Gwen Giabbani i jego zespół Yamaha Austria zajęli czwarte miejsce w legendarnym wyścigu 8h Suzuka i na dwie rundy przed końcem sezonu brakuje im jednego punktu do mistrzowskiej korony.

Tegoroczny wyścig był bardzo trudny, mimo, że zabrakło wielu znanych zawodników z Grand Prix i WSBK, a Honda nie wystawiała oficjalnego zespołu. Najwięcej problemów stwarzała pogoda, a samochód bezpieczeństwa zjawiał się na torze kilkukrotnie. To jednak norma w tym legendarnym wyścigu, ponieważ miejscowi zawodnicy mają w oczach „obłęd" i jadą zawsze na maksimum swoich możliwości. YART startował dopiero z czternastej pozycji, ale już po godzinie był na czwartym miejscu. Po różnych przygodach ze zmianą ogumienia, zmianami pozycji ostatecznie na mecie kierowcy Yamahy R1 byli czwarci. Wygrał zespół Suzuki Yoshimura.

Ponieważ YART jako jedyny z zespołów liczących się w walce o tytuł zdobył punkty w Japonii ma już sześćdziesiąt cztery punkty przewagi nad RT Racing. W pozostałych dwóch wyścigach (Bol d'Or i 8h Doha) do zdobycia zostało maksymalnie sześćdziesiąt pięć, więc matematycznie lider klasyfikacji Mistrzostw Polski Superstock 1000 i jego partnerzy potrzebują jednego oczka. Jednak już dziś mogą otwierać szampana, ponieważ podwójne zwycięstwo RT Racing, a szczególnie to w Bol d'Or jest nieprawdopodobne i praktycznie niemożliwe.