EuroRAP - polskie drogi najniebezpieczniejsze w Europie
EuroRAP, czyli Europejski Program Oceny Dróg, jest ogólnoeuropejską kampanią, mającą na celu ocenę, a finalnie poprawienie bezpieczeństwa na drogach. Polska przystąpiła do programu w 2006 roku, kiedy to dwie niezależne instytucje, Fundacja Rozwoju Inżynierii Lądowej oraz Polski Związek Motorowy przyjęły członkostwo w EuroRAP.
Niestety, na co wskazują statystyki ofiar śmiertelnych, z liczbą prawie 5 500 zabitych na drogach w 2008 roku, Polska znalazła się na niechlubnym pierwszym miejscu w Unii Europejskiej. Na 17 000 km dróg w Polce, aż 86% z nich jest określonych jako odcinki o najwyższym poziomie ryzyka. Na mapie ryzyka indywidualnego, zaznaczono drogi od najbezpieczniejszych (zielone), do tych, stwarzających największe zagrożenie (czarne).
Ryzyko indywidualne dotyczy każdego użytkownika dróg. Mierzone jest częstotliwością wypadków z ofiarami śmiertelnymi oraz ciężko rannymi na każdym odcinku drogi, w stosunku do liczby pojazdów, które przejeżdżają przez ten odcinek w ciągu trzech lat objętych analizą (2006-2008).
Jak widzimy, aż 60% długości dróg krajowych, to „czarne odcinki" o najwyższym poziomie niebezpieczeństwa. Poruszając się nimi możemy spodziewać się ponad 12-krotnie większego ryzyka bycia ofiarą śmiertelną lub ciężko ranną. Kryteria o najmniejszym poziomie ryzyka spełniają autostrady, niestety stanowią one tylko 4% długości sieci dróg krajowych. Województwa, których drogi należą do najbardziej niebezpiecznych to głównie te, położone w południowo-wschodniej Polsce: lubelskie, świętokrzyskie i podkarpackie.
Według EuroRAP-u, największymi zagrożeniami na polskich drogach są: potrącenie pieszego, potrącenie rowerzysty, zderzenia czołowe, zderzenia boczne, wypadnięcie z drogi oraz nadmierna prędkość. W kampanii wskazane zostały również główne przyczyny tych wypadków. Działania EuroRAP-u, będą miały na celu podniesienie bezpieczeństwa przez usprawnienia w trzech poniższych dziedzinach, które jednocześnie zostały uznane za główne przyczyny wypadków:
- infrastruktura niedostosowana do bezpieczeństwa, mało autostrad i dróg ekspresowych oraz brak urządzeń do ochrony pieszych i rowerzystów
- nieefektywny system zarządzania, metod i automatyzacji nadzoru nad ruchem drogowym, brak lub zbyt długi czas wprowadzania ustaw, małe wsparcie finansowe,
- niska kultura bezpieczeństwa (przekraczanie prędkości, niezapinanie pasów, jazda pod wpływem środków odurzających) oraz brak silnego wsparcia politycznego
Tabela rodzajów i okoliczności wypadków z ofiarami śmiertelnymi i ciężko rannymi, opracowana na podstawie analizy mapy ryzyka indywidualnego na drogach krajowych w Polsce, w latach 2006-2008:
Rodzaj wypadku | Udział w ogólnej liczbie wypadków z ofiarami śmiertelnymi i ciężko rannymi | Udział w ogólnej liczbie ofiar śmiertelnych i ciężko rannych | Udział dróg krajowych o ryzyku bardzo dużym | Województwa o największym udziale „czarnych odcinków" |
Potrącenie na pieszego | 27% | 21% | 77% | mazowieckie łódzkie świętokrzyskie lubelskie podkarpackie |
Wypadki z nadmierną prędkością | 25% | 27% | 52% | warmińsko-mazurskie lubelskie podkarpackie świętokrzyskie |
Zderzenia czołowe | 21% | 27% | 46% | warmińsko-mazurskie zachodniopomorskie lubuskie dolnośląskie |
Zderzenia boczne | 21% | 21% | 50% | kujawsko-pomorskie wielkopolskie opolskie łódzkie lubuskie |
Wypadnięcie z drogi | 15% | 16% | 24% | warmińsko-mazurskie mazowieckie lubelskie |
Wypadki z udziałem rowerzystów | 8% | 6% | 17% | mazowieckie łódzkie lubelskie |
Jak widać, zdarzenia z udziałem motocyklistów nie są wliczone w najniebezpieczniejsze zagrożenia. Jednak raporty wskazują, iż osiągnęły one poziom 6% wszystkich wypadków z ofiarami śmiertelnymi i ciężko rannymi oraz 5 % ogólnej liczby ofiar śmiertelnych i ciężko rannych. W stosunku do pozostałych statystyk, nie jest to duży procent wypadków w Polsce, aczkolwiek porównując ich liczbę z takimi samymi zdarzeniami za granicą, to już sporo.
