Honda VTX1300CX Fury 2010 - custom prosto z taśmy
Honda wypuszcza customa! To prawdopodobnie najbardziej odważny krok koncernu na przestrzeni wielu ostatnich lat.
Koniec świata nadejdzie wcześniej, niż w zapowiadanym przez nieomylnych Majów roku 2012. Nadejdzie on bowiem w tym roku. Nie, nie będzie deszczu meteorytów, topienia się lodowców i wysypu bananów w Grenlandii. Po prostu równowaga całego świata zostanie zachwiana w takim stopniu, że eksploduje on sam z siebie. Powodem tego będzie coś, czego nie spodziewali się nawet ci, którzy spędzili większość życia studiując pożółkłe księgi w najmroczniejszych zakątkach biblioteki. Honda wypuszcza customa!
Na stronach portalu pisaliśmy już o genezie tego nurtu motocykloweg o i wyszło nam z tych dywagacji, że sprowadza się on do zerwania z wszystkimi zasadami, jakie tylko są do zerwania i stworzenia czegoś hardkorowego. Czegoś, co sprawia, że serce człowieka chce wyrwać się z klatki piersiowej i radośnie podskakiwać obok. Żadne z tych stwierdzeń nie pasuje do Hondy. Honda, jako koncern, którego pracownicy nigdy nie słuchają muzyki na full, a w samochodach zawsze mają włączoną kontrolę trakcji, raczej nie przywodzi na myśl czegoś gotującego mózg i palącego serce. Honda Fury, lub po europejsku Honda VTX1300CX, to ostry abordaż Wielkiego Skrzydła na rynek (o ile w ogóle taki istnieje) fabrycznych customów. Cały cymes polega jednak na tym, że Fury zdradza swoje pochodzenie jedynie grawerowaniem na chromowanym wlocie przy silniku. Poza tym wygląda jakby wyjechała wprost z warsztatu na Zachodnim Wybrzeżu USA. Czy rynek motocyklowy krajów Starego Kontynentu przyjaźnie przyjmie nową Hondę? Przewidywania co do ceny oscylują w granicach 40-kilku tysięcy złotych. Czy to odpowiedni przedział dla japońskiego novum w tej dziedzinie?
Skóry, Fury i Komóry
Trzeba to powiedzieć, mimo, że to śmiała teza. Honda Fury jest najbardziej customowym motocyklem, jaki kiedykolwiek zjechał z taśmy produkcyjnej w jakiejkolwiek fabryce. Żaden Harley, Victory czy Big Dog nie odnosi się tak wyraźnie do motocykli znanych z seriali telewizyjnych. Fakt ten może bardzo dziwić, biorąc pod uwagę, że ów motocykl pochodzi z firmy, której głównymi założeniami są rozsądek, wygoda oraz praktyczność. To przecież Honda, na litość! Producent zresztą wyraźnie zaznacza to w spocie reklamowym hasłem „It's a Honda". Jedno zerknięcie na Fury, i od razu wiadomo, że tu chodzi tylko i wyłącznie o szpan i bycie fajnym. Kolejne karkołomne stwierdzenie brzmi: Honda Fury wygląda odjazdowo i koniec. Jestem w stanie iść o pięciocyfrowy zakład, że zwykły człowiek, który raz na jakiś czas podczas strzelaniny pilotem po kanałach natrafił na Discovery i programy American Chopper lub Biker Build Off, skojarzy kształty momentalnie, wieńcząc swoją myśl zdaniem: „Zobacz Jadzia! To ten motor z telewizji, co ci panowie z tatuażami go robią w Stanach, pewnie sporo w Polsce kosztuje". W niczym nie przypomina opasłych cruiserów ustrojonych jak Lady Gaga, z kanapą prosto z Ikei. Owszem, chromu mamy sporo, mnóstwo szczerze mówiąc. Ale to w żaden sposób nie budzi skojarzeń z pięćdziesięciolatkiem przeglądającym katalog Louisa.
Motocykl jest dość spory, głównie przez jego wzrost. Wysoka rama z główką na wysokości klatki piersiowej jeźdźca nadaje Hondzie charakterystycznego dla cystomów wyglądu. Piękny zbiornik paliwa, który Honda nazywa „łezkowym", nawet nie udaje, że jest pojemny. Ma jedynie 13 litrów, ale znacznie wysmukla cały sprzęt. Za nim znajduje się niskie, głębokie siedzisko potęgujące wrażenie siedzenia w motocyklu. Kierownica o dziwnym kształcie steruje ogromnym, 9-cio ramiennym kołem w rozmiarze 21 cali. Kokpit, choć użycie tutaj tak wyniosłego słowa jest daleko idącą przesada, jest po prostu nieco większą wersją sypialnianego budzika z białą tarczą. Pytanie, czy w motocyklu tego typu potrzebujemy chwalić się kumplom, że komputer pokładowy pokazuje aktualne, maksymalne i uśrednione zużycie paliwa oraz adresy najbliższych sklepów z akcesoriami myśliwskimi? Rozczarowaniem jest tył motocykla. Styliści odwalili kawał dobrej roboty przy całym sprzęcie, ale najwyraźniej w chwili, gdy mieli zająć się błotnikiem i wydechami, przeszedł prezes i powiedział, że muszą pracować w weekend. Ci zatem wzięli kominy i błotnik z 10-letniej Hondy Shadow Sabre 1100, aby wcześniej wrócić do żon. Co by nie mówić, Fury wygląda olśniewająco i aparaty w telefonach komórkowych często będą w nią wycelowane.
