tr?id=505297656647165&ev=PageView&noscript=1 Drużynowy Puchar Świata - Finał - Relacja
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG
NAS Analytics TAG

Drużynowy Puchar Świata - Finał - Relacja

Autor: Daniel Kapica 2007.07.25, 13:01 1 Drukuj

Wielka dramaturgia - początkowe miażdżące prowadzenie Polaków, słabsza postawa w środku zawodów i przebudzenie w ostatniej serii. Zwycięstwo zapewnione dopiero w ostatnim biegu. To wszystko sprawiło, że 25 tys. tłum kibiców zgromadzony na stadionie im. Alfreda Smoczyka w Lesznie opanowała euforia.

Już na trzy godziny przed zawodami można było poczuć tą niepowtarzalną atmosferę. Duża ilość kibiców, każdy mający na wyposażeniu flagę, szalik lub koszulkę w narodowych barwach czy też wszystkie te akcesoria na raz. Po otwarciu bram stadionu ten zapełnił się bardzo szybko. Po około czterdziestu minutach na próżno było szukać miejsca, które gwarantowało nawet średnią widoczność. Szybko zapełniło się również miejsce dla akredytowanych dziennikarzy, na którym podczas barażu było dość dużo miejsca.

NAS Analytics TAG

W stosunku do czwartkowych zawodów trenerzy reprezentacji Polski i Australii zdecydowali się na zmianę rezerwowego. Za Damiana Balińskiego w podstawowej piątce znalazł się Rune Holta, natomiast za Rorego Schleina Dave Watt.

Pierwsze cztery wyścigi to doskonałe starty zawodników reprezentacji Polski i cztery zwycięstwa. Wprowadziło to w osłupienie kibiców, którzy nie mogli uwierzyć, że wszystko idzie tak łatwo, a rywale walczą o pozycję za plecami Polaków. W czwartej gonitwie ostrą walkę stoczyli ze sobą znający miejscowy tor jak własną kieszeń Leigh Adams i bezpardonowy Nicki Pedersen. Ostatecznie lepszy okazał się ten drugi i zapewnił dwa punkty drużynie duńskiej.

W piątym biegu startujący z czwartego pola Grzegorz Walasek minimalnie zaspał na starcie przez, co w pierwszym łuku zabrakło dla niego miejsca. Został wypchnięty na nieodsypaną jeszcze część toru i przez cały wyścig jechał daleko z tyłu. Tymczasem piękną walkę o drugą lokatę stoczyli Bjarne Pedersen i Scott Nicholls. I tym razem pojedynek wygrał Duńczyk, a Nicholls musiał zadowolić się trzecią pozycją i jednym punktem. Co ciekawe były to pierwsze punkty reprezentacji Wielkiej Brytanii w zawodach. W kolejnej odsłonie Grzegorz Walasek wygrał start i gdy wydawało się, że pewnie dojedzie na pierwszej pozycji, na przeciwległej prostej wyprzedzają go wszyscy zawodnicy, a „Greg" nie liczy się w walce o punkty.

Jednak to czego nie zrobił Walasek uczynił Krzysztof Kasprzak. Wygrał start i pewnie dojechał do mety, a za jego plecami o dwa punkty ścierali się Adams i Bjarne Pedersen. Ostatecznie na drugiej pozycji zameldował się Adams. W dziewiątej gonitwie Tomasz Gollob po starcie był „tylko" trzeci. Jednak bardzo szybko minął Ryana Sullivana, a następnie Kenneta Bjeree dowożąc trzy punkty do mety. W dziesiątym biegu zawodów, a zarazem ostatnim drugiej serii prowadzący drużynę z Antypodów były żużlowiec Craig Boyce, jako „Jokera" desygnował do walki Jasona Crumpa. Niestety ten tak doświadczony zawodnik popełnił błąd i dotknął taśmy. W powtórce, w trzyosobowym składzie najlepiej ze startu wyszedł Rune Holta, jednak Niels Kristian Iversen wywozi go pod bandę. Cała sytuację wykorzystuje Scott Nicholls, który przez moment był na prowadzeniu. Ostatecznie Holta wyprzedza Anglika, który dla swojej reprezentacji dowozi „oczko". Po dwóch seriach Polacy na swoim koncie mieli 23 punkty, Duńczycy o trzy mniej, czternaście „oczek" do tej pory wywalczyli Australijczycy, a zaledwie trzy drużyna Wielkiej Brytanii. W czasie przerwy do kibiców dotarła wiadomość, o niezdolności do dalszej jazdy Grzegorza Walaska, w dalszej części zawodów zastępował go Damian Baliński.

