Grzegorz Knapp - żużel na lodzie okiem najlepszego Polaka
„Różnica jest bardzo duża, w lodowej odmianie speedwaya tyłek trzyma się z tyłu, po starcie siedzi się z przodu, później wrzuca się drugi bieg, a dalej ciało jest praktycznie w jednej pozycji"
W ostatnich dniach, na naszych stronach opublikowaliśmy wywiad z Michałem Widerą. Opowiadał on, jak wygląda ice racing od podszewki. Jak się do tego zabrać, skąd biorą się kolce, co robi się w boksach, oraz jakie niebezpieczeństwa stwarzają tak uzbrojone opony. Zapowiedzieliśmy również, iż opublikujemy też wywiad z Grzegorzem Knappem - najlepszym polskim zawodnikiem w żużlu na lodzie. Grzegorz przedstawi wam różnice w technice jazdy oraz budowie motocykla do klasycznego, a ice speedwaya. Przybliży też kilka innych szczegółów dotyczących tego sportu. Zapraszamy do dalszej lektury!
Ścigacz.pl: Jaka jest różnica w technice jazdy między klasycznym, a lodowym żużlem?
Grzegorz Knapp: Różnica jest bardzo duża. Na klasycznym żużlu inaczej się startuje. Balansuje się tam całym ciałem, motocykl trzyma się na prawej nodze, nie potrzeba takiej siły by utrzymać kierownicę. W lodowej odmianie tyłek trzyma się z tyłu, po starcie siedzi się z przodu, później wrzuca się drugi bieg, a dalej ciało jest praktycznie w jednej pozycji.
Ścigacz.pl: Biorąc pod uwagę różnice w tych dwóch sportach, czy uważasz, że zawodnicy startujący na lodzie mogą mieć problemy z odnoszeniem sukcesów na klasycznym żużlu i odwrotnie?
Grzegorz Knapp: Nie wydaje mi się, ponieważ np. Wicemistrz Świata na lodzie - Daniil Iwanov, jeździ również na klasycznym torze i wywalczył na nim tytuł Mistrza Rosji.
Ścigacz.pl: Przed startem skaczecie na motocykl, po co?
Grzegorz Knapp: Poprawiamy przyczepność na starcie. Skok powoduje, ze kolce wbijają się w lód i koło ma większą przyczepność w momencie startu.
Ścigacz.pl: Ice speedway odbywa się w niskich temperaturach - nie przeszkadza wam to w jeździe?
Grzegorz Knapp: Gdy boksy są takie, jak w Sanoku (park maszyn znajdował się w budynku - przyp. red.), zawsze znajdzie się chwila między biegami, by się dogrzać. Do tego dochodzi adrenalina i praktycznie nie czuje się zimna. Natomiast jeśli pojedzie się na trening na jeziorze i jeździ się 8 czy 10 kółek, to wtedy powstaje problem niskiej temperatury i można troszeczkę się zniechęcić do tego spotu.
Ścigacz.pl: Jakie są ograniczenia dla ogromnych pochyleń, jakie osiągacie na łukach? Kolce, budowa motocykla, czy sam zawodnik?
Grzegorz Knapp: Praktycznie ograniczeniem, co można zauważyć, jest wysunięta lewa noga. Trzeba również uważać, żeby nie zahaczyć o lód kierownicą lub manetką sprzęgła.
Ścigacz.pl: Czy jazda na motocyklu do ice racingu ma cokolwiek wspólnego z jazdą na drogowej maszynie?
Grzegorz Knapp: Podobnie się jedzie. Podobne jest to, że się zmienia bieg, z tym, że prawą nogą. Występują nierówności nawierzchni. Podobieństw nie ma wiele, ale coś jest wspólnego - to jednak wciąż jest motocykl.
Ścigacz.pl: Co musiałby zrobić normalny motocyklista i jakie mieć predyspozycje, by startować na lodzie?
Grzegorz Knapp: Na pewno musiałby dużo trenować, ale nie samemu. W pojedynkę jeździć można na wszystkim, ale ścigać trzeba się z zawodnikami, to jest już większy problem. Na pewno każdy potrzebowałby dużo objeżdżenia.
|
Komentarze
Pokaż wszystkie komentarze