Hovding - poduszka powietrzna zamiast kasku?
Kask - chroni naszą głowę podczas upadku, jednak dla dwóch szwedzkich projektantek tradycyjny kask jest niczym innym jak detalem psującym kobiecą fryzurę. Wiele z nas dojeżdża do pracy rowerem, skuterem bądź motocyklem. Powszechnie wiadomo, że podczas używania kasku, utrzymanie starannej fryzury graniczy z cudem. Ile razy zmagaliśmy się ze splątanymi do granic możliwości lub ulizanymi włosami? Ile razy loki rozprostował nam wiatr, a proste włosy pofalowały się od luźnego fruwania na boki? Nie mówiąc już o możliwości uprzedniego polakierowania fryzury czy efektownego upięcia w kok itp.
Dwie projektantki ze Szwecji, Terese Alstin i Anna Haupt przez 6 lat pracowały nad rozwiązaniem tego kobiecego problemu. W swej pracy sugerowały się badaniami jakie wykazały, że kobiety jeżdżące w tradycyjnym kasku, dekoncentrują i denerwują się podczas prowadzenia pojazdu z powodu dyskomfortu i myśli, że ich fryzura będzie zniszczona. Również większości respondentek stwierdziło, że tradycyjny kask krępuje ruchy. Efekt ich pracy nosi nazwę Hovding i wygląda jak zwykły kołnierz. Jest stworzony z myślą o kobietach (oraz Justinie Bieberze) i ma na celu ochronę naszej głowy podczas podbramkowej sytuacji na drodze. Działa jak samopompująca się poduszka powietrzna, eksploduje w momencie oderwania kierowcy od motocykla.
Hovding w trakcie eksplozji wygląda jak kaptur otaczający naszą głowę z każdej strony, pozostawia jedynie pole widzenia. Poduszko-kask wykonany jest z wytrzymałego nylonu, jest lekki, a założenie go należy do dziecinnie prostych. Poduszka powietrzna otwiera się w ciągu 0,1 sekundy, a ciśnienie utrzymuje się kilka sekund. Generator gazu, który wypełnia poduszkę powietrzną jest umieszczony w pojemniku w kołnierzu. Hovding posiada jeden z najmniejszych generatorów gazu na rynku. Gaz uwalniany jest dzięki czujnikom, żyroskopowy i akcelerometryczny, który rejestruje nietypowy ruch kierowcy w trakcie jazdy, po czym z kolei wysyła sygnał do generatora w celu pompowania poduszki. Ruchy podzielone są na dwie kategorie, normalne ruchy (bieganie, wchodzenie po schodach, gwałtowne hamowanie, jazda na rowerze) oraz ruchy nieprawidłowe, czyli występujące najczęściej w wypadkach. Przed jazdą Hovding ma zostać uruchamiany przez włącznik on/off, aby utrzymać energię, posiada baterię oraz ładowarkę, o stanie baterii powiadamiają diody LED. Najciekawszym elementem wynalazku jest umiejscowiona wewnątrz mała, czarna skrzynka, która rejestruje 10 sekund przed wypadkiem.
Zacznijmy może od analizy zalet tego wynalazku. Najważniejszą według projektantek jest możliwość jazdy bez tradycyjnego kasku, a zarazem zachowanie fryzury w mniej więcej oczekiwanym przez kobiety stanie. Nie krępuje ruchów tak jak normalny kask. Jest wodoodporny, odporny na brud i pot, nie nadaje się do prania w pralce w całości, służą temu niektóre elementy które można w tym celu z łatwością demontować. Kolejną zaletą jest dyskretny wygląd i sprytne komponowanie się z codziennym ubraniem. Wygląda oryginalnie i modnie, w sprzedaży będą dostępne różne ciekawe fasony i wzory. Zapewne w momencie pojawienia się go na rynku zostanie rozpowszechniony w świecie gwiazd, mających na celu wypromowanie go, aby zwiększyć sprzedaż. Wystarczy że Paris Hilton lub Angelina Jolie zostaną przyłapane przez paparazzich na przejażdżce rowerem/skuterem/motocyklem (w przypadku Paris odradzam drugą i trzecią opcję ze względu na bezpieczeństwo innych uczestników dróg), a sprzedaż wzrośnie gwałtownie.
Moim zdaniem produkt choć zwraca uwagę, to nie wzbudza zaufania. Żadna poduszka powietrzna nigdy nie dorówna swym właściwościom kaskom, nawet tym z niskiej półki. A co jeśli kołnierz podczas wypadku przekręci się, któryś z czujników przestanie działać lub generator nie wypuści gazu? Wtedy kierowca narażony jest na poważne obrażenia głowy. Kolejny obowiązek to sprawdzanie i regularne ładowanie baterii „kasku”. Strach myśleć co stałoby się, gdyby wyczerpały się podczas jazdy. Cena poduszko-kasku Hovding to jedyne 260 funtów (około 1200zł), za takie pieniądze mamy możliwość zakupu doskonałego hełmu lub nawet dwóch (np. integralnego i otwartego). Ponadto włosy i doskonała fryzura, dla rozsądnych użytkowników dróg nie powinny być ważniejsze niż zdrowie i życie. Jeśli chcemy wyglądać pięknie w pracy lub na uczelni, lepiej przesiąść się do auta bądź komunikacji miejskiej. Mamy wtedy stuprocentową pewność że utrzymamy fryzurę w doskonałym stanie, a na miejsce dotrzemy cali i zdrowi. Poduszka powietrzna może być dodatkiem, ale nigdy nie zastąpi stosowanych od x lat kasków motocyklowych. Nie warto za wszelką cenę dorównywać wszystkim modowym trendom, gdyż nie raz przynosi to więcej złego niż dobrego. Projektantki podkreślają że „kask” stworzony został z myślą o rowerzystkach i motocyklistkach, wydaje mi się że bardziej pasuje do pierwszej grupy użytkowników dróg. Kask dostępny będzie w sprzedaży na wiosnę.
A wy co o tym wszystkim myślicie? Przekonuje was taki wynalazek?
|
Komentarze 17
Pokaż wszystkie komentarzeChciałem tylko zauważyć, że 'dioda LED' to jak 'artykuły AGD'...
Odpowiedzjapońskie kamizelki hit-air z poduszką powietrzną są na allegro
Odpowiedztotalna bzdura. po to są kaski, żeby bezpiecznie jeździć, a nie wymyslono poduszkę na głowę.. bynajmniej - mój shoei na mnie czeka:-)
Odpowiedz,,kobiety jeżdżące w tradycyjnym kasku, dekoncentrują i denerwują się podczas prowadzenia pojazdu z powodu dyskomfortu i myśli, że ich fryzura będzie zniszczona,, - słucham?!
Odpowiedznie mów slucham bo cie wyrucham
OdpowiedzA mnie się podoba... Nareszcie znów wiatr we włosach. Ile razy słyszałem narzekania na kaski. Że przymus. I co? Teraz martwicie się ich brakiem? O niezawodność w dzisiejszych czasach postarają ...
OdpowiedzDobre, moja żona się bardzo zainteresowała tematem :)
Odpowiedz