Za nami przedostatnia runda motocyklowego Grand Prix. W dwóch z trzech klas ostateczne rozstrzygnięcia poznamy dopiero na ostatniej rundzie GP na torze w Walencji.

W klasie MotoGP wyścig wygrał w pięknym stylu Jorge Lorenzo. Hiszpan prowadził od startu do mety i tylko na chwilę pozwolił zbliżyć się do siebie swojemu głównemu konkurentowi, Marcowi Marquezowi. Dani Pedrosa finiszował trzeci. Lorenzo mógłby odrobić więcej punktów do lidera, ponieważ po starcie na drugiej pozycji jechał Valentino Rossi, ale Włoch popełnił dwa błędy, oba na zakręcie nr 11 i ostatecznie spadł na tył stawki, skąd zdołał przebić się na szóstą pozycję.

W klasyfikacji generalnej Marquez ma nadal 13 punktów przewagi nad Lorenzo. Aby zawodnik Yamahy mógł myśleć o tytule musi wygrać, licząc na to, że Marc nie stanie w ostatnim wyścigu na podium.

Wyścig klasy Moto2 miał dosyć nieoczekiwane rozwinięcie. Już na pierwszym okrążeniu doszło do karambolu w który uczestniczyli Scott Redding, Esteve Ravat oraz Alex Mariñelarena. Żaden z nich nie był w stanie wziąć udziału we wznowionym biegu, co zdecydowało zadanie Polowi Espargaro. Ten wygrał wyścig i już w Japonii mógł świętować tytuł Mistrza Świata.

Bardziej emocjonującego zakończenia sezonu w klasie Moto3 chyba nie moglibyśmy sobie wymarzyć. Dwóch głównych pretendentów do tytułu mistrzowskiego, nie przywiozło dziś do mety żadnych punktów! Wyścigu nie ukończył Luis Salom, a Alex Rins po błędzie spadł na sam koniec stawki. W tej sytuacji swoje pierwsze zwycięstwo odniósł Alex Marquez, a tuż za nim na mecie zjawili się Maverick Vinales i Jonas Folger.

W klasyfikacji generalnej wciąż prowadzi Luis Salom, ale ma on zaledwie 2 punkty przewagi nad Maverickiem Vinalesem i 5 nad Alexem Rinsem. W dużym skrócie oznacza to, że kto z tej trójki w Walencji przyjedzie pierwszy na metę, ten zostanie mistrzem świata!

Finałowa runda motocyklowego Grand Prix rozegrana zostanie już za dwa tygodnie na torze w Walencji.