Ścigacz.pl: Jak oceniacie polski rynek motocyklowy? Rozumiem, że pokusiliście się o precyzyjne oceny przed tak poważną inwestycją jak Free&Fun? Andrzej Dziejma: Tak, rzeczywiście rynek motocyklowy w Polsce jest trudny i nieprzewidywalny. Dotychczasowe statystyki są bardzo nieprecyzyjne dlatego, że nie ma żadnych klarownych informacji zwrotnych, rynkowych mówiących ile pojazdów jest zarejestrowanych, ile nowych zostało sprowadzonych do kraju. Wielu importerów, to małe firmy, które nie informują o statystykach sprzedaży. Niemniej jednak odnosząc się do pojazdów o wyższych pojemnościach - mówię o motocyklach, quadach, czy skuterach wodnych, zeszłoroczny polski rynek motocyklowy szacuję się na ok. 5000 sztuk pojazdów nowych, sprzedanych w autoryzowanych sieciach, przy liczbie 80-100 tys pojazdów importowanych, sprowadzonych z zagranicy. Poniekąd są to informacje zatrważające. To znaczy, że sieć autoryzowana sprzedaje bardzo mało. Z drugiej strony, coroczna sprzedaż na poziomie bagatela 100 tyś pojazdów bardzo dobrze rokuje. Co prawda dobre wyniki sprzedaży salonów autoryzowanych w krajach zachodnich sięgają liczb grubo ponad 100tys. pojazdów nowych. Stąd też pole do nadrobienia mamy bardzo duże i liczymy bardzo na te trendy, o którym mowa już od wielu lat. Mam nadzieję, że właśnie nasze przedsięwzięcie, jest tą jaskółką zwiastująca wiosnę. Być może jest to pionierska robota, być może poniesiemy konsekwencje takiego kroku, ale na pewno chcemy spróbować.
Krzysztof Wronowski: Z drugiej strony należy obserwować sąsiadów. Czechy, to dużo mniejszy kraj, Słowacja, Węgry sprzedają kilkakrotnie więcej motocykli, niż my. Także cała Skandynawia sprzedaje dużo więcej nowych pojazdów, niż Polska, przy dużo gorszych warunkach klimatycznych. Zatem musi w tym kierunku zadziać się coś dobrego. Ścigacz.pl: Na chwilę obecną salon pracuje niejako „testowo". Kiedy planowane jest oficjalne otwarcie? Andrzej Dziejma: Salon już działa. Oczywiście nie mamy jeszcze pełnego zatowarowania i żeby nie było przeciążeń to zaplanowaliśmy to sukcesywnie. Natomiast salon już w pełni funkcjonuje. Można zakupić tu wszelkie towary. Docieramy się jeśli chodzi o pewne wewnętrzne systemy, ponieważ mamy tutaj bardzo złożony system księgowy, magazynowy, sprzedażowy. Mamy dość złożone procesy serwisowe, ponieważ serwisujemy na zasadach autoryzacji kilka marek, w związku z tym to wszystko wymaga czasu, żeby się przygotować. Takie huczne otwarcie planowane jest na dzień 5 kwietnia i zakładamy że od tego momentu wszystko będzie hulało na największych obrotach i z otwartymi rękami będziemy czekali na naszych klientów, którzy nas przetestują. Ścigacz.pl: W Warszawie i okolicach mamy rozpaczliwy niedobór dobrych serwisów motocyklowych. Jakiego serwisu mogą oczekiwać wasi klienci? Andrzej Dziejma: Oczywiście był to jeden z powodów, dla którego podjęliśmy inicjatywę tworzenia takiegoż przedsięwzięcia. Sami też napotykaliśmy problemy serwisowe z naszymi pojazdami. Dlatego na nasz serwis położyliśmy bardzo duży nacisk i mamy nadzieję, że będzie to nasz powód do dumy z kilku powodów. Po pierwsze ze względu na ludzi, którzy będą tam pracować. Za stworzenie serwisu są odpowiedzialni ludzie, którzy naprawdę znają się na mechanice, mają wieloletnie doświadczenie zarówno w działaniach mechanicznych, jak i również w sporcie. Od strony praktycznej znają to doskonale i im zostało powierzone zadanie tworzenia tego serwisu. Jest to Wojtek Sławiński - mistrz Polski Superbike z 1996 roku - doskonały zawodnik, doskonały mechanik, przede wszystkim fenomenalny organizator. Ja bardzo w Wojtka wierzę i uważam, że będzie to jeden z istotnych czynników, które mogą wpłynąć na nasz sukces. Wojtek jest osobą bardzo dokładną i bardzo systematyczną. Stworzył moim zdaniem naprawdę fantastyczny serwis, który jest wyposażony we wszystko, co mechanikowi potrzeba. Są tu bardzo dobre warunki pracy dla mechaników i co za tym idzie odpowiednie warunki