G&M Honda RT - tytuł za sezon 2008 dla zespołu
Grausam & Mańkowski w dobrych nastrojach zakończyli sezon 2008. Sławek startujący w klasie Superstock 1000 dwa ostatnie wyścigi zakończył na dobrym 4. i 5. miejscu zaś Daniel Mańkowski ostatni bieg sezonu ukończył na czwartej pozycji. W klasyfikacji generalnej Grausam ostatecznie znalazł się na 5. pozycji z niewielką stratą do trzeciego i czwartego miejsca. Mańkowski na zakończenie zmagań, w bardzo mocnej i licznej klasie Rookie pow. 600 (63. sklasyfikowanych zawodników) został II Vice Mistrzem (strata do pozycji 2. wyniosła zaledwie dwa punkty). Zawodnicy teamu Hondy nie zdradzają jeszcze wszystkich swoich planów na sezon 2009 ale wiemy już, że zespół zamierza mocno się rozwijać. Zobaczymy, czym nowym w sezonie 2009 zaskoczy nas ten niezwykle barwny i jeden z najbardziej medialnych zespołów polskiej sceny wyścigowej.
Sławomir Grausam
„Sezon mogę zaliczyć do udanych, mimo iż ostatecznie zająłem miejsce poza podium. Zabrakło naprawdę niewiele. Przez cały czas dokuczał mi brak mocy w motocyklu. Jak wszyscy zapewne pamiętają, nie mieliśmy zbyt wiele czasu na przygotowania do sezonu i dlatego w naszym budżecie zabrakło środków na profesjonalne przygotowanie motocykli. Mimo to uważam, iż nie zmarnowaliśmy czasu, bo we dwóch z Danielem stworzyliśmy bardzo medialny, mocno rozpoznawalny zespół. Okazało się, że trafiliśmy z naszym teamem w samo sedno wyścigowej karuzeli, dlatego też będziemy kontynuować dzieło w najbliższych latach. To wszystko, czego dokonaliśmy w tym roku, miejmy nadzieję zaprocentuje w przyszłości. Nie było łatwo, bo o wszystko musieliśmy zadbać sami. O ile nasze plany zostaną zrealizowane i uda nam się zgromadzić budżet niewymagający wyrzeczeń, to w przyszłym sezonie z pewnością umocnimy naszą pozycję na polskiej scenie wyścigowej. Obserwując rozwój umiejętności Daniela uważam, że po zmianie klasy, którą planuje w przyszłym roku szybko stanie się liczącym zawodnikiem w tzw. Królewskiej
Klasie Superbike. Ja sam zdecydowałem pozostać w klasie Superstock 1000. W przyszłym roku poza WMMP chcielibyśmy często pojawiać się na zagranicznych torach sukcesywnie realizując założenia naszej strategii na najbliższe lata. Ze względu na bardzo duże zainteresowanie zawodników chcących przyłączyć się do naszego zespołu planujemy przygotowanie w teamie dwóch nowych miejsc. Ostatnia runda WMMP była podwójną dla mojej klasy. Oba wyścigi były naprawdę udane. Cieszy mnie przede wszystkim mój nowy rekord czasowy okrążenia na Hondzie CBR 1000 RR - 1.37. Jedyną rzeczą, która przeszkadzała mi podczas tych wyścigów to fakt łączenia przez organizatora biegu klasy Superstock 1000 i Superbike. Wiadomo, że zawodnicy tej drugiej kategorii dysponują dużo silniejszymi motocyklami, na co pozwala regulamin. Przy tych prędkościach dla zawodników z mojej klasy jest to naprawdę duże utrudnienie. Przykładem niech będzie np. wypadek Oskaldowicza i Walkowiaka. Mi z kolei dokuczała walka z Robertem Michalczeskim. Ze względu na to, że dysponuje on dużo szybszą maszyną nie mogłem wyprzedzić go ani na prostej ani na hamowaniu czy też na wyjściu z zakrętu. Z drugiej strony przeszkadzała mi jego bardzo mała prędkość w samym zakręcie i blokowanie mojego toru jazdy. Jedyną metodą było czekanie na jego poważniejsze błędy, które zdarzyły się dopiero pod koniec wyścigu. Wykorzystałem to i wyprzedziłem go. Z pełnym optymizmem i wiarą przystępujemy teraz do przygotowań do sezonu 2009. O efektach pracy informować będziemy Was na bieżąco".
