GP Francji - Zapowiedź
Choć słynny tor w Le Mans to obiekt o wspaniałej historii i rodowodzie, francuska trasa nie jest wcale ulubieńcem zawodników MotoGP. Czwarta runda, Grand Prix Francji, właśnie na Le Mans, już w ten weekend.
Nowy harmonogram
Najszerszym echem odbiła się w ostatnich tygodniach decyzja o ponownym wydłużeniu treningów wolnych. Wszystkie trzy sesje klasy MotoGP znów będą trwały po sześćdziesiąt minut, podobnie jak oba treningi wolne klasy 250ccm i piątkowa sesja kategorii 125ccm.
Swojej radości nie kryją zespoły i zawodnicy, którzy podczas krótszych treningów mieli problemy ze znalezieniem odpowiednich ustawień swoich motocykli. Dzięki temu w najbliższą niedzielę może nas czekać kilka niespodzianek.
Powody do zadowolenia mają nie tylko członkowie wyścigowej karuzeli, ale także kibice. Od Grand Prix Francji kanał SportKlub pokaże na żywo absolutnie wszystkie treningi, kwalifikacje, wyścigi, a nawet poranne, niedzielne rozgrzewki wszystkich trzech klas.
Ważny plan Rossiego
Ulubiony tor Yamahy
Dwa tygodnie temu Valentino Rossi wygrał w Jerez swój dziewięćdziesiąty ósmy wyścig Grand Prix. Za dwa tygodnie na torze Mugello odbędzie się Grand Prix Włoch. Widzicie już analogię?
„Doktor" zrobi wszystko aby wygrać w niedzielę Grand Prix Francji, tak aby mógł zapisać się w historii złotą czcionką i właśnie na Mugello odnieść swoje setne zwycięstwo. Italia oszaleje! Plan ten ma bardzo dużą szansę na dojście do skutku.
To właśnie na Le Mans Rossi wygrał rok temu swój jubileuszowy, dziewięćdziesiąty wyścig, mijając linię mety z pięciosekundową przewagą nad Jorge Lorenzo. Także we Włoszech, 30'latek jest praktycznie murowanym faworytem. Nawet ja bez ściągawki nie pamiętam, kiedy ostatni raz ktoś pokonał go na toskańskim obiekcie.
Sytuację ułatwia fakt, iż z jakiegoś powodu, Le Mans to od lat idealnie odpowiada charakterystyce motocykli Yamaha - nie tylko czterosuwów, ale przed laty także nerwowych pięćsetek. Rok temu podium wypełnili zawodnicy na M1: Rossi, Lorenzo i Edwards, który dwa lata temu stanął tutaj na pole position.
Nawet podczas pechowego sezonu 2006, kiedy problemy z kapryśnym motocyklem uniemożliwiły Rossiemu sięgnięcie po mistrzowski tytuł, na Le Mans Włoch popisywał się niesamowicie szybkim i równym tempem, a wyścig wygrałby z pewnością z ogromną przewagą, gdyby nie awaria maszyny. Francuski tor odpowiada Yamasze nawet, gdy motocykl nie jest zestrojony idealnie, dlatego rywale mają w ten weekend spore powody do niepokoju.
„Z tym torem wiążą się wspaniałe wspomnienia, ponieważ rok temu wyrównałem tutaj rekord dziewięćdziesięciu zwycięstw Angela Nieto i zabrałem go na przejażdżkę swoją Yamahą." - wspomina Rossi. „W Jerez dokonaliśmy ogromnych postępów. Mój motocykl działa teraz idealnie. Le Mans to trudny tor ale nasza maszyna jest tutaj zawsze szybka."
Co zrobi Lorenzo?
Rossi nie będzie jednak mógł spać w ten weekend spokojnie, ponieważ od początku sezonu po piętach depcze mu Jorge Lorenzo. Po upadku w Jerez na dzień przed swoimi dwudziestymi drugimi urodzinami, Hiszpan jest zdeterminowany, aby pokrzyżować Włochowi jego wielkie święto na Mugello. Rok temu zawodnik z Majorki był na Le Mans drugi, choć ścigał się z kostkami połamanymi tydzień wcześniej w Chinach.
Rok temu wypadki bardzo mocno odbiły się na psychice Lorenzo, ale tym razem Hiszpan podkreśla, że jest w świetnej formie zarówno fizycznej, jak i psychicznej, dlatego może zaskoczyć, jeśli tylko lepiej zapanuje nad swoją gorącą głową. „Zapomniałem już o tym co stało się w Jerez i chcę w ten weekend stanąć na podium." - podkreśla „Por Fuera". „Rok temu Yamaha zdominowała podium i chciałbym, aby udało się nam to powtórzyć."
Potężne zmiany w Ducati
Miarka się przebrała. Jerez nigdy nie było dobrym torem dla Ducati, ale po fatalnym weekendzie podczas Grand Prix Hiszpanii, Włosi postanowili ostro wziąć się do pracy. Co prawda nigdy nie można było zarzucić Ducati braku oddania i wsparcia wszystkich swoich zawodników, ale teraz producent z Bolonii postanowił przewrócić swój projekt do góry nogami.
