II Liga - Podsumowanie sezonu
Dopiero ostatnia kolejka wyłoniła zwycięzcę rozgrywek na drugim froncie w Polsce. Awans do I ligi uzyskała drużyna Kolejarza Rawicz. W barażach natomiast wystąpił zespół z Daugavpils.
W tegorocznych rozgrywkach II ligi wystartowały aż trzy ekipy zagraniczne. Łotewski Lokomotiv Daugavpils od początku mierzył w awans do I ligi. Zakontraktowano dwóch polskich zawodników: Sławomira Dudka i Tomasza Bajerskiego, do nich w czasie sezonu dołączył Piotr Świst. Drugi z zagranicznych zespołów - Speedway Miszkolc zakontraktował tylko jednego Polaka - Sebastiana Pydzika. Pierwszy raz w rozgrywkach polskiej ligi wystąpiła drużyna Olympu Praga. Złożony głównie z czeskich juniorów zespół odnosił kolejne porażki. Oprócz wspomnianej ekipy z Daugavpils o awans walczyły też drużyny Kolejarza Rawicz i Orła Łódź. Ambicje powrotu do I ligi zdradzał też zespół Kolejarza Opole.
Regulamin po raz pierwszy premiował zwycięstwa na wyjeździe - zwycięski zespół inkasował aż 3 „oczka". Najbardziej skorzystały na tym ekipy z Łodzi i Rawicza odnosząc trzy wygrane na torach gości. Najlepszymi drużynami na swoim torze były łotewski Daugavpils i Kolejarz Rawicz, które u siebie wygrały wszystkie sześć spotkań.
Pierwsze miejsce premiowane awansem zdobył zespół z Rawicza, jednak „Niedźwiadkom" wygrana w lidze nie przyszła łatwo. Kluczowym meczem okazał się pojedynek w Łodzi wygrany przez Kolejarza 55-37. Liderami drużyny byli Andrzej Zieja i Piotr Dym. Ten pierwszy odniósł jednak w połowie sezonu groźną kontuzję podczas zawodów MPPK, która wykluczyła go z kolejnych spotkań. Dobrze punktowali też dla Jernej Kolenko i Robert Mikołajczak, jednak miewali też słabsze mecze. Z dobrej strony zaprezentował się też młody Marcel Kajzer. Zawiedli natomiast głównie stranieri, którzy albo jeździli słabo albo nie chcieli nawet przyjechać na mecz.
Drugą lokatę, którą dość niespodziewanie na awans uzyskany z barażu z drużyną TŻ Lublin zamienił łotewski Lokomotiv Daugavpils. Po raz pierwszy w historii I ligi zagraniczny zespół stanie na starcie rywalizacji. Łotysze swoją szansę na pierwsze miejsce stracili w Pradze gdzie z outsiderem rozgrywek tylko zremisowali. Najlepszym występem tego zespołu był zdecydowanie pierwszy mecz barażowy na Łotwie z lubelską drużyną. Najlepiej punktującym zawodnikiem zespołu był Grigorij Laguta. Rosjanin błysnął formą w tym sezonie i skutecznie walczył na każdym torze. Dobrze spisywał się też Tomasz Bajerski wielokrotnie wygrywając ważne biegi. Nie zawiódł łotewski talent - Maksim Bogdanov, którego na swoim łotewskim torze było bardzo trudno pokonać. Kontuzja przeszkodziła Sławomirowi Dudkowi na większy udział w walce o awans. Zawodzili natomiast zawodnicy drugiej linii Lokomotivu - Gieruckij, Iwanow czy Karawackij.
Trzecie miejsce to duży niedosyt dla Orła Łódź. Złożony z obcokrajowców zespół borykał się z problemami logistycznymi często nie mogąc ściągnąć swoich najlepszych zawodników na mecz. W czasie sezonu zakontraktowano jednak Stojanowskiego i Fijałkowskiego, okazali się oni cennym uzupełnieniem drużyny. Kluczowe znacznie dla łodzian miały wysoka porażka w Opolu oraz dwa przegrane mecze z Rawiczem. Bardzo dobrze spisywał się tercet zawodników - Eriksson, Simota, Kroner. Dobrze wspierał ich też Bager. Zawiódli słabo jeżdżący na wyjazdach Katt oraz Kroeger. Juniorzy również nie byli mocną stroną Orła.
Zespół Kolejarza Opole to zdecydowanie największe rozczarowanie drugiej ligi. Drużyna budowana z myślą o awansie całkowicie zawiodła. Doświadczeni Pawliczek, Flis czy Czechowicz nie mieli wielkiego wsparcia wśród kolegów z drużyny. Sami też notowali często słabsze występy. Wysokie porażki na wyjazdach zadecydowały o niskiej lokacie opolan, pomimo iż u siebie potrafili pokonać wysoko Orła Łódź i Kolejarza Rawicz. Zawiedli najbardziej Wallner i Rembas, oboje nie zdobywali znacznych ilości punktów. Nie wykorzystano też należycie potencjału Tomasza Schmidta który często nie miał okazji do zaprezentowania swoich umiejętności.
Piąte miejsce Speedway Miszkolc to miejsce, do którego przyzwyczaił nas węgierski zespół. Mocni u siebie Węgrzy potrafili pokonać o wiele wyżej notowanych rywali, niestety na wyjazdach prezentowali się bardzo słabo. Jako jedyni przegrali w Pradze. Tradycyjnie liderem drużyny był Szwedzki stranieri - Stefan Ekberg, jednak nie był to tak dobry sezon jak poprzedni dla reprezentanta trzech koron. Nadzieją jest węgierski junior Tabaka - który w wielu meczach na swoim torze radził sobie znakomicie.
Szóstą lokatę zajęła drużyna KSMu Krosno budowana na bazie spadkowicza z I ligi KSŻ Krosno. Nowy zespół był sporym problemem dla dużo wyżej notowanych o ile jechał w podstawowym składzie. Niestety poza Własowem i Vaculikiem, którzy okazali się odkryciami ligi reszta zawodników spisywała się bardzo słabo. Pod koniec sezonu w składzie brakowało Własowa i Gatiatova, co szybko odbiło się na wynikach. Krośnianie potrafili zremisować na własnym torze w Daugavpils by przegrać na nim z Łodzią czy Rawiczem, nie potrafili też wygrać z węgierskim Miszkolcem.
Ostatnie miejsce w lidze zajęła ekipa Olympu Praga. Jeden remis z Daugavpils i wygrana nad Miszkolcem u siebie to wszystko, na co było stać młodych Czechów. Zespół ten miał za cel głównie szkolenie młodych zawodników, jednak poza Vandirkiem nie widać następców Kaspera czy Brhela. Najlepiej punktowali dla tej drużyny doświadczeni - Wolff i Franc.
Najlepsi wg średniej biegowej:
1. Grigorij Laguta 2,614
2. Freddie Eriksson 2,389
3. Tobias Kroner 2,375
4. Zdenek Simota 2,357
5. Piotr Dym 2,333
6. Andrzej Zieja 2,333
7. Martin Vaculik 2,259
8. Richard Wolff 2,250
9. Krzysztof Stojanowski 2,231
10. Tomasz Bajerski 2,205
W nadchodzącym sezonie w drugiej lidze wystartują drużyny Startu Gniezno i TŻ Lublin (sytuacja tego ostatniego jest niepewna), które spadły z I ligi. Niewiadomo czy wystartują zespoły zagraniczne. Bardzo możliwe jest, że do rywalizacji zgłosi się ekipa z Piły.
Komentarze
Pokaż wszystkie komentarze