dla sprzętów, które zostaną nam powierzone. Ponadto chcemy również wdrożyć odpowiednie podejście, bo wydaje mi się, że jest to najważniejsze. Dobrych mechaników trudno jest znaleźć, ale dobrą obsługę i dobre warunki do ich pracy jeszcze trudniej. Klient, który oddaje do nas swój pojazd, swoje marzenie, swój przedmiot westchnień, jak swoje dziecko, które oddaje się do przedszkola, chce mieć święty spokój i wiedzieć, że oddał go w dobre ręce. Mamy recepcję przejazdową, gdzie pojazd jest przyjmowany. Jest wystawiane zlecenie, jest umówiony wstępny zakres usług, jest oszacowana wartość naprawy, termin jej realizacji, jak i również forma kontaktów w trakcie naprawy. Serwis jest czysty, schludny, dobrze wyposażony i nawet klimatyzowany. Odnosząc się do wcześniejszego pytania o lokalizację. Jeżeli dla kogoś jest to za daleko, jeżeli warunki nie sprzyjają lub kogoś zniechęcają korki, pojedziemy po pojazd, a później odwieziemy go pod dom. Mamy takie możliwości. Mało tego, jeżeli będzie to rzecz drobna typu „problemy z uruchomieniem wiosennym", pojedzie doradca serwisowy i albo uruchomi pojazd na miejscu, albo go zabierze i przywiezie go do serwisu. Wtedy znowu dokonujemy oględzin, następuje kontakt z klientem i jest szacowana wartość, czy też zakres naprawy. Krzysztof Wronowski: Wracając do Wojtka Sławińskiego. O Wojtku jego przyjaciele motocykliści i przyjaciele z toru mówią, że kluczem dziesiątką przez rurę wydechową rozbiera silnik i go składa. Także jest to doskonała rekomendacja dla szefa serwisu. Ścigacz.pl: Czy jeśli będę chciał stuningować motocykl, przygotować go do np. treningów na torze, lub nawet wyścigów - czy pomożecie mi w tym? Andrzej Dziejma: Na chwilę obecną raczej będziemy przygotowani na usługi związane z bieżącą naprawo motocykli i w zakresie szeroko pojętym „standardowym". Oczywiście pewne modyfikacje wchodzą w grę. Natomiast jeżeli chodzi o dość precyzyjne regulacje do motocykli sportowych, na to musimy poczekać. Musimy nabrać doświadczenia, jeżeli chodzi o obsługę takich motocykli, a to wymaga trochę czasu. Dlatego na to dajemy sobie czas i pełny zakres usług tuningowych na pewno będziemy świadczyli w przyszłym roku. Krzysztof Wronowski: Jeśli chodzi o pojazdy typu quad, pojazdy offroadowe, tutaj mamy olbrzymie doświadczenie i możemy klientowi stuningować każdy pojazd czterokołowy do zawodów w pełnym zakresie. Mamy do tego wszystkie środki i wszystkie możliwości, by wyjeżdżając od nas z salonu pojazd był gotowy do najcięższego rajdu, chociażby typu Croatia Trophy. Mamy wszystko, od rękawiczek poprzez wyciągarki, snorkle, zestawy tuningowe. Całego quada ubierzemy od stóp do głów. To samo możemy zaproponować dla posiadaczy KTMów. W bieżącej sprzedaży mamy na stanach magazynowych wszystkie części z PowerWear i PowerParts. Kupując jakikolwiek motocykl, czy jest to supermoto, czy enduro, czy Adventure, czy też RC8 będzie można ten pojazd stuningować. Mamy wszystko, od nakrętek pomarańczowych, poprzez obudowy z włókna węglowego, sprzęgła antyhoppingowe, amortyzatory skrętu.. Pełen zakres usług. Także jeżeli chodzi o pojazdy offroadowe jesteśmy w stanie od zaraz wypuścić gościa bez wstydu na Dakar. Andrzej Dziejma: Jeżeli chodzi o elementy tuningu. Gdyby klient zlecił nam, czy byłby zainteresowany przeróbkami których na razie się nie podejmujemy, to w ramach naszych kontaktów środowiskowych, w każdej dziedzinie wskażemy takiego dostawcę, co do którego dajemy absolutną 100% rekomendację. Jeżeli są to pojazdy sportowe będziemy oczywiście polecać firmę POLandPOSITION, która jest dla nas wyznacznikiem i w wielu kwestiach kierowaliśmy się ich działaniami. Jeżeli chodzi o quady, to na pewno jest to firma PROATV, która jest wyspecjalizowana jeżeli chodzi o tuning quadów. W skuterach wodnych rekomendujemy firmę Witcar, która jest firmą z bardzo dużym doświadczeniem, przygotowująca skutery sportowe praktycznie już od kilkunastu lat większości naszym polskim