Honda CRF1000L Africa Twin 2016 - sprostać oczekiwaniom
Honda wraca do swoich pustynnych korzeni. Pod koniec lipca Japończycy zaprezentowali oficjalnie światu nową CRF1000L Africa Twin. Pytanie czy w dzisiejszych realiach da się wrócić do korzeni, do czasów kiedy motocykle były ze swej natury proste, wytrzymałe, niezawodne i… prawdziwe?
Oczekiwania są ogromne. Honda ma tego świadomość. O tym co znaczy „Africa Twin” można łatwo przekonać się przeglądając aukcje używanych pojazdów tego modelu. Ceny używanych egzemplarzy są absurdalnie wysokie w zestawieniu z ówczesną konkurencją, bo ludzie te motocykle kochają, nie chcą się z nimi rozstawać. Mało jest we współczesnym świecie motocyklowym tak znakomitych ikon. Jeśli wielkie skrzydło chce odciąć kupon od tej legendy, musi być absolutnie pewnie nowego wcielenia Africa Twin, bo klienci dadzą się nabrać tylko raz…
Dojechać wszędzie
Taka była istota poprzedniej XRV750. Poprzednia Africa była niezwykle trafionym kompromisem pomiędzy użytecznością, poręcznością i zwrotnością na drogach publicznych oraz bezdrożach. Była przy tym bardzo niezawodna i odporna na trudne warunki pracy.
Aby nowa CRF1000L mogła “dojechać wszędzie” inżynierowi zaczęli pracę od silnika, który musi radzić sobie tak samo dobrze w terenie, jak podczas pokonywania długich dystansów po asfaltowych drogach. Tak powstał rzędowy, dwucylindrowy silnik CRF1000L Africa Twin o pojemności 998 cm3, który jak zapewnia producent ma kryć w sobie doświadczenie i wiedzę zdobytą przez Hondę podczas wyścigów offroadowych. Od strony technicznej mamy tutaj standardowe rozwiązania – cztery zawory na cylinder, układ rozrządu typu Unicam znany z wyczynowych modeli CRF 250R i CRF450R, wtrysk paliwa i dwie świece zapłonowe w każdej komorze spalania, aby efektywnie spalić mieszankę. Wykorbienia wału co 270° nie są specjalną nowością, producenci rzędowych dwucylindrowców często stosują takie rozwiązanie, bo oferuje ono lepsze dostarczanie mocy, a także nadanie jednostce napędowej wyrazistego charakteru zbliżonego do silników V2. Dwa wałki wyrównoważające skutecznie eliminują wibracje. 95KM mocy maksymalnej w dzisiejszych czasach raczej nie powoduje szoku u obserwatorów, ale naszym zdaniem takie ustawiania są celowe i bardzo świadome. Im wyższa moc, tym najczęściej bardziej nerwowe jej oddawania. Niższa moc oznacza, że łatwiej da się ją wykorzystać. Bądźmy przy tym szczerzy – 95 koni pozwoli na rozpędzenie motocykla do około 200 km/h. Czy ktokolwiek naprawdę potrzebuje terenowego turystyka jeżdżącego szybciej? Dodajmy, że Honda zastosowana w swoim najnowszym dziecku system sterujący momentem obrotowym HSTCS (Honda Selectable Torque Control System) oferuje trzy poziomy kontroli trakcji. To powinno jeszcze bardziej ułatwić wykorzystanie potencjału jednostki napędowej.
Sam silnik projektowano tak, aby był niski, co umożliwia zachowanie właściwego prześwitu. Do tego nowy napęd jest kompaktowy. Pompa wody mieści się w komorze sprzęgła i razem z pompą oleju napędzana jest przez wspólny wałek wyrównoważający. Kolejnym rozwiązaniem, które wpłynęło na zmniejszenie rozmiaru silnika jest zastosowanie mniejszej skrzyni korbowej, która razem z olejem pomieściła też pompę.