W Le Mans wszyscy zawodnicy dosiadający Desmosedici otrzymają do swojej dyspozycji zupełnie nową elektronikę. Co znaczy „zupełnie nową"? Tego w pełni nikt póki co nie wyjaśnia, ale można się tylko domyślać, że chodzi o wyraźne ograniczenie jej roli i ujednolicenie jej pracy na dystansie całego okrążenia.
Cały ten zabieg może okazać się bardzo ważnym przygotowaniem do sezonu 2010, w którym nie będzie już można korzystać z systemu GPS, a co za tym idzie, kontrola trakcji nie będzie mogła (teoretycznie) zmieniać swoich parametrów pracy w kolejnych zakrętach.
Kolejną zmianą jest włączenie gwiazdy World Superbike, trzykrotnego mistrza świata, Troya Baylissa, do programu testów Desmosedici na torze Mugello. Australijczyk już w tym tygodniu spędził w Toskanii trzy dni na nowym GP9 i z pewnością wspomoże swoją cenną wiedzą nie zawsze wystarczająco szybkiego testera, Vitto Guareschi.
Ale to nie wszystko. Cristhian Pupulin, który w ostatnich latach był szefem mechaników Lorisa Capirossiego i Marco Melandriego, a w tym sezonie także Nicky'ego Haydena, wraca do swojej pierwotnej roli i będzie koncentrował się tylko na analizie danych telemetrycznych wszystkich zawodników dosiadających Desmosedici.
Nowym szefem mechaników Haydena zostanie Hiszpan Juan Martinez, rok temu opiekujący się Anthonym Westem w Kawasaki, a wcześniej przez lata współpracującym z Sete Gibernau, zarówno w ekipie Honda Gresini, jak i w fabrycznym teamie Ducati Marlboro w 2006 roku.
Co prawda Hayden podkreśla, że Ducati naprawdę robiło dla niego wszystko, to jednak nie da się odczytywać zmian personalnych jako nic innego jak degradację Pupilina. „Juan bardzo dobrze mówi po angielsku i włosku, a to powinno poprawić komunikację." - dodaje „Kentucky Kid". Czy dzięki zmianom i większej ilości czasu podczas treningów Ducati znów się przebudzi?
Uwaga na Francuzów
W klasie MotoGP warto przyglądać się czwartemu na mecie w Jerez, Randy'emu De Puniet. „Lubię ten tor, motocykl spisuje się dobrze, ale wiem, że muszę twardo stąpać po ziemi." - wyjaśnia Francuz, który wystartuje przed własnymi kibicami i może zaskoczyć, podobnie jak Jules Cluzel z klasie 250ccm. Podopieczny ekipy Matteoni stanął w końcu na podium w Katarze.
Grand Prix Francji na kanale SportKlub
Tego jeszcze nie było! Po raz pierwszy polscy fani obejrzeć będą mogli absolutnie wszystkie sesje, które odbędą się w ten weekend na torze Le Mans. Kanał SportKlub pokaże zarówno piątkowe, jak i sobotnie treningi wolne, kwalifikacje, rozgrzewki i wyścigi, wszystkich trzech klas na żywo!
Łącznie daje to aż piętnaście godzin relacji „live"! Stacja pokaże także szereg powtórek sesji przez cały weekend. Tradycyjnie już, po weekendzie na stronie Ścigacz.pl obejrzeć będzie można krótkie podsumowania wszystkich trzech wyścigów.
Piątek
12:40 - pierwszy trening 125ccm
13:55 - pierwszy trening MotoGP
15:10 - pierwszy trening 250ccm
23:00 - pierwszy trening 125ccm - powtórka, SportKlub+
23:45 - pierwszy trening MotoGP - powtórka, SportKlub+
00:30 - pierwszy trening 250ccm - powtórka, SportKlub+
Sobota
06:00 - pierwszy trening 125ccm - powtórka
07:00 - pierwszy trening MotoGP - powtórka
08:00 - pierwszy trening 250ccm - powtórka
09:00 - drugi trening 125ccm - na żywo
09:55 - drugi trening MotoGP - na żywo
11:10 - drugi trening 250ccm - na żywo
13:00 - kwalifikacje 125ccm - na żywo
14:00 - kwalifikacje MotoGP - na żywo
17:30 - kwalifikacje 250ccm - powtórka
23:00 - kwalifikacje 125ccm - powtórka, SportKlub+
23:45 - kwalifikacje MotoGP - powtórka, SportKlub+
00:30 - kwalifikacje 250ccm - powtórka, SportKlub+
Niedziela
07:00 - kwalifikacje MotoGP - powtórka
08:30 - rozgrzewka 125ccm - na żywo
09:00 - rozgrzewka 250ccm - na żywo
09:30 - rozgrzewka MotoGP - na żywo
10:45 - wyścig 125ccm - na żywo
12:15 - wyścig 250ccm - na żywo
14:00 - wyścig MotoGP - na żywo
16:00 - wyścig 125ccm - powtórka, SportKlub+
17:00 - wyścig 250ccm, powtórka, SportKlub+
18:00 - wyścig MotoGP, powtórka, SportKlub+
23:00 - wyścig MotoGP - powtórka
00:30 - wyścig 125ccm - powtórka
01:30 - wyścig 250ccm - powtórka
Komentarze
Pokaż wszystkie komentarze