Daniel Mańkowski
„Bardzo cieszę się ze zdobytego tytułu na zakończenie sezonu. Jedno z trzech pierwszych miejsc w klasyfikacji generalnej od samego początku było moim celem. Nie było to łatwe, ponieważ już od I rundy okazało się, że czołówka jest naprawdę mocna i dysponuje dobrze przygotowanymi motocyklami. W pierwszej dziesiątce nie zabrakło zawodników z większym stażem niż ja.
Cieszy mnie też fakt, że udało mi się w tak licznej klasie (63. sklasyfikowanych zawodników) zająć podium, mimo iż jeździłem na zupełnie seryjnym motocyklu. Plany na sezon 2009 mamy dosyć poważne, dlatego też będziemy musieli zadbać o to, aby nasze motocykle zostały naprawdę dobrze przygotowane. Sezon obfitował w wiele doświadczeń. Kluczem do sukcesu była oczywiście bezpośrednia opieka Sławka. Nauczył mnie płynnej i przemyślanej jazdy, zdradził sekrety ścigania się po mokrej nawierzchni. Poza tym był świetnym kompanem wszystkich wypraw, a nasza współpraca, jako współzałożycieli zespołu, Grausam & Mańkowski Honda RT układała się idealnie. Obaj postanowiliśmy kontynuować i rozwijać to, co zapoczątkowaliśmy wiosną tego roku. Do ostatniego wyścigu sezonu przygotowywałem się skrupulatnie z dwóch powodów. Była szansa zakończenia sezonu na 2. miejscu i było też zagrożenie utraty 3. pozycji w klasyfikacji generalnej. Sama moja jazda na kilka dni przed wyścigiem mocno ewoluowała i już w czwartek na ostatnim wolnym treningu uzyskiwałem bardzo dobre czasy. Po kwalifikacjach okazało się, że do wyścigu startował będę z prawej strony 1. linii. To moje ulubione miejsce. Może niepotrzebnie przed wyścigiem zacząłem zastanawiać się nad sytuacją w klasyfikacji generalnej i przygotowywać sobie taktykę na wyścig. Start mimo poderwania przedniego koła w górę wyszedł mi przyzwoicie. Po pierwszym zakręcie byłem już na 3. pozycji. Na drugim okrążeniu zjazd do depo jadącego przede mną Marcina Dąbrowskiego, zupełnie mnie zdezorientował. Pomyślałem, że jego motocykl uległ awarii. Szybko przekalkulowałem, że kończąc wyścig nawet o kilka pozycji dalej niż jadę pozwoli mi awansować na 2. miejsce w klasyfikacji generalnej, więc postanowiłem nie ryzykować wywrotką. Niestety okazało się, że Marcin miał karę przejazdu przez depo za falstart, a ja nie świadomy tego postanowiłem utrzymać wolne i bezpieczne tempo 1.42-1.43. Nie przejąłem się zupełnie tym, że zwalniając dałem wyprzedzić się dwóm zawodnikom spadając na 4. pozycję w wyścigu. Nic nie wskazywało na to, że Marcin kontynuuje wyścig tuż za mną, ponieważ oglądając się za siebie w połowie wyścigu nie miałem nikogo w zasięgu wzroku. Zrozumiałem, że taktyka okazała się błędną niestety dopiero po zjeździe do parku maszyn. Już drugi raz udało się Marcinowi Dąbrowskiemu obronić 2. pozycję. Pierwszy raz w Moście, kiedy wypadłem z rytmu wyścigu najeżdżając na olej, a on cudem uniknął dyskwalifikacji i teraz po raz drugi, kiedy to źle zinterpretowałem jego zjazd z toru. Nie mniej jednak jestem bardzo zadowolony z sezonu, bezwypadkowej i coraz lepszej technicznie jazdy.
Chciałbym podziękować wszystkim, którzy wspierali nas w tym nie łatwym sezonie. Mam też nadzieję, że dobrze oceniacie naszą pracę i w wysiłek włożony w budowanie zespołu. Osoby chcące nawiązać z nami współpracę w przyszłym sezonie (sponsorzy, zawodnicy itd.) zapraszam do bezpośredniego kontaktu".
„Na zakończenie chcielibyśmy bardzo podziękować tym, którzy wierzyli w nas i wspierali od samego początku: rodzinie, przyjaciołom i sponsorom":
HONDA POLSKA, MS MOTO, WIRTUALNA POLSKA, METALURGIA, OCEAN STUDIO, SHELL ADVANCE, GURT MAX, WALLRAV, RED BULL, ROXY MOTO
Bez Was nie byłoby naszego ścigania. Dzięki.
Komentarze
Pokaż wszystkie komentarze