Dowiedz się, co ma dla Ciebie do zaoferowania największy salon multibrandowy w Polsce. A jest tego doprawdy dużo! Specjalnie dla czytelników Ścigacz.pl wywiadu udzielają Prezes firmy Free & Fun Motors - Andrzej Dziejma oraz Dyrektor Zarządzający - Krzysztof Wronowski.
Ścigacz.pl: Zacznijmy od samego początku - skąd pomysł na Free and Fun? Andrzej Dziejma: Podejrzewam, że z pasji mojej i moich współpracowników. Wszystko zaczęło się od grupy osób, która bawiąc się na co dzień, stwierdziła, że będzie wymagać czegoś więcej zarówno od tego sportu, rekreacji, sprzętu, obsługi. Brakowało nam czegoś, może nie tyle w kategoriach sprzętu, czy możliwości jego zakupu, co w samym środowisku. Stąd powstał pomysł na stworzenie raczej środowiska, a nie punktu sprzedaży i od tego tak naprawdę zaczęliśmy. Zaczęliśmy organizować różne imprezy, zloty, mistrzostwa. W pewnym momencie doszliśmy do wniosku, że chcemy oferować miejsce, gdzie każdy pod jednym dachem może sprawić sobie sprzęt do profesjonalnej zabawy, wyścigów, czy też jakiejkolwiek rekreacji. Chcemy również dać klientom możliwość wykazania się, możliwość odczucia adrenaliny, dodatkowych emocji i myślę, że ten cel nadal nam przyświeca. Czyli nie dość, że pod jednym dachem zgromadziliśmy różne brandy, różne możliwości, to również chcemy dać ludziom pewien cel. Chcemy dać im wolność, zabawę i to wszystko w jednym miejscu. Ścigacz.pl: Dlaczego salon wielobrandowy? Czy to przyszłość polskiego rynku? Andrzej Dziejma: Przede wszystkim takie są trendy, i to nie tylko polskie, ale i światowe. Polska bardzo dzielnie dąży w kierunku tych trendów. Tutaj mamy też doświadczenia choćby z rynku samochodowego, gdzie w tym momencie jest to jednoznaczny, obligatoryjny trend. Jeżeli chodzi o rynek motocyklowy jest on bardzo rozdrobniony. W związku z powyższym taka oferta występuje dość rzadko na naszym rynku. My postanowiliśmy to zmienić, oferując szeroki wybór bez konieczności zwiedzania połowy miasta, czy też województwa, a nawet Polski. Również tutaj nasze doświadczenia wzięły górę, ponieważ dotychczas żeby kupić pojazd, wyposażyć go, ubrać się, kupić kask, buty, a potem znaleźć jeszcze pomysł na spędzanie czasu z gronem przyjaciół, trzeba się strasznie nabiegać. Mniej czasu pozostaje na zabawę i rekreację, więcej na poszukiwania. Mam nadzieję, że ten nasz punkt, czy ten nasz pomysł sprawi, że to się zmieni. Ścigacz.pl: Jakimi kierowaliście się kryteriami doboru oferty? Andrzej Dziejma: Zacznijmy od rzeczy grubszych, czyli pojazdów. Do naszej oferty dobraliśmy takie marki, które w znacznym stopniu się uzupełniają. Stąd właśnie, jeśli chodzi o rynek motocyklowy wybraliśmy markę Suzuki i Kawasaki. Firma Suzuki to lider na rynku i co jest bardzo ważne, stawia bardzo duże wymagania, bardzo wysokie standardy obsługi klienta. W tej chwili są to najwyższe standardy, jeśli chodzi o rynek motocyklowy i my z przyjemnością te standardy spełniamy. Marka Kawasaki jest po części marką niedocenioną na polskim rynku, natomiast mającą bardzo dobre korzenie sportowe i doskonały sprzęt. Dodatkowo Kawasaki jest o tyle ciekawym dostawcą, że ma szerokie port folio, bo są to motocykle, quady i skutery wodne, czyli dokładnie to, co