zawodnikom. W tym zakresie jesteśmy w stanie usatysfakcjonować klienta, natomiast w naszym serwisie oczywiście w ograniczonym zakresie. Ścigacz.pl: Czy planujecie zaangażowanie w sporty motocyklowe, a jeśli tak to w jakiej formie? Andrzej Dziejma: Angażujemy się już teraz. Dowodem jest zeszłoroczny sezon, gdzie sponsorowaliśmy w 100% naszego zawodnika Jacka Posłusznego, który startuje w naszych barwach i w pełni ponosimy koszty jego funkcjonowania i startów. W tym roku zamierzamy również inwestować w sporty motocyklowe. Na chwilę obecną chcemy wesprzeć zawodników na poziomie odpowiedniej sprzedaży pojazdów na dogodnych warunkach, bądź zaplecza serwisowego. Na pewno będziemy chcieli uczestniczyć już w zawodach na torze poznańskim, gdzie będziemy oferować usługi naszych mechaników. W quadach i offroadzie również w tym roku będziemy tworzyli team, który podejmie, mam nadzieję, wyrównaną walkę z czołówką. Oczywiście będziemy startować w rajdach quadowych. Ścigacz.pl: Co z imprezami dla zwykłych szeregowych klientów? Czy wiążąc się z Free & Fun będą mieli okazję poczuć się trochę dopieszczeni? Andrzej Dziejma: Myślę, że tego typu imprez będzie najwięcej. Free & Fun, jako środowisko jest bardziej skierowane właśnie na ludzi, którzy chcą tej zabawy, którzy chcą rekreacji, którzy chcą aktywnego spędzania czasu. Takich imprez organizujemy najwięcej. W ramach naszej firmy Free & Fun Motors jest wydzielony dział Adventure, który zajmuje się tylko i wyłącznie ich organizacją. Tutaj są wszelkiego rodzaju oferty. Począwszy od wypraw quadowych, w wersji kameralnej, kilku, kilkunastoosobowej prowadzonych przez naszego przewodnika na naszych pojazdach. Posiadamy pojazdy eventowe, przeprawowe, czteronapędowe. Przygotowujemy wszelkiego rodzaju wydarzenia, które są organizowane dla firm i dla grup, aż po wszelkiego rodzaju zloty związane z klubami motocyklowymi, bądź innymi stowarzyszeniami, gdzie je organizujemy, prowadzimy, zabezpieczamy, czy też finansujemy. Myślę, że amatorzy, czy te osoby, które korzystają na poziomie rekreacyjnym znajdą u nas najwięcej. Krzysztof Wronowski: Ja też odniosę się do środowiska offroadowego, z którego się wywodzę i tam są moje korzenie. Zatrudniamy w tej chwili dwie osoby w Free & Fun, które zrobiły bardzo dużo dla polskiego środowiska quadowego. Mam na myśli Michała Mazurka, który jest twórcą Mamry Challenge. Michał jest w tej chwili odpowiedzialny za organizację w dziale Adventure i jest jego szefem, co doskonale go rekomenduje do pracy u nas. Drugą osobą jestem ja i jestem twórcą RIVER RIDE. Wszystkie edycje RIVER RIDE'u są to moje dzieła i będziemy na to chuchać i dmuchać, by w dalszym ciągu ludzie mogli dalej się spotykać i dalej się bawić. Ścigacz.pl: Czego możemy Wam życzyć? Andrzej Dziejma: To raczej trzeba byłoby to pytanie skierować do naszych klientów, żeby znaleźli u nas to czego oczekują. Przyjęliśmy pewne założenia, że robimy to dla nich, dla klientów, dla ludzi. Jeżeli oni będą usatysfakcjonowani i będą chcieli skorzystać, to nam niczego więcej nie trzeba. Ścigacz.pl: Tego też życzymy, dziękujemy za rozmowę. Andrzej Dziejma: Dziękujemy również. | |
Komentarze 3
Poka¿ wszystkie komentarzeSalonik rewelacja, ju¿ nie trzeba je¼dziæ i szukaæ po kilku salonach. wchdzisz do jednego i wychodzisz zadowolony z tym po co przyszed³e¶. Mam nadzieje ¿e pseudo salony motocyklowe zwin± interes ...
Odpowiedzbylem w tym salonie o powiem ze jestem pod wrazeniem. Nie bede ukrywal, ze tez zastanawia mnie jak wlasciciel tego biznesu bedzie wychodzil na swoje. Dla mnie jako potencjalnego klienta bardzo...
OdpowiedzCiekawe ile z tych wiadomo¶ci sie sprawdzi, ale fajnie ze takie miejsca powstaj±. Kiedy¶ szokiem by³y pierwsze powa¿ne salony jak Yamaha na Po³czyñskiej w Warszawie a potem PolandPostion. No ale ...
Odpowiedzale jako¶ Yamaha nie zdecydowa³a siê na wej¶cie w Free & Fun - zakilowali by wszystkich dealerów na mazowszu ( i tak miernych)
Odpowiedz