Husqvarna TC449 i TE449 2011 - offroadowe rodzeństwo
Niegdyś szwedzka, teraz włoska marka będąca własnością BMW wydaje się być gotowa do sezonu 2011. W ofercie rzecz jasna nie mogło zabraknąć motocykli jeżdżących w klasach MX1 w motocrossie oraz E2 w enduro. Będą to odpowiednio TC449 oraz TE449, maszyny bardzo do siebie podobne, nie tylko pod względem wyglądu, ale także specyfikacji technicznych. Rozpoczynają one nową erę dla motocykli Husqvarna, bo właśnie tutaj możemy zaobserwować pierwsze wymierne rezultaty współpracy pomiędzy włoską marką a BMW. Niemcom starty w Mistrzostwach Świata szły opornie, z uwagi na niewielkie doświadczenie fabryki w tej dziedzinie sportów motorowych. Nie pomogła nawet obecność Davida Knighta w barwach fabrycznego teamu, lecz zebrane informacje pozwoliły na dopracowanie świetnej jednostki napędowej. Teraz przetestowanego jednocylindrowca Bawarczycy oddają w ręce Włochów doświadczonych w budowie motocykli crossowych i enduro licząc na to, że Husqvarna w pełni wykorzysta jego potencjał. Wprowadzone zmiany względem poprzednich lat dotyczą m.in. ergonomii oraz łatwości serwisu. Husqvarna swoje nowe modele bardzo skromnie odziewa w plastiki. Patrząc na zdjęcia można pomyśleć, że są to jeszcze niezłożone ostatecznie motory, do których ktoś zapomniał przykręcić boczne pola numerowe. Taki wygląd potrafi jednak uwieść, projektanci zapewne wiedzą, jak działa na zmysły skromne odzienie. Również i w przypadku tych modeli mamy do czynienia z modnymi ostatnio agresywnymi kształtami określanymi przez Huskę jako „szczupłe, smukłe i wyrafinowane”. Crossówka od motocykla enduro z zewnątrz różni się oczywiście oświetleniem, wydechem oraz wielkością tylnego koła. W wersji do motocrossu ziemię gryzie standardowa w tym sporcie „dziewiętnastka”, a w motorze z homologacją w wahaczu mamy zamontowane osiemnastocalowe koło. Projektując nowe modele inżynierowie kierowali się ideą centralizacji masy. Starali się umieścić środek ciężkości jak najniżej, a zawieszenie zestroili tak, aby we współpracy z ramą pozwalało na szybką jazdę po nierównym terenie. Ma w tym pomóc również umieszczenie przedniej zębatki na osi wahacza. To rozwiązanie, nazwane CTS (Coaxial Traction System), eliminuje różnice w napięciu łańcucha podczas pracy zawieszenia. W praktyce oznacza to wolniejsze zużycie całego napędu, a więc oszczędności. Ten system pozwala również na zastosowanie dłuższego wahacz,a nie zwiększając przy tym rozstawu osi. Zapewnia to stabilniejszą pracę zawieszenia, lepszą trakcję, szersze możliwości precyzyjnego strojenia zawieszenia Rama została dostosowana do zamontowania silnika bliżej środka ciężkości motoru. Dzięki pochyleniu cylindra, zapewniono swobodną i prostą drogą wlotu powietrza, jednocześnie umieszczając „garnek” tak nisko, jak to możliwe. Obniżenie środka ciężkości poprawiło prowadzenie motocykla w zakrętach. Przedni hamulec to system Brembo z 260 mm falowaną tarczą, tylna ma także obrys falowany, jednak jej średnica to 240 mm. Zawieszenia dostarcza Kayaba, dlatego można być spokojnym o jej prawidłowe działanie w wymagającym terenie. Każdy jeździec będzie mógł dopasować je do swoich preferencji oraz stylu jazdy. Silnik to znajoma konstrukcja, pochodzi z BMW G450X, zasilany jest przez elektroniczny wtrysk Keihin o średnicy gardzieli 46 mm. W modelu TC zastosowano pojedynczą