Nowością w segmencie turystycznych motocykli offroadowych będzie z pewnością dwusprzęgłowa skrzynia DCT. Można zżymać się, że oznacza ona większą masę i wyższy stopień komplikacji pojazdu, ale prawda jest taka, że to podzespół dopracowany w każdym szczególe, a ponadto może on realnie przydać się w czasie jazdy w trudnym terenie i na szutrach. Znając działanie systemu DTC (mieliśmy okazję testować go na różnych motocyklach o różnych pojemnościach) możemy przyjąć, że zmiana biegu na bardziej odpowiedni będzie odbywała się w łatwiej i szybciej. Tym co jest bardzo fajne, to świadomość, że DTC (nie mówimy tutaj tylko o części mechanicznej, ale także o sterującym nim oprogramowaniu) bardzo efektywnie wykorzystuje moc i moment obrotowy jednostki napędowej. Pytanie zatem na ile skutecznie całość pracowała będzie w trybie w pełni automatycznym?
Niezależnie od wszelkich dywagacji dwusprzęgłowe przeniesienie napędu daje kierowcy wiele opcji. DCT umożliwia w każdym momencie, standardową, manualną zmianę biegów za pomocą przełączników na kierownicy po lewej stronie. Po prawej – znajduje się przełącznik pomiędzy dwoma trybami automatycznymi. Pierwszy tryb D oferuje najlepsze połączenie ekonomicznej i komfortowej jazdy, a drugi tryb S, z trzema różnymi programami do wyboru S1, S2 i S3 umożliwia wykorzystanie prawdziwie sportowego potencjału maszyny. Jak zarzeka się Honda układ DCT nowej CRF1000L Africa Twin jest również w pełni gotowy do pracy w trudnych warunkach terenowych za pomocą dodatkowego przycisku opcji G znajdującego się po prawej stronie. Włączenie opcji G podczas jazdy w jakimkolwiek trybie pracy DCT poprawia trakcję oraz kontrolę nad poprzez redukcje poślizgu sprzęgła w trakcie zmiany biegów. Jak to będzie w praktyce? Chętnie się przekonamy. Dodatkowo, nową funkcją DCT jest system wykrywania nachylenia, za pomocą którego zmiany biegów dostosowane są do stopnia złożenia motocykla w zakręcie, co ułatwia zachowanie optymalnej kontroli. Sporo tego zautomatyzowania musicie przyznać sami…
Oczywiście puryści offroadowym będą krzywić się pytając, nie bez racji zresztą, o jakiej elektronice mówimy w przypadku maszyn jeżdżących w terenie. Prawda jest jednak taka, że po takie motocykle jak CRF1000L Africa Twin sięgali będą ludzie potrzebujący sprawnego narzędzia do jazdy po asfaltem, którzy niekoniecznie mają czas, albo potrzebę opanowywania niuansów trudnych bądź co bądź wyczynowych elementów techniki w terenie.
Centralizacja masy
Podwozie nowej Hondy to mieszanka klasycznych i sprawdzonych rozwiązań połączonych z nowatorskim podejściem. Rama wykonana jest ze stali, co gwarantuje wysoką wytrzymałość i stabilność. Zaprojektowano ją tak, aby np. akumulator umieszczony był pod zbiornikiem paliwa, za głowicą silnika. Oznacza to centralizację masy i optymalizację lokalizacji punktu ciężkości. Rama spina widelec teleskopowy USD Showa, o dużym skoku, który posiada pełną regulację z tylnym centralnym amortyzatorem Showa wyposażonym w regulację tłumienia i hydrauliczną regulację napięcia wstępnego. Nie ma tutaj modnej ostatnio elektroniki, ale w przypadku maszyny, która ma sprawdzić się w trudnym terenie jest to bardziej zaleta, niż wada.
