Dublin - czerwone światło nie jest obowiązkowe
Jak powszechnie wiadomo, duże miasta, a szczególnie stolice, często są albo mocno zakorkowane, ale rządzą się własnymi prawami ruchu drogowego. Nic nie stoi też na przeszkodzie, żeby łączyły w sobie obie te cechy. Pewien mieszkaniec Dublina, stolicy Irlandii przez dwa miesiące nagrywał swoją drogę do pracy i z powrotem, a z najciekawszych ujęć złożył film. Nie wiedzieliśmy, że przestrzeganie czerwonego światła nie jest tam obowiązkowe...
A jakie są wasze spostrzeżenia na temat pieszych chodzących jak im się podoba, kierowców nieużywających kierunkowskazów, wpychających się gdzie tylko się da albo przejeżdżających na „ciemnozielonym”?
Komentarze 9
Pokaż wszystkie komentarzeJa to doswiadczylem na wlasnej skorze w londynie.Kolega wyladowal na wozku i teraz leczy
OdpowiedzMistrzostwo: koleś skręcający w lewo bez migacza z prawego pasa- widać że motocyklista ledwo ominął. Drugie miejsce koleś który chciał zaparkować przy prawym chodniku z lewego pasa (przynajmniej ...
OdpowiedzMyślałem że coś gorszego... takie coś to normalka w każdym dużym mieście.
Odpowiedzw elblagu jest podobnie kierowcy z podelblaskich wsi (tkz NEBraski) nakupowali wypasione fury z doplat unijnych dla rolasow i jezdza po miescie jak u siebie za obora!!! za nic maja czerwone swiatla...
Odpowiedzja juz nie raz zsiadlbym z moto i zjebal kierowce
OdpowiedzMasakra, ja bym chyba zwariował
Odpowiedz