Uczestnicy kampanii zwrócili się do europosłów z apelem o podpisanie deklaracji wspierającej systemowe stosowanie bezpiecznej infrastruktury drogowej, a tym samym przyjęcie zobowiązania do wspierania kampanii i włączenia zasad budowy bezpiecznych dróg do nowego Europejskiego Programu Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego, jako elementu kluczowego na kolejnych dziesięć lat.
Więcej szczegółowych informacji, mapy oraz raporty, znajdziecie na stronie EuroRAP.
Komentarze 13
Pokaż wszystkie komentarzeNie jest tak źle.Jeśli stosować zasady nie widzisz -zwolnij (zwłaszcza na winklu) i każdy na drodze to twój wróg da się przeżyć.Wiadomo, gdyby drogi były lepsze było by bezpieczniej.Moim zdaniem ...
OdpowiedzPopieram Scrooge McDuck'a nikt nie zastapi nam kultury umiejetnosci....w Polsce nie ma za grosz kultury....chocby zajezdzanie drogi motocyklom a to wlsanie przez jakis glupich ludzi co ustepuja ...
Odpowiedzw mojej ocenie z tą kulturą jazdy jest jednak trochę lepiej wobec motocyklistów w porównaniu z ostatnimi latami ;)
OdpowiedzJeśli drogi mamy kiepske to powinniśmy jeździć ostrożniej. Wypadków z powodu stanu nawierzchni jest bardzo niewiele. Zabija nas prędkość
OdpowiedzTo nie prędkość zabija tylko jej nagłe zatrzymanie
OdpowiedzJa tam sie z toba nie zgadzam w niemczech np jezdza szybko i jakos nie ma tylu wypadkow.. Najpierw zrobmy porzadne drogi a pozniej sie czepiajmy innych rzeczy.. W polsce sprawa wyglada tak ze jesli robia sie dziury i koleiny to zamiast to naprawiac to sie zwieksza ograniczenie. I tak kilkakrtonie a pozniej jak juz to ograniczenie jest na tyl smieszne ze wyszscy je lamia to policja ustawia sie z fotoradrem:). Tak wygloda to wlasnie w Polsce:):)
OdpowiedzMozesz sie sobie czepiac niedobrych drog i uparcie jezdzic za szybko. Moim skromnym zdaniem, zanim doczekasz sie drog o europejskiej jakosci rozwalisz sie w swojej upartosci na jakims drzewie, dziurze czy innym pojezdzie.
Odpowiedzbrednie piszecie. owszem lapac pijanych. owszem kontrole sprawnosci technicznej pojazdow przeprowadzac (a nie tylko pod katem glosnosci wydechu...). ale przede wszystkim organizacja ruchu drogowego...
OdpowiedzNajlepsze drogi nie zastąpią wyobraźni, umiejętności, zdrowego rozsądku i kultury jazdy czy ogólnie poruszania się. Natomiast nieposiadanie w/w jest idealną receptą na dzwon i zgon nawet na najlepszych drogach. 1) Noga z gazu ręka z manetki 2) Więcej życzliwości na drodze (ktoś ma możliwość i jedzie szybciej ustąp jeśli możesz i jest to dla ciebie bezpieczne)(uszanuj to że ktoś może się bać jechać szybciej i nie wciskaj się na chama) 3) Jeśli widzisz, że wariat za kierownicą zagraża swoim zachowaniem - reaguj 997
Odpowiedzno i ograniczenie mocy w samochodach do 80KM, w motocyklach do 40km i w obu prędkość maksymalna 140km/h (gdzie i tak najszybciej w Polsce można na niektórych odcinkach autostrad pojechać max 130 zgodnie z przepisami). To tak pół żartem i pół serio. A to że większość łamie przepisy - prawda niestety, inna statystyka mówi, że większość to idioci. Jadąc szybicej wcale się nie dojeżdża szybciej. Wielokrotnie sprawdzałem już ze znajomymi nawet zakładałem się o pieniądze, jadąc do bólu przepisowo na odcinkach 400km, a ktoś inny jadąc "ile się da" , był jak dobrze poszło 15-20minut wcześniej... W mieście jadę 50km/h, 70% ludzi mnie wyprzedza. potem jest skrzyżowanie gdzie ja dojeżdżam do tych, co mnie wyprzedzili i jadę dalej równo z nimi, oni ruszają i odsadzają, następne skrzyżowanie itp, itd... a nawet czasem w mieście dojeżdżam szybciej, niż koledzy "ściganci", może to dlatego, że jadąc przepisowo mam po prostu więcej czasu na podjęcie decyzji np. który pas zająć, czy którędy pojechać....
OdpowiedzCałkowicie zgadzam się z treścią. Jak wielokrotnie podkreślałem w komentarzach, poprawa bezpieczeństwa na naszych drogach nie leży zwiększaniu liczby mierników prędkości czy powiększaniu kwot ...
Odpowiedzmamy taką słowiańska mentalnośc niestety , co przekłada się w dużej mierze na jazdę wszelkiego rodzaju pojazdami po drogach publicznych ; z różnymi kompleksami (najczęściej dodatkowo po ...
Odpowiedz