Falubaz Zielona Góra - W³ókniarz Czêstochowa
Pod nową nazwą, lecz z niezmienionym składem. Tak sezon rozpoczęli zielonogórscy żużlowcy, startujący od tego roku pod kultową nazwą Falubaz. Rywalem był Włókniarz Częstochowa, drużyna borykająca się ze strasznymi problemami finansowymi .
Częstochowianie przyjechali do Grodu Bachusa bez dwóch liderów w postaci Nickiego Pedersena i Grega Hancocka. Przypomnijmy tylko, że kilka dni przed inauguracją sezonu ze sponsoringu „Lwów" wycofała się firma Cognor. W związku z tym klub musiał renegocjować kontrakty z zawodnikami. Na nowe stawki nie zgodził się Nicki Pedersen, a Greg Hancock wciąż się waha. Nieoficjalnie jednak mówi się, iż Amerykanin nie zdecyduje się na zmianę klubu. Do programu za Duńczyka wpisano Michała Szczepaniaka, zaś miejsce „Jankesa" zajął Kamil Cieślar, który jednak nie pojawił się na torze. Wolna od tego typu problemów zielonogórska ekipa wystawiła najmocniejszy skład i nie było mowy o odpuszczaniu.
Pierwsza gonitwa to zwycięstwo w stosunku 4-2 dla gospodarzy. O ile Grzegorz Zengota pewnie zwyciężył to jadący na drugiej pozycji Tai Woffinden musiał odpierać zaciekłe ataki Artema Wodjakowa. Podwójnym zwycięstwem zielonogórzan zakończył się trzeci bieg. W nim już na starcie zdefektowała maszyna Tomasza Gapińskiego, a Lee Richardson po dobrym starcie, na przeciwległej prostej spadł na trzecią lokatę.
Trochę emocji kibice zaznali w szóstym wyścigu. Wszystko za sprawą spóźnionego startu Fredrika Lindgrena. Mimo wielkiej ambicji Szwed zdołał pokonać tylko Sławomira Drabika, a Falubaz zwyciężył 4-2 i w tym momencie prowadził już 21-9. W następnej odsłonie był bliski powiększenia tej przewagi, gdyż para Walasek-Zengota niezagrożenie prowadziła, ale na końcu trzeciego okrążenia Grzegorzowi Zengocie zdefektował motocykl i miejscowi musieli się zadowolić tylko remisem. Taki sam wynik padł w kolejnym biegu. Wygrał Michał Szczepaniak, który popisał się atomowym startem. Wyprzedzić go próbował niezachwycający w całym spotkaniu Niels Kristian Iversen, jednak jego próby były nieskuteczne.
Rezultatem 3-3 zakończyła się również ósma gonitwa. Mało brakowało, a ten sam wynik padłby w odsłonie numer dziewięć. Nie pozwolił na to jednak Rafał Dobrucki, który na ostatniej prostej pokonał prowadzącego przez cały wyścig Tomasza Gapińskiego.
Następne wyścigi rozstrzygały się już na pierwszym łuku lub okrążeniu. Górą w nich byli zawodnicy Falubazu Zielona Góra, ale bieg dla najlepszych ku zdziwieniu wszystkich zgromadzonych na stadionie kibiców zwyciężyli goście. Duet Gapiński-Richardson po dobrym starcie wręcz podręcznikowo zaprezentował jazdę parą. Te zwycięstwo pozwoliło zachować twarz częstochowianom, którzy przekroczyli granicę trzydziestu punktów.
Po meczu powiedzieli:
Grzegorz Dzikowski (Trener Włókniarza) - „ Znana jest sytuacja naszej drużyny. Jesteśmy pierwszym klubem, który tak odczuł kryzys. Na pewno nie przyjechaliśmy po zwycięstwo, lecz po dobry wynik, wydaję mi się, że udało nam się go osiągnąć i jestem z tego zadowolony. Jeśli chodzi o sytuację kadrową nie mogę w tej chwili nic powiedzieć poza tym, że wszystko wyjaśni się w przyszłym tygodniu ".
Piotr Żyto (Trener Falubazu)- „ Cieszę się, że wygraliśmy, co prawda drużyna gości była osłabiona i dlatego zwycięstwo nie cieszy tak do końca. Chciałbym powiedzieć, że wszyscy jechali do końca, dlatego że jesteśmy na początku sezonu. Punkty uzbierane tutaj mogą nam się przydać w Częstochowie".
Tomasz Gapiński (Włókniarz Częstochowa)- „ Jak widać, brakuje Hancocka i Pedersena. Staraliśmy się walczyć, tak jak potrafimy, choć nie zawsze to wychodziło. W pierwszym biegu zatarł mi się silnik, musiałem zmienić motocykl. Próbowałem go dopasować i na szczęście udało się na ostatni wyścig".
Grzegorz Walasek (Falubaz Zielona Góra) - „ Trudno ocenić naszą siłę, skoro Włókniarz przyjechał bez dwóch podstawowych zawodników. Jestem zadowolony, w końcu udało mi się wygrywać starty i mam nadzieję, że tak już zostanie ".
Falubaz Zielona Góra 59:
9.Rafał Dobrucki (3,1*,3,2*,3) 12+2
10.Niels Kristian Iversen (0,2,1,1) 4
11.Piotr Protasiewicz (2*,3,2*,2*,2*) 11+4
12.Fredrik Lindgren (3,1,3,3,0) 10
13.Grzegorz Walasek (2*,3,3,3,1) 12+1
14.Grzegorz Zengota (3,3,d2,0,3) 9
15.Artem Wodjakow (1) 1
Włókniarz Częstochowa 31:
1.Kamil Cieślar Ns.
2.Sławomir Drabik (2,0,2,0,0) 4
3.Lee Richardson (1,1,1*,0,2,3) 8+1
4.Tomasz Gapiński (ds.,2,2,1,1,2*) 8+1
5.Michał Szczepaniak (1,3,1,0,1) 6
6.Borys Miturski (0,0,0,-,-) 0
7.Tai Woffinden (2,1*,2,0,0) 5+1
Bieg po biegu:
1.Zengota, Woffiden, Wodjakow, Miturski (3-3)
2.Dobrucki, Drabik, Woffinden, Iversen 3-3 (7-5)
3.Lindgren, Protasiewicz, Richardson, Gapiński(d/s) 5-1 (12-6)
4.Zengota, Walasek, Szczepaniak, Miturski 5-1 (17-7)
5.Protasiewicz, Woffinden, Lindgren, Drabik 4-2 (21-9)
6.Walasek, Gapiński, Richardson, Zengota(d2) 3-3 (24-12)
7.Szczepaniak, Iversen, Dobrucki, Miturski 3-3 (27-15)
8.Walasek, Drabik, Richardson, Zengota 3-3 (30-18)
9.Dobrucki, Gapiński, Iversen, Richardson 4-2 (34-20)
10.Lindgren, Protasiewicz, Szczepaniak, Woffinden 5-1 (39-21)
11.Walasek, Richardson, Iversen, Drabik 4-2 (43-23)
12.Zengota, Protasiewicz, Gapiński, Woffinden 5-1 (48-24)
13.Lindgren, Dobrucki, Gapiński, Szczepaniak 5-1 (53-25)
14.Dobrucki, Protasiewicz, Szczepaniak, Drabik 5-1 (58-26)
15.Richardson, Gapiński, Walasek, Lindgren 1-5 (59-31)
|
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze