Eric Palante umiera na trasie Dakaru 2014
Dakar ponownie zebrał śmiertelne żniwo. Wczoraj na trasie piątego etapu zginął belgijski motocyklista Eric Palante i dwóch fotoreporterów z argentyńskiej agencji prasowej.
Belg znaleziony został na 143 kilometrze wczorajszego etapu z Chilecito do San Miguel de Tucuman. Na chwilę obecną nie jest znana przyczyna śmierci motocyklisty, ani okoliczności związane z tym smutnym zdarzeniem. Organizatorzy i lokalna policja wszczęli dochodzenie w tej sprawie. O ile wiadomo zawodnik nie zgłaszał żadnych problemów, cieszył się dobrym stanem zdrowia, a w dniu wypadku meldował się także na punkcie z wodą. To był 11. Dakar w karierze Palante.
Więcej wiadomo na temat okoliczności śmierci dwóch fotoreporterów. Był to nieszczęśliwy wypadek komunikacyjny. Te niestety są zmorą każdego Dakaru i czasem pochłaniają więcej ofiar wśród ludzi obsługujących rajd i postronnych osób, niż sama rywalizacja na trasie. Tutaj do wypadku przyczyniły się trudne warunki drogowe. Samochód z czterema pracownikami argentyńskiej agencji prasowej spadł ze 100 metrów w szczelinę, a dwóch z nich, siedzących na przednich siedzeniach, poniosło śmierć na miejscu. Dwaj pozostali poszkodowani przetransportowani zostali do szpitala w Tucuman.
Komentarze 4
Poka¿ wszystkie komentarze"Na chwilê obecn± nie jest znana przyczyna ¶mierci motocykli"
Odpowiedzka¿dy mówi, ¿e dakar to tylko prosta droga, pagórki, piasek i gor±co. a wiêc, ¿e nie ma nic trudnego w trasie prócz jazdy i ¿e ka¿dy by przejecha³ trasê w lepszym czy gorszym czasie. ale wcale tak ...
OdpowiedzSzkoda cz³owieka o wielkiej pasji i mi³o¶ci do tego co robi³... Nie napisze ¿egnaj bo spotkamy siê bracie
OdpowiedzSzkoda kole¶ mia³ zdolno¶ci, do jazdy na odcinkach specjalnych, a wytrwaæ taki dakar pod pe³nym s³oñcem to nie jedna osoba by nie wytrzyma³a, i nie zapominajmy ¿e to by³ jeden z nas, tak¿e pe³en ...
OdpowiedzJak czytam takie komentarze to mi rêce opadaj±....ziomek.
OdpowiedzZgoda w ca³ej rozci±g³o¶ci tematu.Smutne wiadomo¶ci s± co najwy¿ej do czytania ,a nie do komentowania...
Odpowiedz