Hu¶tawka nastrojów w Pszczó³kach
Tak jak zmienna pogoda dyktowała warunki na torze, tak zmienne nastroje zapanowały w Racing Teamie AIM Motocykle po II Rundzie polskiej edycji moto3, która odbyła się w minioną sobotę na Autodromie Pomorze. Po słonecznych piątkowych treningach wolnych zawody odbywały się pod ciężkimi chmurami, które tuż przed wyścigiem całkowicie zmoczyły nawierzchnię. W obu parach zawodników dosiadających Moriwaki MD250 i Kawasaki Ninja powstała mieszanka zadowolenia z niedosytem. Z prototypów najszybsze tempo zaprezentował Kamil Barcik meldując się na drugim miejscu z niewielką stratą do zwycięzcy. Michał Leszek niestety zajął szóste miejsce, zaliczając wywrotkę przy manewrze dublowania. Za to życiowy sukces odniósł szesnastoletni Krzysztof Borys, który po pasjonującej jeździe na seryjnym motocyklu zgarnął puchar uzupełniając podium na najniższym stopniu. Piotr Kuptel znowu przyjechał na czwartym miejscu tracąc szansę na lepszy wynik już na początku wyścigu popełniając falstart.
Andrzej Kamiński (menadżer zespołu):
-Bardzo mnie cieszy, że nasi czołowi zawodnicy sumiennie trenują i to przynosi oczekiwane rezultaty. Do lidera klasyfikacji generalnej Łukasza Wieczorka tracimy już bardzo niewiele. Kolejne rundy na dużym obiekcie Toru Poznań powinny przynieść przełom w wyścigu o Puchar Polski, więc spokojnie patrzymy w przyszłość. Na szczególną uwagę zasługuje szalona jazda Krzyśka, który zaskoczył nas wszystkich świetnymi umiejętnościami w ciężkich warunkach. Dodatkowo specjalne podziękowania dla Tomka "Karalucha" Nosala, naszego szefa mechaników, za perfekcyjne skoordynowanie działań wymiany opon, wymuszonych opadami deszczu 15 minut przed startem wyścigu.
Kamil Barcik (zawodnik):
-Tym razem weekend przebiegł tak jak sobie zaplanowałem. Od pierwszych piątkowych treningów czułem się dobrze na motocyklu i starałem się narzucać mocne tempo. Gratuluję Łukaszowi z LTD34, że pomimo moich starań był poza zasięgiem. Co prawda to był mój debiut na deszczu, ale czułem się komfortowo. Jesteśmy dobrej myśli, bo strata już jest bardzo mała. Postaram się, żeby kolejne rundy przebiegły pod moje dyktando.
Michał Leszek (zawodnik):
-No cóż, cała II runda to lekcja, z której muszę wynieść jak najwięcej. Tydzień temu odbyłem bardzo intensywne treningi w Hiszpanii, po których nie zregenerowałem się w stu procentach. Dlatego na początku odstawałem od liderów budując szybkość krok po kroku. W kwalifikacjach było już dobrze, ale pech chciał, że tuż przed wyścigiem spadł deszcz, co utrudniło wyprzedzanie dubli. Nie chcąc stracić kontaktu z czołówką podszedłem do tego zbyt optymistycznie i doprowadziłem do zderzenia z zawodnikiem innej klasy wyścigowej. Najbardziej żal mi straconych punktów, które były mi niezmiernie potrzebne w tej początkowej fazie sezonu.
Krzystof Borys (zawodnik):
-Wciąż nie dociera do mnie to co się dokładnie wydarzyło. Bardzo się cieszę z powodu zajęcia trzeciego miejsca, a bardziej z tego, że trzymałem się czołówki. Specjalne podziękowania dla kolegi zespołowego Piotrka, który poczekał na mnie w kwalifikacjach, aby mnie podciągnąć, co pozwoliło mi ustawić się na dobrej pozycji w drugim rzędzie. Zaliczyłem świetny start a doświadczenie wyniesione z gymkhany przeniosłem na ciężkie warunki deszczowe. Zapamiętam ten dzień na długo i postaram się jeszcze nie raz zaskoczyć.
Piotr Kuptel (zawodnik):
-Gdy tylko spadły pierwsze krople zacierałem ręce, bo wiedziałem, że wyścig może się różnie ułożyć. Niestety popełniony falstart uniemożliwił mi skuteczną walkę na torze, więc skupiłem się na kontrolowaniu sytuacji, aby zająć czwarte miejsce i zyskać cenne punkty do klasyfikacji generalnej. Chciałbym podziękować Kamilowi Mece z teamu LTD34, który po doznanej w treningach kontuzji użyczył mi zapasowych felg. Zapewniło nam to spory komfort przed wyścigiem.
Menadżer zespołu pragnie podziękować partnerom : KKB sport Penrite.plLTD 34 Speed Day Scigacz.pl Krüger&Matz
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze