Erzberg Rodeo w polskim wydaniu - powiedzieli przed
Co mówią Polacy jeszcze przed wielkim finałem, ale już po pierwszych przejazdach na Erzbergrodeo?
Tegoroczne zawody Erzberg Rodeo to prawie 1500 zawodników, a wśród nich z Polski zgłosiło się do udziału aż 50-ciu! Z kilkoma z nich mieliśmy okazję porozmawiać jeszcze przed startem drugiego i finałowego prologu, który kwalifikuje do Red Bull Hare Scramble. Zacznijmy zatem od Tadka Błażusiaka, który w tym roku ma realną szansę zapisać się na stałe w kartach historii tych zawodów. Dotychczas bowiem zarówno Chris Pfeiffer, jak i Tadek Błażusiak wygrywali Erzberg Rodeo czterokrotnie, w tym Tadek jako pierwszy zawodnik dokonał tego czterokrotnie z rzędu.
Tadek Błażusiak – nr startowy 1:
„Na razie wszystko jest ok. Pierwszy dzień prologu z pewnością nie był jednym z moich lepszych przejazdów. Mam zatem nadzieję jutro dać gazu i zakwalifikować się do finału. Na razie chodzimy po trasie, oglądamy i zobaczymy jak to będzie. Dla mnie to są kolejne zawody, kolejne wyzwanie. Stajemy na starcie po raz kolejny. Tutaj wszystko jest możliwe, bo każdy ma taką samą szansę na dobry wynik. Trzeba dać z siebie wszystko i pojechać jak najszybciej. Każdy chce tutaj wygrać.”
Sebastian Krywult – nr startowy 29:
„Oczywiście jak każdy i ja jestem nastawiony na jak najlepszy wynik. Jak to będzie finalnie wyglądało, zobaczymy. Zaraz jedziemy oglądać trasę prologu, czyli dwanaście kilometrów biegnących po szutrach i kamieniach. W pierwszym prologu jechało mi się bardzo dobrze. Wszystko wskazuje na to, że zakwalifikuję się do pierwszej dziesiątki, piętnastki zawodników, a zatem najprawdopodobniej do niedzielnego wyścigu stanę w pierwszej linii.”
Marcin Frycz – nr startowy 41:
„Jak co roku na atmosfera na Erzberg Rodeo jest niesamowita. Wszyscy bardzo dobrze się bawią. Po pierwszym przejeździe jestem względnie zadowolony. Pomimo kilku małych błędów przejazd był czysty. Myślę, że moja jazda w prologu zagwarantuje mi pozycję w pierwszej pięćdziesiątce, a zatem także i w wielkim finale. Co będzie się działo w wyścigu zobaczymy już w niedzielę. Wyścig na Erzberg Rodeo to trochę taka loteria. Mam nadzieję dojechać do mety.”
Tomasz Łazarz – nr startowy 442:
„Jestem zadowolony z mojego startu. Po raz pierwszy biorę udział w tych zawodach. Mam nadzieję, że w drugim prologu będzie jeszcze lepiej. Dzisiaj trzeba było zapoznać się z trasą, z prędkościami, dohamowaniami, tak aby w trakcie przejazdu nie poniosła fantazja. Z perspektywy zawodnika, Erzberg Rodeo wygląda zupełnie inaczej niż z punktu widzenia kibica. Kiedy człowiek dojeżdża do początku prologu serce wali jak oszalałe. W grę wchodzą naprawę wielkie emocje i niesamowita adrenalina. Chyba właśnie o to w tym wszystkim chodzi!”
Sebastian Baklarz- nr startowy 443:
„Kiedy startowałem tutaj w 2009 roku, w Erzberg Rodeo brało udział dwudziestu siedmiu Polaków. W tym toku jest ich prawie pięćdziesięciu. W tego typu zawodach trzeba mieć naprawdę niesamowitą kondycję, w połączeniu z techniką jazdy i wytrzymałością. Moje nastawienie jest oczywiście bojowe. Jest do wykonania plan i trzeba zrobić swoje. Zobaczymy co z tego wyjdzie. Wszyscy tutaj liczymy na to, że Tadek Błażusiak będzie mógł na mecie wyścigu pokazać piątkę. Trzymamy kciuki!”
Wacław Skolarus – nr startowy 467:
„Wrażenia są oczywiście pozytywne. Wszystko jest w porządku. Jestem zadowolony z pierwszego dnia prologu. Wiadomo, że stawka zawodników na tych zawodach jest mocna. Ważne jednak, aby zakwalifikować się do finału i dojechać do mety. Przed nami jeszcze przejście trasy. Póki co jednak wszystko jest OK. Zero problemów z motocyklem. Nastawienie bojowe.”
Przed nami kolejny dzień prologu, po którym dowiemy się jak będzie wyglądała lista startowa zawodników, którzy wezmą udział w finałowym wyścigu Red Bull Hare Scramble. O ostatecznych wynikach będziecie mogli przeczytać już wkrótce na stronach Ścigacz.pl.
|
Komentarze 1
Pokaż wszystkie komentarzeBrawo chłopaki i do przodu !!
Odpowiedz