Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 62
Pokaż wszystkie komentarzeFz666 doskonały komentarz ! Dla motocyklisty bez względu na wiek szczęście jest najważniejsze,a dla tych którym go zabrakło wsparcie kolegów motocyklistów.Nawet najbardziej przemyślana jazda nie gwarantuje nam powrotu do domu.W opisanym wypadku niema jeszcze orzeczenia policji na temat szybkości z jaką się ś.p. Kolega poruszał a już przez wielu zostało stwierdzone że ze zbyt dużą.Nie trzeba szalonych szybkości na motocyklu by się zabić,a sam fakt że wyprzedzał przed skrzyżowaniem nie oznacza jeszcze że przez samo skrzyżowanie przejeżdżał z zawrotną szybkością bo R1 hamuje bardzo szybko.Jedno jest pewne-kierowca Volvo nie widział lub źle ocenił szybkość motocykla i doszło do nieszczęścia.Fakt -na skrzyżowaniu trzeba brać wszystko pod uwagę i zachować szczególną ostrożność zwłaszcza gdy mamy pierwszeństwo ale nie zwalnia to z odpowiedzialności kierowcy samochodu za spowodowanie wypadku.Nasze bicie w piersi i negatywne oceny Kolegi na publicznym portalu mogą jedynie utwierdzić media w tym że jesteśmy szaleńcami którzy świadomie łamią przepisy i narażają siebie i innych na niebezpieczeństwo a przecież nie zawsze tak jest...
OdpowiedzDwie rzeczy: - na kursie na prawko instruktor na samym początku kursu powiedział jedną mądrość życiową kierowcy: cmentarze są pełne takich którzy za epitafium powinni mieć "Miałem pierwszeństwo". Jadąc motocyklem, chociaż czasami myślę że można w tym miejscu wstawić np. niszczyciel, trzeba brać pod uwagę że ktoś pomyśli "po swojemu", zamiast tak jak jest w przepisach. A stąd do nieszczęścia krok. - kierowanie czymkolwiek na drodze publicznej to moim zdaniem w 80 lub 90 procentach obserwacja i przewidywanie co się może za chwilę wydarzyć. Jazda w stylu kierowcy czołgu prędzej czy później kończy się dzwonem. - dla motocyklisty najważniejsze jest szczęście... W tym miejscu przypomina mi się scenka z Wielkiego Szu kiedy Szu ogrywa młodego i oddaje mu pieniądze a młody stwierdza że Szu miał szczęście. Szu odpowiada krótko: "Szczęście trzeba sobie zapewnić". Są ludzie którzy się do czegoś urodzili i w 5 minut oganiają temat, są tacy którzy po godzinach ćwiczeń dochodzą do 90% poziomu tych pierwszych i są tacy którzy się po prostu do czegoś nie nadają i nawet gdyby spędzili na ćwiczeniach pół życia to i tak się nie nauczą np. bezpiecznej jazdy. R1 hamuje bardzo szybko, ale czy refleks kierowcy dorównuje osiągom maszyny? R1 z 100tki hamuje na 30-40 metrach, ale od momentu zadziałania hamulców, a nie od momentu kiedy TIR stanie w poprzek drogi. TIR jest w odległości 50 m zanim kierowca doprowadzi do zadziałania hamulców przejedzie ze 20 metrów... czyli do TIRa ma jeszcze 30.
Odpowiedz