Nie wygląd, a technika ...
W tym przypadku chyba jednak wygląd. Silnik, który napędza Hondę Fury, nie jest już tak rewolucyjny, jak jej design. Dwucylindrowy silnik widlasty o pojemności 1312 cm3 jest bliźniaczo podobny do widlaków z serii VTX, z tą różnica, że tutaj zasilany jest on wtryskiem paliwa PGM-FI. Inżynierowie zadbali o to, aby silnik generował przyjemne wibracje, ale mieszczące się w, nazwijmy to, rozsądnych granicach. Harleizmu raczej się nie spodziewajmy. Przenoszenie napędu jest zadaniem wału kardana. Łatwe, schludne, proste rozwiązanie. Można mieć pewne obawy co do poręczności i zachowania się Hondy Fury na zakrętach. Tylna opona, która co prawda nie jest tak szeroka, jak w niektórych krążowniczo-czołgowych sprzętach, nadal ma 200mm i niski profil, więc nie jest to specyfikacja Superbike'a. Do tego dochodzi rozstaw osi, który wynosi 1808 mm. W motocyklowym świecie oznacza to mniej więcej, że przednie kolo będzie w Krakowie, a tylne w Gdańsku. Te liczby skutecznie będą opamiętywały kierowcę przy próbach zrobienia czegoś nieprzyzwoitego na zakrętach. O zawieszeniu i hamulcach można napisać tylko tyle, że o nich nie zapomniano. Przedni zawias składa się z dość dużego widelca o średnicy rur teleskopowych 45mm i można w nim ustawić wstępne naprężenie. Tylny amortyzator pozwala ustawić wstępne naprężenie oraz tłumienie odbicia. W pojedynczą przednią tarczę hamulcową o średnicy 336 mm wgryza się zacisk 2-tłoczkowy, a z tylu robi to zacisk 1-tłoczkowy na tarczy o średnicy 296 mm. Patrząc na Hondę Fury spodziewamy się miliona koni mechanicznych, podtlenku azotu, tłoków ze złota i skrzyni biegów sterowanej myślami. Dostajemy poczciwą, sprawdzoną, poprawną inżynierię Wielkiego Skrzydła. Czy to źle? Niech każdy sam odpowie sobie na to pytanie.
Ewolucja czy rewolucja?
Honda Fury to prawdopodobnie najbardziej odważny krok koncernu na przestrzeni wielu ostatnich lat. Pierwsze oficjalne informacje potwierdzające byt Hondy na rynku wprawiły w osłupienie niemal wszystkich z branży. Największego szoku doznali producenci custom bike'ów. Ciekawe jak bardzo Jesse James chciałby sobie strzelić w głowę, kiedy ktoś wskazałby na wystawie na jego dzieło za 200 tys. dolarów w kolorze cukierkowym niebieskim i zapytał „To ta nowa Honda?". Przyszłość Fury wygląda dobrze, ale jedna sprawa nie daje mi spokoju. Czy ten motocykl nie będzie jak księgowy wyciągnięty siłą przez znajomych do klubu, który ubrał hawajską koszulę, przeciwsłoneczne okulary i dzielnie radzi sobie na parkiecie. Jest nawet sympatyczny i całkiem fajny. Ale czy to wszystko nie jest trochę udawane? Trochę na siłę?
|
Dane techniczne
Silnik: chlodzony cieczą, widlasty
Pojemność: 1312 cm3
Średnica I skok tłoka: 89.5 x 104.3mm
Stopień sprężania: 9.2:1
Sprzęglo: Wet
Skrzynia biegów: 5-stopniowa
Rama: stalowa
Przednie zawieszenie: widelec 45mm, regulacja wstępnego napięcia
Tylne zawieszenie: amortyzator, regulacja wstępnego napięcia I tlumienia odbicia
Rozstaw osi: 1808 mm
Przedni hamulcec: tarcza 336mm, zacisk 2-tłoczkowy
Tylny hamulec: tarcza 298mm, zacisk 1-tłoczkowy
Napęd - wał kardana
Przednia opona: 90/90-21
Tylna opona: 200/50-18
Wysokość kanapy: 678mm
Pojemność zbiornika paliwa: 13 litrów
|
Komentarze 8
Pokaż wszystkie komentarzeNarkotyki: zażywasz - przegrywasz. "Boczo" nie pal tego tyle, albo zmień dilera...
Odpowiedzkurde, ten sprzet wyglada naprawde fajnie.
Odpowiedza ja pomykam night rodem specialem i to on podoba mi sie bardziej hahaha
Odpowiedzale honda bedzie chiciaz bardziej bezawaryjna ni h-d. hehe
Odpowiedznie gustuje w chopper'ach itp. ale ten jest pierwszym który mi się spodobał!
Odpowiedzpiękna maszyna. dobrze że czasem piszecie o takich cackach a nei tylko o wyscigach.
Odpowiedzpodoba mi się ;) ładny gang silnika ;) !
Odpowiedz