oferujemy. Dołączył do nas również KTM - rewelacyjna offroadowa marka. W znacznym stopniu wywodzimy się z umownego błota, czyli offroadu, więc jest nam bardzo miło gościć ją w naszym salonie. KTM jest to dla nas kultowy pojazd. Tym bardziej, że jeśli chodzi o motocyklowy rynek offroadowy, podobno połowa tego rynku jest zawładnięta przez KTM. Odnośnie quadów,w naszej ofercie znalazły się takie marki, jak Can-Am, czyli producent Bombardier, jak również Polaris. Dwie absolutnie kultowe, wiodące marki w temacie quadów. Jeśli chodzi o czterokołowce to naprawdę chcę mieć wszystko, co jest w tym segmencie do dostania i tu rzeczywiście bardzo selektywnie wybieraliśmy te towary. Zatem w kategorii quadów każdy znajdzie coś dla siebie. Począwszy od quadów marki Lucky Star, które są raczej dla klientów początkujących, podchodzących bardziej rekreacyjnie, do quadów bardzo profesjonalnych, typu Can-Am Outlander, na których ścigają się najlepsi zawodnicy. Do tego dochodzą marki akcesoryjne związane z ubraniami, kaskami, butami, czy elementami wyposażenia. Tutaj też chcemy mieć pełne port folio. Wyobrażamy sobie sytuację czysto hipotetyczną , w której przychodzi do nas klient i chce w jakikolwiek sposób się bawić się jakimkolwiek sprzętem. U nas ten klient ma znaleźć wszystko. Krzysztof Wronowski: Uzupełnię to również o skutery wodne, ponieważ bardzo mocno działamy w środowisku skuterów wodnych. Mamy w kręgu naszych pracowników Jacka Posłusznego, który jest wielokrotnym mistrzem Polski oraz V-ce Mistrza Niemiec w skuterach Jet, czyli w skuterach stojących. Jest to całkowicie pusta nisza i ponieważ ten sport jeszcze raczkuje, tutaj mamy ambicje trochę go pobudzić do życia. Jesteśmy jedynym organizatorem Mistrzostw Polski Skuterów Wodnych na ten sezon. W tamtym roku podjęliśmy już próbę. Organizowaliśmy nad Zegrzem edycję mistrzostw i współorganizowaliśmy rundę w Płocku, czyli mamy pewne doświadczenia. W tym roku jesteśmy jedynym organizatorem i chcielibyśmy poszerzyć krąg zainteresowań nie tylko do zawodowców, którzy się ścigają na skuterach, ale chcemy również przyciągnąć amatorów. Stworzyliśmy specjalny regulamin i tor do ścigania się dla amatorów. Będziemy im udostępniali nasze skutery wodne marki Kawasaki i na tych skuterach będą mogli ci amatorzy wykazać się. Oczywiście osoby, które będą najlepsze przechodzą do klasy zawodowej i będą mogły ścigać się w randze mistrzostw Polski. Stąd też nasza oferta, czyli Kawasaki, które jest praktycznie najsilniejsze w skuterach wodnych sportowych na całym świecie. Ścigacz.pl: Dlaczego lokalizacja pod Warszawą? Nie obawiacie się, że korki w Jankach odbiorą wam wielu potencjalnych klientów? Andrzej Dziejma: Umówmy się - korki są wszędzie. Jesteśmy w Warszawie. Nie ma żadnej wylotówki z Warszawy, która nie byłaby zakorkowana. Gdziekolwiek byśmy tej lokalizacji nie wybrali, to korki zawsze będą. Natomiast dlaczego akurat Sękocin? Z kilku powodów. Po pierwsze: jest to bardzo uczęszczana trasa i być może dlatego jest zakorkowana. Mam nadzieję, że w przyszłości to ulegnie zmianie, gdyż jest zaplanowana modernizacja tego odcinka. Dojazd ma być również pewnym celem, swego rodzaju atrakcją dla motocyklistów. Zwróćmy uwagę, co robi