Hamulce powinny bez problemu poradzić sobie z masą i osiągami motocykla. Dwa radialnie mocowane 4-tłoczkowe zaciskami hamulcowe Nissin współpracują z przodu z 310 mm pływającymi tarczami typu „wave”. Tarcza z tyłu ma 256mm średnicy i obsługuje ją dwutłoczkowy zacisk. W wersji motocykli wyposażonych w układ DTC mamy także hamulec postojowy. Jako ciekawostkę warto nadmienić, że CRF1000L Africa Twin ma takie same szprychowe koła co znana z Dakaru CRF450R Rally. Przednie 21 calowe koło korzysta z opony o rozmiarze 90/90-21, a tylne 18 calowe – z opony o rozmiarze 150/70-18.
Ma być praktycznie
Ten motocykl ma być praktyczny. Dlatego Honda zapewnia, że zadbała o właściwą ergonomię. Smukłe linie i mała szerokość maszyny mają sprzyjać poręczności. Siedzenie umieszczone jest co prawda wysoko (jak to w maszynie terenowej), ale można je regulować w zakresie 850-870mm. Zbiornik paliwa nie jest specjalnie duży, bo mieści niecałe 19 litrów benzyny, ale dzięki niskiemu spalania ma zapewnić 400 km zasięgu pomiędzy tankowaniami. Nie jest źle. Ja to wszystko będzie funkcjonowało w praktyce? Przekonamy się podczas pierwszych testów.
CRF1000L Africa Twin w Polsce i poza nią
Jaka będzie przyszłość nowego turystyka Hondy? Faktem jest, że takie motocykle jak CRF1000L Africa Twin zniknęły z rynku. Zastąpiły je maszyny o większej mocy, bardziej napakowane elektroniką oraz gadżetami. Nawet jeśli sprzęty te określane są jako podróżnicze, w praktyce jeżdżą wyłącznie po asfalcie. W tym kontekście nowa Honda przestawia się bardzo ciekawie i stanowić może realną nowość dla tych, którzy rzeczywiście chcą daleko jeździć dużymi maszynami tam gdzie nie docierają asfalty. Cena wersji z ABS zaczynać się będzie od 12700 Euro, a wersji DCT od 13820 Euro. Oznacz to odpowiednio 53 000 i 58 000 złotych. W Polsce z uwagi na wyższy VAT ceny te mogą być nieco wyższe. To zdecydowanie taniej niż turystyczne terenówki konkurencji, a przy tym sam motocykl będzie zdecydowanie bardziej terenowy. Zainteresowani?
Dane techniczne
Typ silnika | Chłodzony cieczą, 4-suwowy, 8-zaworowy, rzędowy, 2-cylindrowy z wykorbieniami co 270° i Uni-cam |
Pojemność silnika | 998 cm3 |
Moc maksymalna | 95 KM przy 7500 obr/min |
Maksymalny moment obrotowy | 98 Nm przy 6000 obr/min |
Średnica cylindra x skok tłoka | 92,0 x 75,1 mm |
Sprzęgło | Mokre, wielotarczowe ze sprężynami spiralnymi oraz asystą antyhoppingową |
Przełożenie końcowe | Łańcuch O-ring |
Skrzynia biegów / przeniesienie napędu | Manualna, 6-biegowa o stałym zazębieniu / 6-biegowa DCT z trybami jazdy po drogach utwardzonych i nieutwardzonych |
Kilkupoziomowy system sterujący momentem obrotowym (Honda Selectable Torque Control System) | * 3-poziomowy HSTC z możliwością wyłączenia (* dotyczy wersji ABS i DCT) |
Rama | Stalowa, w połowie kołyskowa, z dużą wytrzymałością na rozciąganie, stalowa tylna rama pomocnicza |
Promień skrętu | 2,5 m |
Masa "sucha" | 208 kg (STD), 212 kg (ABS), 222 kg (DCT) |
Masa własna (z płynami) | 228 kg (STD), 232 kg (ABS), 242 kg (DCT) |
Pojemność zbiornika paliwa | 18,8 litra |
Wymiary (dł. x szer. x wys.) | 2335 x 875 x 1475 mm (STD), 2335 x 930 x 1475 mm (ABS i DCT) |
Rozstaw osi | 1575 mm |
Wysokość siedzenia (pozycja standardowa / obniżona) | 870 / 850 mm |
Prześwit | 250 mm |
Typ ABS | * 2-obwodowy ABS z możliwością wyłączenia obwodu tylnego hamulca (* dotyczy wersji ABS i DCT) |
|
Komentarze 10
Pokaż wszystkie komentarzeJak wygraja z tym Dakar, to chyba bedzie sukces... a jezeli sie rozpadnie w tej zabawie, to sukcesu nie bedzie :p
OdpowiedzNa Dakar mają to - CRF 450 RALLY.
