Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 6
Pokaż wszystkie komentarzeHydry nie pokonuje się odcinając głowy tylko osuszając bagna. I zapewne ta myśl przyświeca prykom w Parlamencie EU. Jak pozbyć się tych niebezpiecznych dla dziadków w puszkach motocyklistów - ano dokładajmy kolejne przepisy. Ciekawe czy obligatoryjne urządzenia rejestrujące będą montowane tylko w jednośladach czy także w puszkach...
OdpowiedzObstawiam że "czarne skrzynki" będą we wszystkich pojazdach. A potem jak odczytają dane z rejestratora że np. jechałeś za szybko to ubezpieczyciel nie wypłaci odszkodowania. Fajnie, nie? Z czasem wszystkim wszczepią nam chip jak zwierzętom domowym.
OdpowiedzO co Ci chodzi? Jeżeli będziesz jeździł przepisowo nic Ci nie grozi. Już teraz jeżeli ubezpieczyciel udowodni, że nie zachowałeś należytej ostrożności, możesz zapomnieć o odszkodowaniu. Osobiście nie widzę w tym nic złego. Dlaczego ubezpieczyciel ma płacić odszkodowanie za wypadek spowodowany przez motocyklistę pędzącego np. 120 km/h na kole w mieście? Dlaczego ja mam później płacić wyższe składki, których wysokość uwzględniać musi m.in. odszkodowania wypłacane w takich sytuacjach, w których powiedzmy sobie szczerze wina leży tylko i wyłącznie po stronie motocyklisty. Oczekujesz odszkodowania np. w sytuacji gdy sam podpalisz swój dom? Krótko: jeżdzisz przepisowo - nie masz się czym martwić. Jak tak robię, a jeżdżę samochodem ok. 60 tys. km/rok, a motocyklem ok. 15 tys. km/rok i wyobraź sobie, że od wielu, wielu lat nie dostałem mandatu. Ciekawe dlaczego? Pozdrawiam! Ps. nie jestem policjantem, ani pracownikiem firmy ubezpieczeniowej :)
OdpowiedzNie zgadzam się z Tobą. tresują nas, jesteśmy dla nich zwierzętami dającymi przychód i tyle. Jeśli będziemy się godzić na coraz to nowe pomysły inwigilacji dla naszego dobra, to gdzie zostanie wolna wola? Mówisz tak teraz, ale praktyka pokazuje, że najpierw wprowadzą czarne skrzynki, ludzie się zgodzą, bo będą myśleć tak jak Ty, a potem zmienią przepisy (infrastruktura skrzynkowa już będzie) i co w tedy? Tak się robi cały czas. Tak samo ACTA i inne. Pod płaszczem "naszego dobra" ogranicza się naszą wolność. Dojdzie do tego, że jak będziesz wjeżdżał do miasta, motocykl automatycznie dostanie odcinkę do 40 km/h :) i co? to przecież też dobre rozwiązanie i przy obecnym stanie techniki prost w realizacji.
OdpowiedzNie zgadzam się z Tobą. tresują nas, jesteśmy dla nich zwierzętami dającymi przychód i tyle. Jeśli będziemy się godzić na coraz to nowe pomysły inwigilacji dla naszego dobra, to gdzie zostanie wolna wola? Mówisz tak teraz, ale praktyka pokazuje, że najpierw wprowadzą czarne skrzynki, ludzie się zgodzą, bo będą myśleć tak jak Ty, a potem zmienią przepisy (infrastruktura skrzynkowa już będzie) i co w tedy? Tak się robi cały czas. Tak samo ACTA i inne. Pod płaszczem "naszego dobra" ogranicza się naszą wolność. Dojdzie do tego, że jak będziesz wjeżdżał do miasta, motocykl automatycznie dostanie odcinkę do 40 km/h :) i co? to przecież też dobre rozwiązanie.
OdpowiedzNa prawdę tak myślisz? Wtedy urzędasy, korporacje itd narzucą ci dowolne prawo w dowolnej sferze życia (podatki, praca, dane osobowe, itd). I powiedzą "Jak będziesz robił wszystko zgodnie z prawem, to nic ci się nie stanie". Stary, to jest rzeczywistość z Orwella.
Odpowiedz