Fly Racing Toxin - kask cross / enduro do 500 z³
Wśród kasków wybieranych na crossa, czy enduro, bardzo popularną grupę stanowią te kosztujące około 500 zł, toteż oferta w tej kategorii jest bogata i dość mocno urozmaicona. Tym razem pod naszą lupę trafił kask Fly Racing Toxin.
Fly Racing Toxin to lekki, dobrze wentylowany kask na motocykle typu cross, czy enduro. Bazowo jego cena wynosiła 682 zł, ale obecnie produkt jest już dostępny w wyprzedażowej cenie 499 zł.
Kask Fly Racing Toxin znajdziecie na stronie polskiego importera
Fly Racing to popularna marka odzieżowa i akcesoryjna specjalizująca się w dziedzinach motocross i enduro. Firma istnieje na rynku od roku 1998, a jej produkty są obecnie dostępne w 40 krajach. Fly jest częścią amerykańskiego potentata - firmy WPS. Polskim importerem Fly Racing jest I'M Inter Motors.
Kask Fly Racing Toxin jest dostępny w rozmiarach od XS do 2XL (trzy skorupy i cztery rozmiary EPS). Poza kolorystyką czarno-niebieską dostępna jest również wersja biało-czarna z żółtym wykończeniem (fluo).
Kask z pudełka wyjmujemy w miękkim, polarowym worku, który dostajemy w zestawie. Przyda się do przewożenia i przechowywania. Dodatkowo można poprosić o opcjonalne, hamujące przepływ powietrza wkładki/zatyczki ochronne na chłodniejsze dni.
Pierwsze wrażenie pozytywne. Fly Racing Toxin jest dobrze poskładany, bez żadnych niedoróbek, czy tandetnie wyglądających elementów. Zastosowane nity wykonano ze stali nierdzewnej.
Producent chwali się zastosowaniem systemu MIPS. Co to takiego? Jak działa MIPS? Jest to stosunkowo proste rozwiązanie polegające na częściowym odizolowaniu od reszty kasku tej części, która przylega bezpośrednio do naszej głowy. Pewien zakres ruchu pomiędzy tą częścią, a skorupą kasku, pozwala lepiej rozłożyć przeciążenia i ograniczyć uraz głowy w czasie ewentualnego wypadku oraz uderzenia w przeszkodę. Ciekawe rozwiązanie stosowane nie tylko w kaskach motocyklowych, bo od niedawna również w rowerowych, czy narciarskich.
Fly Racing Toxin może się pochwalić również wydajnym systemem wentylacji. Powietrze dostaje się do kasku przez duże otwory wlotowe, wypełnia kanały w skorupie EPS, by finalnie znaleźć wyjście w tylnych kanałach wylotowych. Producenci lubią nadawać prostym zjawiskom skomplikowane nazwy i tym razem stało się podobnie - Fly Racing nazywa swój system wentylacji tajemniczym skrótem TFV (True Functional Ventilation).
Wnętrze kasku Fly Racing Toxin jest wypinane, więc kiedy wkładki wraz z ochraniaczami policzkowymi się zabrudzą lub po cięższych treningach w terenie nasiąkną potem, można będzie jest bez problemu wyjąć do prania.
Zapięcie pod brodą to na całe szczęście moje ulubione, klasyczne DD (osobiście nie przepadam za jakimikolwiek innymi, kombinowanymi systemami zapięć).
Wszyscy esteci i przywiązujący dużą uwagę do wyglądu nie powinni mieć problemu z dobraniem odpowiednich gogli pod kolor (ich wybór w ofercie Fly jest ogromny i dostosowany do kolorystyki sprzedawanych kasków).
Fly Racing Toxin dobrze leży na głowie, jest znakomicie wentylowany, a zewnętrzna powłoka lakiernicza sprawia wrażenie trwałej i solidnej. Tyle z pierwszy wrażeń, po wyjęciu z pudełka i pierwszej przejażdżce. Na dłuższą opinię, czy obszerniejszy test przyjdzie czas dopiero po jednym lub najlepiej dwóch sezonach intensywnego użytkowania.
Produkt znajdziecie na stronie polskiego importera Fly Racing
Komentarze 1
Poka¿ wszystkie komentarzeDlaczego kierownik na zdjêciach ma kask enduro siedz±c na klasycznym nakedzie?
OdpowiedzPo pierwsze nie mówimy kierownik, tylko kierowca. Bez urazy, ale kierownik to takie stanowisko w firmie ;) Po drugie je¶li mnie oczy nie myl±, to motocyklem na zdjêciu jest nowy Triumph Scrambler 1200, czyli motocykl, który jak najbardziej s³u¿y równie¿ do jazdy w terenie i nie widzê powodu, ¿eby kto¶ nie za³o¿y³ sobie takiego kasku na taki motocykl :) Lewa!
Odpowiedz