W jedenastej odsłonie walecznością popisał się Jarosław Hampel, czym zadziwił zgromadzonych na stadionie kibiców. Najpierw przy bandzie na przeciwległej prostej wyprzedził Adamsa, a następnie Iversena, co pozwoliło mu zwyciężyć. W czternastym wyścigu Jason Crump wywozi rezerwowego Damiana Balińskiego pod płot. Damian jednak nie poddaje się i ambitnie walczy z Chrisem Harrisem o punkty jednak na drugim łuku trzeciego okrążenia zabrakło dla niego miejsca i upadł na tor, z którego przez jakiś czas się nie podnosił. Kibice zadrżeli, gdyż przed ich oczami stanęła wizja walki w czteroosobowym składzie ze świetnie dysponowaną ekipą Duńczyków. Na szczęście Damianowi nic się nie stało i mógł kontynuować starty, choć za przerwanie biegu z powtórki został wykluczony. W drugim podejściu Crump ponownie wywozi jednego z przeciwników pod bandę - tym razem padło na Hansa Andersensa, wykorzystał tą sytuację Harris, który znalazł się na drugim miejscu. Duńczyk reprezentujący Atlas Wrocław nie dał jednak za wygraną i pięknymi nożycami wyprzedza „Bombera". Piętnasta gonitwa to znakomita walka Krzysztofa Kasprzaka, który wygrał start z Kennetem Bjerre. Popularny „Kasper" nie zostawił Kennetowi miejsca na przeciwległej prostej, lecz ten bardzo szybko przeprowadził kontratak i na wejściu w pierwszy łuk, w bardzo ładny, a przede wszystkim czysty sposób założył się na Polaka i to on mógł cieszyć się z biegowego zwycięstwa. Do końca zawodów pozostało jeszcze dziesięć wyścigów, a przewaga Polaków nad Duńczykami zmalała do jednego punktu, dwadzieścia uzbierali zawodnicy z Antypodów, a daleko z tyłu z sześcioma „oczkami" znajdowali się Brytyjczycy. Kolejny raz do kibiców dotarła wiadomość o tym, że zawodnicy nie są zdolni do dalszego ścigania się. Za Edwarda Kenntta do końca zawodów stratował Olliver Allen, a za Chrisa Holdera Rory Schlein.

Już pierwsza odsłona czwartej serii przyniosła zmianę lidera. Mimo iż Bjarne Pedersen zameldował się, jako drugi za Jasonem Crumpem, to czwarte miejsce Tomasza Golloba pozwoliło Skandynawom wyjść na pierwszą pozycję. To, że zawodnicy Jana Staechmana są już bardzo dobrze spasowani do leszczyńskiego toru potwierdzili Hans Andersen i Kennet Bjerre zwyciężając kolejno w siedemnastym i osiemnastym wyścigu. Tymczasem o dwa biegowe punkty ciężko musieli walczyć Polacy. W pierwszym ze wspomnianych biegów Holta musiał poradzić sobie z Schleinem i jadącym, jako „Joker" Scottem Nichollsem. Natomiast w drugim Baliński zaciekle walczył z Leigh Adamsem i wspomnianym Olliverem Allenem. W dziewiętnastej gonitwie Krzysztof Kasprzak i Chris Harris bardzo sprytnie wykorzystali walkę pod bandą Iversena z Wattem. W dalszej części nic się nie zmieniło i „Kasper" dowiózł kolejną trójkę do mety. Przed ostatnimi pięcioma biegami Polacy mieli na koncie czterdzieści dwa „oczka" i tracili dwa do prowadzących Duńczyków. Wtedy pewne było już, że czwarte miejsce zajmie drużyna Wielkiej Brytanii, a na najniższym stopniu podium stanie drużyna z Australii.

