O tym, że dwupaki to najlepsze silniki na świecie wiedzą chyba wszyscy. Wiedzą tą dysponują również ludzie w Hondzie (to w końcu największy producent motocykli na świecie będący swego czasu liderem technologii 2T) i przecieki trafiające do zachodnich mediów wskazują na to, że dwusuwy mogą wrócić do motocykli szosowych i to w wielkim stylu.

W ostatnim czasie do prasy wyciekły rysunki patentowe, które dowodzą, że japoński producent przymierza się do produkcji niskoemisyjnych dwusuwów zasilanych wtryskiem paliwa. Na rysunkach, które widzicie obok widać kilka ciekawostek. Przede wszystkim widać tutaj zastosowanie układu wtrysku paliwa oraz układu z zaworem wydechowym przypominającego ten z silników czterosuwowych. Zasilanie odbywa się tak jak w tradycyjnym dwusuwie. Mieszanka jest zasysana przez poruszający się do góry tłok i przemieszczana do skrzyni korbowej. Następnie tłok idąc w dół cylindra przepycha mieszankę kanałami i oknami dolotowymi w cylindrze do komory spalania, gdzie ta jest sprężana i ostatecznie spalana. Gdy tłok porusza się ponownie w dół, zamiast odsłaniać okno wydechowe (co dzieje się w klasycznych dwusuwach), którym spaliny byłyby wypchnięte przez napływającą świeżą mieszankę, uchylany jest zawór wydechowy umieszczony w głowicy. Świeża mieszanka wypycha przez niego spaliny przy o wiele mniejszym mieszaniu się ładunków - nowego i zużytego. Przy odpowiednim sterowaniu zaworami i czasem rozrządu może to rzeczywiście dać silnik łączący zalety dwusuwa (moc) i czterosuwa (wydajność i czyste spaliny).

Czy taki silnik ma szansę trafić do motocykli produkcyjnych? Trudno powiedzieć. Choć pomysł Hondy ma swoje zalety (czyli potencjalnie niską emisję spalin), to stopień skomplikowania i koszty (produkcji oraz użytkowania) będą zapewne bliższe w tym przypadku czterosuwom. A prostota konstrukcji i niskie koszty eksploatacji były i są w równym stopniu czynnikami za które kochamy dwupaki.