Grand Prix Kataru - zapowiedź
Po raz pierwszy w swojej sześćdziesięcioletniej historii wyścigi motocyklowej Grand Prix odbędą się w nocy. Amerykańska firma Musco Lighting przygotowała specjalne oświetlenie, dzięki któremu tor Losail w nocy wygląda niemal jak za dnia.
3 600 lamp, które oświetlają pięciokilometrową nitkę toru ulokowanego na przedmieściach stolicy państwa, Doha, wystarczyłyby, aby oświetlić autostradę biegnącą z południa Zatoki Perskiej aż do oddalonej o kilka tysięcy kilometrów Moskwy.
Zawodnicy wszystkich trzech kategorii mieli w ubiegłym tygodniu okazję by przetestować swoje motocykle przy sztucznym oświetleniu. Większość z nich o systemie wypowiadała się bardzo pozytywnie, a niektórzy, jak Alex de Angelis, sugerowali jedynie minimalne poprawki, które już zostały dokonane.
Tygodniową przerwę pomiędzy testem, a pierwszą Grand Prix w tym sezonie, gwiazdy królewskiej klasy spędzały w różny sposób. Niektórzy postanowili pozostać w Doha i odpocząć po wyczerpującej zimie. Inni, tak jak na przykład Casey Stoner i jego małżonka Adrianna, postanowili wykorzystać wolny czas i zwiedzić pobliski Dubaj. Jeszcze inni, jak Dani Pedrosa, zamiast w zupełnie innym pod względem kulturowym Katarze, kilka dni przerwy woleli spędzić w domu.
Dzisiaj wszyscy spotkali się jednak ponownie na paddocku toru Losail w Katarze. Korzystając z odrobiny wolnego czasu zawodnicy spokojnie przechadzają się pomiędzy zespołowymi garażami i specjalnymi kontenerami pełniącymi rolę tymczasowych siedzib ekip. Na Bliski Wschód nie przyjechały bowiem wypakowane sprzętem ciężarówki i ogromne jednostki gościnne. Motocykle i całe wyposażenie boxów do Kataru przyleciało w specjalnym samolotem i tak jak podczas każdego wyścigu poza Europą, oznacza to weekend pracy na walizkach.
Kilka tysięcy osób pracujących na paddocku jest jednak wyjątkowo zgodnych. Wszyscy wolną komfortowe warunki zamienić na odrobinę spokoju. Podczas europejskich wyścigów przez paddocki przewijają się bowiem tysiące kibiców, którzy skutecznie utrudniają życie całej motocyklowej karuzeli. W Katarze brakuje ich nie tylko na paddocku, ale i także na trybunach, które co roku wypełniają głównie niewielkie ilości zachodnich turystów.
Cała ta otoczka nie ma jednak dla zawodników najmniejszego znaczenia w sytuacji, w której w ich maszyny wciąż nie są przygotowane nie tylko na trudy całego, liczącego osiemnaście wyścigów sezonu, ale także na wyzwania jakie niesie ściganie się w nocy.
Tydzień temu, podczas testów na Losail narzekał nawet sam Casey Stoner, który pierwszego dnia przez większość czasu o niemal trzy sekundy wyprzedzał resztę stawki. Australijczyk przyznał, że około północy, czyli w czasie w którym odbędzie się w niedzielę właściwy wyścig, temperatura niebezpiecznie spada i sytuacja może nieco wymknąć się spod kontroli. „Kilkanaście stopni to trochę za zimno dla naszych opon więc mam nadzieję, że w przyszłości organizatorzy zaplanują wyścig klasy MotoGP nieco wcześniej, albo przełożą Grand Prix Kataru na termin w którym powinno być tu w nocy cieplej."
Trudne warunki dodatkowo utrudniają niedopracowane motocykle. Dani Pedrosa strasznie naczekał po ostatnim teście na swoją nową Hondę RC212V. Hiszpan złamał rękę podczas styczniowych jazd w Malezji i prawie w ogóle nie miał okazji pojeździć poprawionym modelem dziecka HRC. Na Losail mały Dani spodziewa się więc wyjątkowo ciężkiego wyścigu.
