Honda VR1200C - muscle bike z podwójnym sprzęgłem?
Kto by pomyślał, że Honda zechce ugryźć tort, na który nigdy wcześniej nie miała ochoty
Niedawno informowaliśmy was o plotkach dotyczących nowego muscle bike’a Hondy. Okazuje się, że prace nad tym sprzętem są dalece bardziej zaawansowane, niż przypuszczaliśmy. Do sieci wypłynęło pierwsze, na razie słabej jakości zdjęcie odpowiedzi Hondy na Yamahę V-Max, Suzuki B-Kinga czy Ducati Diavela. VR1200C, bo taką według przecieku nazwę nosi nowy motocykl, ma uderzyć w segment power bikeów w nieco inny sposób.
Ze zdjęcia i oznaczenia można wywnioskować, że dawcą silnika jest flagowy sportowy turystyk VFR1200F. Oznacza to potężne V4 o kącie rozwarcia cylindrów 76 stopni. Moc silnika ma oscylować w okolicach 160KM, jednak cały motocykl ma być znacznie lżejszy od VFR. Nieoficjalne informacje mówią także o, uwaga, przekładni dwusprzęgłowej z modeli VFR1200F DCT. Oznacza to, że VR1200C może być pierwszym w historii muscle bike’m z dwoma sprzęgłami. Zasadę działania tego systemu w pełni rozumieją jedynie inżynierowie Hondy i Lovtza, ale całość sprowadza się do tego, że jedno sprzęgło obsługuje biegi parzyste, drugie nieparzyste. Sprzęgło nr 1 rozłącza jeden bieg, sprzęgło nr 2 załącza kolejny. Co ma nam dać takie rozwiązanie w motocyklu, który podchodzi pod nurt cruisera? Pełen luz za kierownicą podczas lansowania się w mieście i atomowych odjazdów spod świateł.
Nie mamy żadnych pytań odnośnie wyglądu. VR1200C wygląda agresywnie i muskularnie, jakby kilka najlepszych motocykli Hondy złączyć w jedno i nakarmić sterydami. Jeśli uda się utrzymać masę na sensownym poziomie, można spodziewać się poważnej konkurencji dla B-Kinga czy BMW K1300R, czy bardziej muscle-bikowej części ekipy czyli V-Maxa i Diavela. Inżynierowie Hondy znani są z tego, że zamiast brnąć w rozwiązania siłowe, takie jak bezkrytyczne podnoszenie mocy skupiają się na maksymalnie efektywnym wykorzystaniu potencjału, który jest już w danym motocyklu. Dwusprzęgłowy VR doskonale wpisuje się w ten tok rozumowania, bowiem odciążony motocykl z DTC może nie dać w przyspieszeniach szans teoretycznie mocniejszym rywalom.
Więcej informacji na temat nowego modelu uzyskamy zapewne w trakcie jesiennych targów EICMA w Mediolanie, a do salonów trafi on nie wcześniej niż w 2012.
Komentarze 5
Pokaż wszystkie komentarzeDokładnie czegoś takiego potrzeba! A DCT zrewolucjonizowałoby rynek.
OdpowiedzWygląda lansersko. Ciekawa bryka na szybkie starty z pod świateł
Odpowiedzzawsze brakowało takiego motocykla w ofercie Hondy, ale wygląd jest bez charakteru.
OdpowiedzPanowie w Hondzie pomyśleli: "BMW K1300R? Challenge accepted!" Kozacka ta honda!!!
Odpowiedzbuehehe :) prima aprilis dzięcioły!
Odpowiedzjuż byłem skłonny ci uwierzyć, ale... doniesienia o tym były juz przeciez ze 2 tygodnie temu!
OdpowiedzIt's gonna be legen...wait for it... Honda!
OdpowiedzWygląda jak większy Hornet nie widze powodów do zachwytu
Odpowiedz