Hayabusa najszybszym samochodem ¶wiata
2004.08.31, 14:40
4
Drukuj
Kiedy na testowym torze oryginalnych dziennikarzy BBC Zonda kończyła swoje okrążenie, to zmierzony czas: 1:23:8 wydawał się całkowicie poza zasięgiem wszystkiego, co jeździ na czterech kółka. Zresztą. Jeżeli spojrzymy na kosztującego na rynku brytyjskim 310 000 funtów (ponad 2 150 000 - dwa miliony sto pięćdziesiąt tysięcy) złotych potwora, napędzanego 7,3 litrowym silnikiem V12, dysponującego mocą 555 KM i momentem obrotowym 750 Nm, to trudno nie ulec wrażeniu, że w naszych czasach jest to kres możliwości inżynierów. Inny supersportowy samochód - Lamborghini Murcielago - został w tyle pod grubą warstwą kurzu z czasem 1:29:00.
Dziennikarze Top Gear byli pod tak dużym wrażeniem osiągniętych przez Zondę rezultatów, że ogłosili konkurs telewidzów w poszukiwaniu tych, którzy pobiją swoim pojazdem czas Zondy. Spośród tysięcy absurdalnych propozycji od osób, które chciały bić czas Zondy w swoich "maluchach", zainteresowanie wzbudziła oferta ludzi z Westfield. Ich pojazd, napędzany 175 konnym silnikiem Hayabusy, ważył mniej niż 400 kg, co dawało lepszy stosunek mocy do masy, niż w przypadku ważącej prawie 1300 kg Zondy.
I stało się. Westfield XTR2, czyli obudowana samochodo-podobną karoserią Suzuki Hayabusa, pobił Zondę o 0,3 sekundy. I to za cenę 28 000 funtów (około 200 000 złotych).
Westfield XTR2 to pojazd, będący 4-kołowoą adaptacją Suzuki Hayabusy. Ma 175 konny silnik Suzuki Hayabusa, 6-ściobiegową sekwencyjną skrzynię biegów o przełożeniach nieznacznie zmodyfikowanych w stosunku do tych z Hayabusy i elektroniczny silniczek, zastępujący nogi motocyklisty przy cofaniu do tyłu.
Fakt, że konstruktorzy Westfielda XTR2 postanowili oprzeć swoją koncepcję na Hayabusie, pokazuje geniusz twórców tego motocykla. Okazało się, że aby zbudować naprawdę dobry i szybki samochód, wystarczy dodać do GSX 1300 R dwa koła, jakiś wsteczny bieg i przykryć to wszystko plastikową wanienką do kąpieli niemowląt. Efekt? Piorunujący.
Na koniec mała refleksja, wywołana ciągle żyjącą sekcją nekrologów. Aby kupić samochód klasy Zondy, należy przejść specjalny kurs prowadzenia tego typu pojazdów. Dodatkowo cena - ponad 2 mln złotych - sprawia, że samochody klasy Zondy nie będą pierwszym pojazdem świeżo upieczonych kierowców. Raczej będą zabawkami starych milionerów, którzy całe życie ciężko pracowali aby na koniec kupić sobie takie coś.
Suzuki Hayabusę można sobie kupić za parę tysięcy euro jako pierwszy motocykl, zaraz po zejściu z "motorynki".
Dziennikarze Top Gear byli pod tak dużym wrażeniem osiągniętych przez Zondę rezultatów, że ogłosili konkurs telewidzów w poszukiwaniu tych, którzy pobiją swoim pojazdem czas Zondy. Spośród tysięcy absurdalnych propozycji od osób, które chciały bić czas Zondy w swoich "maluchach", zainteresowanie wzbudziła oferta ludzi z Westfield. Ich pojazd, napędzany 175 konnym silnikiem Hayabusy, ważył mniej niż 400 kg, co dawało lepszy stosunek mocy do masy, niż w przypadku ważącej prawie 1300 kg Zondy.
I stało się. Westfield XTR2, czyli obudowana samochodo-podobną karoserią Suzuki Hayabusa, pobił Zondę o 0,3 sekundy. I to za cenę 28 000 funtów (około 200 000 złotych).
Westfield XTR2 to pojazd, będący 4-kołowoą adaptacją Suzuki Hayabusy. Ma 175 konny silnik Suzuki Hayabusa, 6-ściobiegową sekwencyjną skrzynię biegów o przełożeniach nieznacznie zmodyfikowanych w stosunku do tych z Hayabusy i elektroniczny silniczek, zastępujący nogi motocyklisty przy cofaniu do tyłu.
Fakt, że konstruktorzy Westfielda XTR2 postanowili oprzeć swoją koncepcję na Hayabusie, pokazuje geniusz twórców tego motocykla. Okazało się, że aby zbudować naprawdę dobry i szybki samochód, wystarczy dodać do GSX 1300 R dwa koła, jakiś wsteczny bieg i przykryć to wszystko plastikową wanienką do kąpieli niemowląt. Efekt? Piorunujący.
Na koniec mała refleksja, wywołana ciągle żyjącą sekcją nekrologów. Aby kupić samochód klasy Zondy, należy przejść specjalny kurs prowadzenia tego typu pojazdów. Dodatkowo cena - ponad 2 mln złotych - sprawia, że samochody klasy Zondy nie będą pierwszym pojazdem świeżo upieczonych kierowców. Raczej będą zabawkami starych milionerów, którzy całe życie ciężko pracowali aby na koniec kupić sobie takie coś.
Suzuki Hayabusę można sobie kupić za parę tysięcy euro jako pierwszy motocykl, zaraz po zejściu z "motorynki".
Komentarze 3
Poka¿ wszystkie komentarze"przy cofaniu do ty³u" ...a to mo¿na cofaæ do przodu? ;)
Odpowiedztaaa cofanie do ty³u, d¼wiganie do góry itp, polskie mas³o ma¶lane
Odpowiedzbuza rulez!
Odpowiedzsuper
Odpowiedz