OdpowiedzCzy to teraz już powszechna praktyka dziennikarska, że nie czyta sie artykułu przed opublikowaniem? Literówki na każdym kroku.
OdpowiedzWspaniała maszyna, wszystko tak, jak można sobie wymarzyć! Niespełna rok temu była tutaj ankieta z zapytaniem, który motocykl chciałbyś widzieć w nowym wcieleniu. Oczywiście wybrałem Africę :) A ...
OdpowiedzPremiera + 5 lat i będzie moja! Hehehe ;D Bardzo dobrze się zapowiada ale tak jak ktoś napisał, czas pokaże.
OdpowiedzKolejna zabawka "for-burżujs-only"
OdpowiedzKoszt porównywalny z samochodem średniej klasy (bardzo średniej) np. Dacia Duster...
OdpowiedzSerio 0_o Dacia Duster za 50k? To chyba wersja premium :D
OdpowiedzWydaje mi się, że Honda trafiła w 10 tym motocyklem. Mogą się przy niej schować pseudoendurowate V-Stromy, Versysy, nowe GS-y i Super Tenery. Z tego typu "terenówek" to chyba tylko Yamaha XT 660 Z ...
OdpowiedzBzdury. W czym niby Africa Twin z 240kg masy jest lepsza od wymienionych motocykli? Uważasz, że nowa Honda to motocykl terenowy? Nowa Honda to konkurent Triumph 1200, R1200GS którym ustępuje brakiem elektronikiw zawieszeniu. Skrzynia DCT w turystycznej jeździe ma znacznie więcej wad niż zalet.
OdpowiedzChyba kpisz. Ludzie podróżujący po świecie nienawidzą tej wszechobecnej elektroniki. Wszystkie te elektroniczne regulacje zawieszenia i inne pierdoły są dobre ale jak się spierdzielą gdzieś w normalnym miejscu. Niestety wielu ludzi podróżuje z dala od cywilizacji i tam się niestety zaczynają schodki. KTM'y czy BMW potrafią nawet odmówić dalszej jazdy z powodu wyłapania jakiegoś błędu. Znajomy pojechał w trasę na KTM'ie i nagle wyskoczył mu jakiś błąd na wyświetlaczu i moto zgasło... Wezwał pomoc drogową, facet pogrzebał ale nic nie dał rady zrobić więc zabrał mu moto do domu. Co się okazało wystarczyła wymiana filtra paliwa... Serio..?!? Słynna wyprawa "Long Way Round" gdzie kamerzyście podczas spawania tylnego stelaża w BMW GS przypalili kabel od ABS'u - motocykl już nigdzie nie pojechał... Nie chcę gadać na BMW czy KTM'a bo to dobre motocykle ale do pewnych zastosowań im mniej elektroniki tym lepiej. Ja od motocykla klasy Afryki Twin oczekuję tego, że z byle powodu mi się nie rozkraczy na środku jakiegoś pustkowia. Taka maszyna musi jechać choćby nie wiem co.