przepustnicę, aby zapewnić agresywniejszą reakcję na gaz. Wtrysk z podwójną przepustnicą zamontowany w TE sprawia, że motor jest bardziej przewidywalny. W kompaktowej, czterozaworowej głowicy cylindra zawory ssące poruszane są poprzez dźwigienki, a zawory wydechowe przez popychacze krzywkowe. Stąd charakterystyczny, „niesymetryczny” kształt głowicy. Husqvarna zadbała o swoich klientów wyposażając motocykle w profesjonalne wydechy. W crossowej wersji mamy tytanowy układ Akrapović. W enduro zaś seryjnie założona jest końcówka słoweńskiej marki, pojazd rzecz jasna spełnia normy emisji spalin Euro3. Taka konfiguracja układów wydechowych maksymalizuje potencjał silnika, minimalizuje wagę oraz oczywiście pięknie brzmi. Różne są również czasu zapłonu, profile wałka rozrządu oraz stopnie sprężania silnika. W TE kompresja to 12:1, podczas gdy w TC wynosi 13:1. Filtr powietrza został umieszczony pod kanapą w okolicy baku paliwa, w chronionym miejscu. Miejsce airboxa wygospodarowano teraz wysoko, co w dużym stopniu zabezpiecza filtr przed wodą oraz kurzem. System zawiasów pozwala na szybki serwis „dróg oddechowych” maszyny. W crossówce wykorzystana została 5-biegowa skrzynia biegów dostosowana do torów mx, enduro posiada natomiast 6 biegów. Przełożenia zostały dopasowane do każdego modelu osobno. Jest to wynikiem doświadczeń zdobytych w wyścigach przez kierowców Husqvarny – Juhę Salminena oraz Marko Tarkkalę. W odróżnieniu od swojego pierwowzoru - enduro ze stajni BMW, te motocykle wyposażone są w hydrauliczne sprzęgło umieszczone na czopie wału korbowego. Jazda nimi nie umorduje tak lewego przedramienia jak Bawarka, wystarczy jeden palec i bez problemu możemy wspomóc sprzęt „strzałem” z lewej klamki. Jedno jest jasne - Husqvarna bardzo przyłożyła się do swoich nowych modeli. Wkładając fajny silnik z BMW G450X do ramy i zawieszenia przygotowanego przez Włochów, Huska chce stworzyć motocykl gotowy zagrozić największym rywalom. Gdzie jest jej miejsce w walce z motocyklami z Austrii i Japonii? Dowiemy się tego już w roku 2011. Niezależnie do wszystkich spekulacji rodzeństwo o pojemności 449 cm3 na pewno nie raz zaskoczy i pokaże pazur konkurencji. Współpraca z niemiecką firmą przynosi wiele ciekawych rozwiązań i ulepszeń. Niestety, wzrastają nie tylko osiągi nowych modeli, ale także ich cena. Za TE449 będzie trzeba zapłacić około 35 tys. zł, a TC449 ma kosztować w granicach 32000zł. Husqvarna będzie zatem porównywalna cenowo z takimi markami jak Honda czy Yamaha, droższa nieznacznie od Suzuki oraz Kawasaki. Nadal pozostanie jednak tańsza od KTMa, najważniejszego gracza na offroadowej scenie, będącego w wielu aspektach punktem odniesienia dla wszystkich i wszystkiego wokół. Dane techniczne Husqvarna TC449/ TE449 :
Husqvarna TC449 i TE449 2011 promo film
Husqvarna TC449 i TE449 - zwiastun
Husqvarna TE 449 2011 - Juha Salminen test
|
|
|
Komentarze 2
Pokaż wszystkie komentarzePiękny sprzet, a to co dobrze wyglada to i dobrze jeździ. Zazwyczaj, miejmy nadzieję, że będzie tak i w przypadku Te449.
OdpowiedzCiekawe czy ta też jest z kartonu jak te starsze?
OdpowiedzTe poprzednie Huski faktycznie nie były najlepsze, ale zapowiada się przełom. Mam nadzieję że Niemiaszki zrobią w Husce porządek bo tylko Włosi mogą zagrozić aryjskiemu KTMowi ;)
OdpowiedzNie można zapomnieć o bracie KTMa- Husabergu.. ;)
Odpowiedz