Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 20
Pokaż wszystkie komentarze"GS500 to motocykl miejski, ale po odpowiednich modyfikacjach poradzi sobie na torze" Poradzi jak rower. Chyba autor tekstu nie siedział dawno na gs500, ani nie zna jego budowy. Brak chłodnicy oleju w przypadku wersji e to duży minus, w przypadku jazdy torowej grozi przegrzaniem silnika. W dodatku gs przy pałowaniu zżera tyle oleju, że trzeba co jakiś czas uzupełniać. Już nie mówiąc o tym, że ma kompletni zwalony zawias i trzeba dużo wpakować. O wąskich oponach nie wspomne (110 i 130). Do tego waży tyle co 600tka w sporcie a ma 3 razy mniej mocy...
OdpowiedzAutor artykułu za wiele godzin nie spędził na GS500, sam spędziłem ponad 20 tys. km na GSie Zawieszenie przód po wymianie sprężyn z przodu na progresywne, koszt sprężyn 300 zł plus olej 15W daje zdecydowaną poprawę. "Branie oleju" zależy od egzemplarza i zastosowanego oleju (10W50, na tor nawet 10W60). Nie skatowany silnik z przebiegiem oryginalnym 30-80 tys. km na 6 tys. km potrzebuje nie więcej niż pół litra oleju, pierwsza dolewka po 3 tys. km. Minusem jest częsta regulacja luzu zaworowego. Motocykl nie został stworzony na tor, porównałbym GSa do Fiata126p, motocykl typowo budżetowy, który do dzisiaj daje wielu amatorom jazdy dużą frajdę z zabawy, a oto w tym wszystkim chodzi.
OdpowiedzDokładnie, gs nie nadaje się na tor, chyba, że na tor rodem z OSK ;) Amen.
Odpowiedzwypowiadające się tu dzieci chyba nie pamiętają czasów wyścigów klasy 500cc :) GS nie ma szans w starciu z sportami 600cc na torze, natomiast jazda torowa na GS daje naprawdę dużo radochy. A te silniki palą olej w dużych ilościach tylko jak są zajechane (między wymianami oleju [6tkm] w zeszłym sezonie musiałem dolać tylko 0,5l, a zaliczyłem w tym dwa 4h wypady na tor).
Odpowiedz