Enduro Malechowo - Puchar Morza Bałtyckiego
Nie od dziś wiadomo że z organizacją rajdów enduro jest coraz trudniej. Wiedzą
o tym organizatorzy, Polski Związek Motorowy no i sami zawodnicy, którzy mają już dość jazdy wokół komina czyli od piaskownicy do piaskownicy, co sprowadza enduro tak naprawdę do cross country. Trudno o dostępny teren na organizację takich zawodów a przede wszystkim teren wymagający, odpowiadający zarysowi tej dyscypliny.
Taki teren i środowisko przyjazne organizacji zawodów znalazła skromna grupa zapaleńców z okolic Darłowa, Arek Tokarski, Marian Laskowski i niezmordowany Artur Romańczuk, na której czele stanął prezes pilskiego klubu Waldemar Iracki. Mając taką atmosferę i takie lokalne zainteresowanie wspólnie z Klubem Motorowym Szczecin Pilanie podjęli się organizacji jednych z najtrudniejszych w organizacji zawodów jakim są rajdy.
Ku swojemu zdziwieniu spotkał się tu w Malechowie z bardzo przychylną postawą zarówno lokalnych władz jak i środowiska. Teren do organizacji zawodów wskazywał na bardzo ciekawą rywalizację. Wytyczono dwie próby: test enduro i test motocross o długości przejazdu cztery i siedem minut oraz wytyczono dojazdówki w granicach 15 km. Był jeden PKC z czasem przejazdu okrążenia 40 min, a było ich w sobotę sześć, w tym pierwsze nie mierzone, natomiast w niedzielę pięć. Jak ocenili to obecni na zawodach zawodnicy były to jedyne prawdziwe testy w Polsce w tym sezonie, a obecny w sobotę na zawodach Przewodniczący GKSM Michał Sikora myślał że to będzie spokojne enduro na koniec sezonu a tu się okazało że był to pełen hardkor. Wspaniałe próby, ciekawe dojazdówki, doskonała baza i bardzo dobra organizacja spowodowały że organizatorzy otrzymali propozycję zorganizowania w przyszłym sezonie Mistrzostw Polski.
Gwiazdą pierwszego dnia zawodów był Łukasz Lonka, który przyjechał zobaczyć
i spróbować w enduro. Czasy jakie kręcił stawiały wręcz w osłupienie, od niektórych zawodników były o połowę krótsze. Próbę enduro pokonywał w cztery minuty z drobnymi gdy większość kręciła w granicach siedem do dziewięć minut. Po za Lonką w rajdzie dominowali w swych klasach zawodnicy Mirek Kowalski, Sebastian Budny i Smoleński Michał. Z pilskich zawodników po za zasięgiem w swojej klasie był młodziutki quadowiec jadący w klasie Quad 4K który do ostatniego okrążenia zdecydowanie prowadził w swojej klasie, niestety w ostatnim okrążeniu ostatniej próby miał problemy sprzętowe i ledwo dojechał do bazy. Spadł na czwartą pozycję.
Niestety zawody te miały również swój negatywny akcent. Organizator spotkał się z bardzo małą frekwencją zawodników, przyjechało ich zaledwie 35, być może wpływ na to miała fatalna pogoda w tych dniach w całym kraju, a nad morzem świeciło słońce, być może feralny termin. Być może następne zawody w Malechowie przyciągną większą liczbę zawodników bo opinia wśród nich o zawodach jest doskonała.
Komentarze
Pokaż wszystkie komentarze