Wyścigi od dwudziestego pierwszego do dwudziestego trzeciego to prawdziwa kwintesencja speedwaya i szał na trybunach. W pierwszej ze wspomnianych odsłon Rune Holta, trzeci po starcie wyprzedza pod bandą na przeciwległej prostej Kenneta Bjerre, by po chwili to samo zrobić przy krawężniku z Lee Richardosnem i zdobyć trzy punkty. W następnej świetnie pierwszy łuk rozegrał Damian Baliński, wywożąc Nielsa Kritsiana Iversena, którego również mija Simon Stead. Brytyjczyk jednak nie utrzymał pozycji i Iversen startujący w polskiej lidze w ZKŻ-cie Kronopol Zielona Góra zdobywa punkt dla swojej drużyny. Pewnie wygrywa natomiast Ryan Sullivan.

Po starcie do dwudziestej trzeciej gonitwy cały stadion zamarł, gdyż na czele znajdował się Nicki Pedersen, przed Jasonem Crumpem, który wywiózł Krzysztofa Kasprzaka. Jednak „Kasper" pokonuje Crumpa i gdy wydawało się, że nie będzie w stanie dogonić Duńczyka ten w przepiękny sposób zakłada się na niego, wychodzi na prowadzenie i przywozi trzy punkty.

Jednak o tym kto zdobędzie tytuł Drużynowego Mistrza Świata miał rozstrzygnąć ostatni bieg. Przed którym „Biało-Czerwoni" mieli 1 punkt przewagi na zespołem ze Skandynawii. Pod taśmą od krawężnika stali kolejno Leigh Adams, Tomasz Gollob, Hans Andersen i Scott Nicholls. Świetny start kapitana naszej reprezentacji przesądził o tym, kto wygra wyścig i stanie na najwyższym stopniu podium.

Kibice oszaleli z radości, a po wręczeniu medali 25 tys. gardeł odśpiewało „Mazurek Dąbrowskiego", a następnie obejrzało efektowy pokaz sztucznych ogni. Po zawodach Tomasz Gollob skwitował je bardzo trafnie jednym zdaniem - Taki wieczór nie powtórzy się już nigdy.
Jednak Duńczycy nie mogli pogodzić się z porażką i kwestionowali zgodność z regulaminem silników Tomasza Golloba. Po dokładnym przebadaniu nie znaleziono nieprawidłowości.

Druzynowy Puchar Swiata Final Relacja 26
Druzynowy Puchar Swiata Final Relacja 10
Druzynowy Puchar Swiata Final Relacja 11
Druzynowy Puchar Swiata Final Relacja 12
Druzynowy Puchar Swiata Final Relacja 13
Druzynowy Puchar Swiata Final Relacja 14
Druzynowy Puchar Swiata Final Relacja 16
Druzynowy Puchar Swiata Final Relacja 18
Druzynowy Puchar Swiata Final Relacja 25
Druzynowy Puchar Swiata Final Relacja 19
Druzynowy Puchar Swiata Final Relacja 21
Druzynowy Puchar Swiata Final Relacja 22
Druzynowy Puchar Swiata Final Relacja 23 Druzynowy Puchar Swiata Final Relacja 24
kibice publicznosc
tor z widoku trybun Druzynowy Puchar Swiata Final Relacja 08
polscy kibice Druzynowy Puchar Swiata Final Relacja 06
kibic poland Druzynowy Puchar Swiata Final Relacja 09
NAS Analytics TAG

Komentarze 1
Pokaż wszystkie komentarze
Dodaj komentarz

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Ścigacz.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. Jeżeli którykolwiek z komentarzy łamie regulamin , zawiadom nas o tym przy pomocy formularza kontaktu zwrotnego . Niezgodny z regulaminem komentarz zostanie usunięty. Uwagi przesyłane przez ten formularz są moderowane. Komentarze po dodaniu są widoczne w serwisie i na forum w temacie odpowiadającym tematowi komentowanego artykułu. W przypadku jakiegokolwiek naruszenia Regulaminu portalu Ścigacz.pl lub Regulaminu Forum Ścigacz.pl komentarz zostanie usunięty.

NAS Analytics TAG

Polecamy

NAS Analytics TAG
.

Aktualności

NAS Analytics TAG
reklama
NAS Analytics TAG

sklep Ścigacz

    na górę