Może to wydawać się kibicom dziwne, gdyż jego zespołowy kolega, Amerykanin Nicky Hayden był w czołówce podczas niemal każdego testu. Świetne czasy „Kentucky Kid" kręcił jednak na fenomenalnym ogumieniu kwalifikacyjnym Michelin, które w tej chwili ewidentnie wyprzedza Bridgestone na tym polu.
Równie dobre czasy uzyskiwali zimą także inni podopieczni francuskiego, gumowego ludka, Jorge Lorezno, James Toseland i Andrea Dovizioso. Debiutanci królewskiej klasy nie są jednak wciąż w stu procentach pewni swoich ustawień, więc w najbliższy weekend przed wyścigiem czeka ich jeszcze mnóstwo pracy.
Niezadowolony z jazdy po nocnej wersji Losail jest także Valentino Rossi, który po testach narzekał na brak przyczepności w pełnym złożeniu w środku zakrętów. Włoch zapowiada jednak że nie podda się łatwo i w tym roku zrobi wszystko aby odebrać koronę mistrzowską Caseyowi Stonerowi. Czy mu się uda?
Ambitne plany jeszcze do niedawna miały także ekipy Kawasaki i Suzuki. W tej chwili sytuacja obu nie wygląda jednak zbyt różowo. Kawasaki straciło kilka cennych dni testowych w Australii i Jerez z powodu kontuzji ich nowej gwiazdy, Johna Hopkinsa, który naderwał mięsień w pachwinie podczas testów na Phillip Island.
Anglo-Amerykanin jest już co prawa niemal w pełnej formie, jednak przegapione jazdy z pewnością odbiją się na jego postawie na początku sezonu. „Hopper" może nas jednak zaskoczyć. Rok temu pierwszy wyścig w Katarze zakończył na czwartej pozycji mimo iż dwa tygodnie wcześniej na tym samym torze zaliczył poważny upadek i kontuzję ręki. Ciężki testy ma też za sobą Australijczyk Anthony West który zimą nie kręcił spodziewanych czasów a jednocześnie strasznie męczył się fizycznie z powodu niewystarczającego treningu.
Na podobnym poziomie jest chyba Suzuki, które przygotowało nienajlepszy, nowy model GSV-R. Szef zespołu, Paul Denning, zapewnia, że maszyna ma ogromny potencjał jednak wciąż nie udało się jej poskromić i odpowiednio zestawić. Póki co Chris Vermeulen i nowy nabytek ekipy, Loris Capirossi, nie utrzymują jednak rewelacyjnego tempa i podczas większości testów plasowali się dopiero w środku stawki. Dosiadając GSV-R, Hopkins rok temu był w Katarze czwarty, więc może jednak brytyjska ekipa zaskoczy nas pozytywnie na pustyni.
Najbliższe dni to, szczególnie jak na standardy MotoGP, prawdziwie zakręcony weekend. Wolne treningi, zazwyczaj nazywane też „porannymi", odbędą się bowiem o godzinie dziewiętnastej miejscowego czasu, zaś sesja kwalifikacyjna i piątkowa „popołudniowa" czasówka ruszą o 22:55. Niedzielne wyścigi odbędą się odpowiednio o 20:00, 21:15 i 23:00, czyli 18:00, 19:15 i 21:00 czasu polskiego (przypominamy, iż jesteśmy dwie godziny „za" Katarem). Tradycyjnie już pokaże je stacja Eurosport oraz w „wysokiej" rozdzielczości, także portal motogp.com, na którym wymagana jest jednak płatna rejestracja.
Wszystkie wydarzenia związane z Grand Prix Kataru na bieżąco śledzić jednak można na stronach portalu Ścigacz.pl. Już od wczoraj jesteśmy bowiem na miejscu i z samego serca Doha opowiemy Wam nie tylko o najnowszych wydarzeniach z toru, ale i sugestiach i ciekawostkach przydatnych dla turystów, którzy planują wybrać się na ten wyścig w przyszłym roku.
Komentarze
Pokaż wszystkie komentarze