynowaną przez Mariusza Chmielowca uliczką artystów, na której można było zapoznać się z twórczością lokalnych artystów - fotografów, malarzy, rysowników. W sobotni wieczór część motocyklistów wzięła udział w Paradzie Potworów. Największym jednak powodzeniem cieszyła się parada motocyklistów na ulicach miasta. Huk ponad 400 maszyn zwrócił uwagę absolutnie każdej osoby w promieniu 500 metrów.
Organizator, Stowarzyszenie MotoFrankenstein zapowiada, że za rok będzie jeszcze lepiej. Nie tylko ze względu na liczbę atrakcji, ale przede wszystkim z uwagi na zebrane w tym roku doświadczenie. Wśród uczestników Zlotu dało się słyszeć bardzo pozytywne opinie o imprezie i przede wszystkim o samym pomyśle.
|
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze