Pierwszy system kontroli ciśnienia w oponach, który da się zamontować w dowolnym motocyklu wprowadziła właśnie firma Michelin. Urządzenie jest proste w montażu, a cena nie wyrywa z butów.

Nieprawidłowe ciśnienie w oponach jest bardzo częstą przyczyną motocyklowych wypadków. Bikerzy, którzy nie mają w nawyku sprawdzania ciśnienia przed każdą jazdą narażeni są na odkrycie niemiłej niespodzianki podczas pokonywania zakrętu - to właśnie dopiero tam często odkrywamy, zaginione atmosfery.

Wiele topowych motocykli ma taki system w standardzie, ale co, jeśli chcielibyśmy mieć go także w ukochanej XJR1300 czy Pan Europeanie? Z pomocą przychodzi Michelin, a konkretnie brytyjska firma technologiczna Fit2Go TPMS, która ściśle współpracuje z francuskim potentatem.

Nowy zestaw to tak zwany retrofit, czyli urządzenie, które może być zamiennikiem aktualnie używanego. Dzięki prostocie wykonania i działania, system nie wymaga skomplikowanej konfiguracji ani specjalistycznego montażu. W zestawie znajdują się dwa czujniki (na przednie i tylne koło), wyświetlacza z magnetycznym mocowaniem i indukcyjna ładowarka.

Czujniki montuje się w miejsce oryginalnych kapturków zaworów. Reagują one na utratę ciśnienia, ale też na spadek lub wzrost temperatury, o których to zmianach informuje wyświetlacz, podając jednocześnie o które koło chodzi. Bateria wyświetlacza wystarcza na około 3 miesiące, można ją szybko naładować dołączoną do zestawu ładowarką indukcyjną.

Pierwszy alert pojawi się, kiedy ciśnienie spadnie 15% poniżej wartości nominalnej, drugi, kiedy spadnie poniżej 25%. System zareaguje także w przypadku wykrycia szybkiego ubytku powietrza lub zbyt wysokiej temperaturze opon.

Na koniec - cena. Kompletny system Fit2Go TPMS kosztuje w sklepie internetowym niecałe 80 funtów, czyli około 390 zł. To nie tak dużo, zważywszy na to jak ważny może on okazać się dla bezpieczeństwa i jaki jest jego stopień zaawansowania. Naszym zdaniem - warto mieć!