OdpowiedzChyba kpisz. Ludzie podróżujący po świecie nienawidzą tej wszechobecnej elektroniki. Wszystkie te elektroniczne regulacje zawieszenia i inne pierdoły są dobre ale jak się spierdzielą gdzieś w normalnym miejscu. Niestety wielu ludzi podróżuje z dala od cywilizacji i tam się niestety zaczynają schodki. KTM'y czy BMW potrafią nawet odmówić dalszej jazdy z powodu wyłapania jakiegoś błędu. Znajomy pojechał w trasę na KTM'ie i nagle wyskoczył mu jakiś błąd na wyświetlaczu i moto zgasło... Wezwał pomoc drogową, facet pogrzebał ale nic nie dał rady zrobić więc zabrał mu moto do domu. Co się okazało wystarczyła wymiana filtra paliwa... Serio..?!? Słynna wyprawa "Long Way Round" gdzie kamerzyście podczas spawania tylnego stelaża w BMW GS przypalili kabel od ABS'u - motocykl już nigdzie nie pojechał... Nie chcę gadać na BMW czy KTM'a bo to dobre motocykle ale do pewnych zastosowań im mniej elektroniki tym lepiej. Ja od motocykla klasy Afryki Twin oczekuję tego, że z byle powodu mi się nie rozkraczy na środku jakiegoś pustkowia. Taka maszyna musi jechać choćby nie wiem co.
OdpowiedzPonadto, Honda sprytnie wyczekała co pokaże konkurencja. Suzuki wypuściło nowe V-Stromy (też mi się bardzo podobają i chętnie każdego zaparkowałbym u siebie w garażu), które skierowane są bardziej do jazdy po utwardzonych drogach (mniejszy prześwit, DL 1000 aluminiowe felgi, mniejsze przednie koło, nieosłonięte i nisko poprowadzone kolektory, które w przypadku zahaczenia o jakiś wystający kamień mogą się uszkodzić). Versys 1000 lub 650 to raczej maszyny zupełnie szosowe, a BMW z GS'em to już pojazd przyszłości ze swoją elektroniką (no i ceną). Africą Twin nie obawiałbym się zjechać z asfaltu, tak samo jak Yamahą XT660Z, ale 1000 pojemności Hondy, to nie jeden biedny cylinder z połową mocy i momentu jaki oferuje Tenera.
OdpowiedzUważam, że lepsza jest choćby ze względu na zastosowane zawieszenie, duży prześwit, sposób poprowadzenia układu wydechowego i ogólnie bryłę motocykla. Widać, że w przypadku jakiegoś upadku nie połamie się połowa plastików. Owszem, można zrobić z V- Stroma tenerówkę, ale ile trzeba wydać na to kasy (gmole, osłony silnika itp). Podoba mi się w tym motocyklu kierownica, na pewno więcej wytrzyma niż standardowa 22 mm rurka. Co do skrzyni biegów to się nie wypowiadam, bo się na tym nie znam. Nie miałem okazji, żeby taką wypróbować. Ale na pewno jadąc jakimś szutrem, amatorowi "wertepów" będzie się jechało łatwiej niż z normalną skrzynią. W końcu wszystkie te niby motocyklowe SUV'y tworzone są dla zwykłych ludzi. Goście, ktorzy jadą na tych reklamach pewnie równie dobrze prowadzili by w terenie Kawaski Ninja. Uważam, że ten motocykl jest ciekawą propozycją dla ludzi, ktorzy chcą mieć motocykl uniwersalny skierowany w kierunku pokonywania bezdroży, ktorzy posiadając małe doświadczenie w tego typu jeździe, w przypadku gleby lub innych przygód nie urwą połowy (zdobiących i zwiększających gabaryty) pięknych plastików. Na dodatek jest znacznie tańszy niż wymienione GS i Explorer.
OdpowiedzElektronika też ma więcej wad niż zalet...(oczywiście nie dla ASO bmw). Ktoś kto pisze o wadach skrzyni DCT w turystycznej jeździe nie ma pojęcia o działaniu tej skrzyni.
Odpowiedz