Ścigacz.pl

Groźba wprowadzenia „czarnych skrzynek” we wszystkich nowych motocyklach staje się coraz bardziej realna. Władze Unii Europejskiej zwróciły się do policji o przetestowanie nowych technologii, jakie można by wykorzystać do tego celu.

Wyniki tych testów mają zostać wykorzystane do podjęcia decyzji, czy należy nakazać producentom instalowanie w nowych pojazdach rejestratory parametrów ruchu. Rejestratory miałyby za zadanie dostarczać policji informacji na temat tego, jak szybko pojazd poruszał się w chwili wypadku oraz jak przebiegało hamowanie tuż przed samym wypadkiem.

Sama możliwość takiej rejestracji danych może mocno wystraszyć wielu kierowców, tym bardziej, że dane te byłyby wykorzystywane przeciw nim przy ustalaniu odpowiedzialności za przyczyny kolizji. Niemniej jednak wiele organizacji związanych z ruchem drogowym ostrzega, że tego typu technologie można z powodzeniem wykorzystać do stałej kontroli kierowców i automatyczne wystawianie im mandatów za przekroczenia prędkości, bądź też automatyczne ograniczanie prędkości w czasie ruchu pojazdu.

Policja miejska w Londynie wykorzystuje już rejestratory parametrów ruchu w swoich samochodach. Szefostwo twierdzi, że wpłynęło to na ograniczenie ilości wypadków w jakich uczestniczą policyjne auta.

Dowody w postaci zapisów na rejestratorze parametrów ruchu już w tej chwili używane są jako dowód w sądzie przeciw kierowcom w USA. Komputer obsługujący poduszkę powietrzną w nowoczesnych samochodach może zachować informacje na temat tego, co działo się z pojazdem przed uruchomieniem poduszki. Na tej podstawie prokuratorzy w Stanach mają prawo oskarżyć kierowcę o stwarzanie zagrożenia dla innych uczestników ruchu.

Źródło: www.motorcyclenews.com