EuroTrip 2011 - dwoma motocyklami po Europie
Kolejny rok i czas na kolejną wyprawę. Tylko gdzie tym razem? Planów było kilka, jednak jak to w życiu bywa życie lubi je weryfikować. Utrata pracy to cios, ale również szansa. Szansa na to by pojechać dalej i na dłużej. Jako, że ani ja ani Ishe nie lubimy siedzieć długo w jednym miejscu, trasa będzie bardziej objazdowa. Miała być Turcja, Gruzja, Armenia, ale pojawił się problem, że naszymi sprzętami będzie to zbyt ciężkie i bez sensu. Zatem może Hiszpania? Ale chwila, przecież mamy czas, więc czemu by tego nie połączyć? I tak właśnie powstał pomysł na EuroTrip 2011. 21 państw. 12 tys. km. 2 miesiące. To piękne liczby. Za liczbami zawsze kryją się wspomnienia, ogromne pokłady wspomnień. Im większe liczby tym więcej wspomnień. Skoro można to zrobić za jednym zamachem, to dlaczego nie spróbować.
Zgodnie z łacińską sentencją ‘Fortuna favet fortibus’ zakładamy, że uda nam się szczęśliwie przejechać cały zaplanowany odcinek. Będzie on ciekawy i obfitujący w mnóstwo atrakcji oraz pięknych rejonów naszego kontynentu. Każde państwo kryje w sobie inny klimat, innych ludzi oraz inne atrakcje, które chcemy odkryć i po powrocie opisać je, aby zachęcić innych do podobnej podróży.
Na naszej trasie będą wspaniałe miasta, pełne zabytków oraz urokliwych miejsc. Będą piękne plaże oraz 6 mórz i 1 ocean do zaliczenia. Poza tym będą muzea motocyklowe, park rozrywki, muzea motoryzacji, ogrody, oceanaria, parki narodowe, góry i wszystko co tylko można sobie wymarzyć. Trzeba tylko pojechać… i wrócić. Czy to się uda? Czas pokaże. My trzymamy kciuki i wy też trzymajcie!
Nie chcemy się spieszyć aby zaliczać tylko kolejne etapy, ale poczuć klimat odwiedzanych miejsc. Posmakować regionalnej kuchni oraz piwka i poznać choć troszeczkę mieszkańców. Zamienić z nimi parę słów, choćby tylko na migi. Pewne przysłowie, podobno francuskie mówi: ‘Niewiele wie ten, kto dużo przeżył. Wiele wie ten, kto dużo podróżował.’ Poza tym, cóż nam zostanie na starość, jeśli nie wspomnienia? Zatem 1. sierpnia ruszamy przed siebie, ku przygodzie! Droga naszym domem. Noclegi planujemy na łonie przyrody lub na przysłowiowego ‘gospodarza’.
Trasa zaplanowana na 1. sierpnia – 30. września:
Polska – Ukraina (Lwów) – Rumunia (trasa transfogarska, Bukareszt, wybrzeże) – Bułgaria (Varna, Burgas) - Turcja (Istambuł) – Grecja (Tesaloniki) – Macedonia (Bitola) – Albania (Tirana) – (prom do Barii) – Włochy (Neapol, Rzym, Muzea motocyklowe – Ducati, Moto Guzzi, Piaggio, Morbidelli, największy włoski park rozrywki ‘Mirabilandia’) – Watykan – San Marino – Francja (lazurowe wybrzeże) – Monako (Jordin Exotique, Monte Carlo, Oceanarium) – Andora – Hiszpania (Barcelona, Madryt) – Portugalia – Francja – Szwajcaria - Lichtenstein – Niemcy – Czechy – Polska.
Nasze wierne konie to Honda VFR 800 (Spinio) i Yamaha XJ600 (Ishe). Wsparcie na wyprawie zapewniły nam takie firmy: Sklep Sportowy Presto (sklep-presto.pl), HF-Tech (hf-tech.pl) oraz Naszywki.com.pl.
W tym miejscu gorąco dziękujemy naszym sponsorom i jednocześnie zachęcamy innych do podjęcia współpracy. Składamy również podziękowania dla portalu Ścigacz.pl za objęcie patronatu medialnego nad wyprawą. O nas oraz o wcześniejszych wyprawach, można przeczytać na naszej stronie.
Komentarze 2
Pokaż wszystkie komentarzeŻyczę wam chłopaki powodzenia!!! Szacun normalnie!!! Objechałem na VfR całą polskę ale wasza trasa to....Co tu mówić.Wracajcie cało i podzielcie się wrażeniami!!! Pozdrawiam
OdpowiedzKrztałt trasy na mapie wyłożył mnie na łopatki! :D
Odpowiedz