motocyklista w weekend? Szuka pomysłu, szuka pretekstu, żeby gdzieś wyjechać. Automatycznie taka mała odległość od centrum Warszawy daje mu możliwość takiej małej wycieczki, gdzie nie dość że przyjedzie, spotka znajomych, przyjaciół motocyklistów, to również może dokonać zakupu. Takich warunków, takiej lokalizacji, takiej przestrzeni w centrum miasta nigdy na takich warunkach byśmy nie dostali. Automatycznie w pewnym oddaleniu od Warszawy możemy sobie pozwolić na nieco łagodniejsze potraktowanie na poziomie czynszu. Przypominam, że mamy tutaj ok. 1500 m2 powierzchni ekspozycyjnej. Na wynajęcie takiej powierzchni z lokalizacją w centrum Warszawy podejrzewam, że nie byłoby nas stać. Proszę zobaczyć, gdzie umiejscawiają się dealerstwa samochodowe. Tylko i wyłącznie na obrzeżach miast. Właśnie ze względu na dojazd, na ekonomię, jak i również dostępność miejsc parkingowych. Dodam również, że mniejsza jest grupa do przepraszania za hałas, gdzie w mieście musiałbym obskoczyć tysiąc mieszkańców tak tu mam do obkolędowania kilkadziesiąt i przeprosić za niedogodności. Krzysztof Wronowski: Uzupełniając dodam, ze jest to tylko 10km od centrum W-wy. Motocyklem jedzie się praktycznie 10 min, a poza tym planujemy z oficjalnym otwarciem uruchomić kawiarnię MotoCafe, w której będą się spotykali pasjonaci różnych dziedzin i będzie tam ekran kinowy, na którym będziemy wyświetlali materiały z naszych imprez, z wypraw i rajdów. W naszym gronie są praktycznie sami pasjonaci, którzy mają mnóstwo materiałów, którymi mogą się podzielić z innymi, no i to jest właśnie jeden z powodów. Jest to również cel wędrówki, wycieczek i miejsce spotkań dla pasjonatów. Plusem takiego położenia jest to, że mamy ogromną działkę na której możemy zrobić imprezę, których zamierzamy robić mnóstwo w ciągu roku. Wszelkie dni otwarte począwszy już od 5 kwietnia, czyli od dnia oficjalnego otwarcia naszej firmy, gdzie też będzie impreza plenerowa. Chcemy tych imprez robić cyklicznie przynajmniej kilka w miesiącu. Andrzej Dziejma: Dodam jeszcze, że również planujemy prowadzić dość ożywione życie klubowe. Zrzeszać będziemy tutaj klubowiczów Suzuki, KTMa, Kawasaki. Oni notabene już się zaczynają u nas zjeżdżać i wtedy dla nich miejsce jest jakby sprawą drugorzędną. Dla nich w tym momencie jest to idealna lokalizacja, ponieważ centrum miasta nie sprzyja wycieczkom motocyklowym. Natomiast obrzeża jak najbardziej tak. | |
Komentarze 3
Poka¿ wszystkie komentarzeSalonik rewelacja, ju¿ nie trzeba je¼dziæ i szukaæ po kilku salonach. wchdzisz do jednego i wychodzisz zadowolony z tym po co przyszed³e¶. Mam nadzieje ¿e pseudo salony motocyklowe zwin± interes ...
Odpowiedzbylem w tym salonie o powiem ze jestem pod wrazeniem. Nie bede ukrywal, ze tez zastanawia mnie jak wlasciciel tego biznesu bedzie wychodzil na swoje. Dla mnie jako potencjalnego klienta bardzo...
OdpowiedzCiekawe ile z tych wiadomo¶ci sie sprawdzi, ale fajnie ze takie miejsca powstaj±. Kiedy¶ szokiem by³y pierwsze powa¿ne salony jak Yamaha na Po³czyñskiej w Warszawie a potem PolandPostion. No ale ...
Odpowiedzale jako¶ Yamaha nie zdecydowa³a siê na wej¶cie w Free & Fun - zakilowali by wszystkich dealerów na mazowszu ( i tak miernych)
Odpowiedz