Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 48
Pokaż wszystkie komentarzeDokładnie tak. Sam jeżdzę CBR600 ale gdyby mnie było na to stać, chetnie kupiłbym jakieś 125 tylko do miasta. Niestety proza życia - niewielu stać na moto do funu i moto użytkowe.
OdpowiedzJa z kolei nie mogę się z tym zgodzić. Nie używam moto do "funu" tylko do szybkiego poruszania się po mieście. Przy mojej masie ~ 100kg motocyle poniżej 250ccm po prostu się nie specjalnie nadają. W mieście nie chodzi wyłącznie o korki a przede wszystkim: 1. Sprawna i bezpieczna zmiana pasa przy prędkości 80+ bo tak się niestety tutaj jeździ. 2. Sprawne i bezpieczne włączenie się do ruchu z podporządkowanej. 3. Ruszanie spod świateł tak by minięci puszkarze nie klęli na nas w myślach. Teraz jeżdżę hornetem, jeździłem Suzuki GS500 i wg mnie jest zasadnicza różnica w bezpieczeństwie i sprawnej jeździe pomiędzy tymi dwoma motocyklami. W życiu nie zdecydowałbym się na jazdę 50 czy 125 przy obecnej mentalności kierowców w miastach...
OdpowiedzMarcel, Ty nie musisz sie zgadzac. Chodzi o srednia. Statystycznie do miasta nadaje sie motocykl o pojemnosci do 125 do 600 cm i mocy od 25 do 100 km. W zaleznosci od miasta i jezdzca mozna nabyc albo cos z dolnego przedzialu albo gornego. Jezeli maszyna ma sluzyc wylacznie jakos srodek transportu 95% ludzi znajdzie cos dla siebie w tym segmencie. Chlopakom w artykule tak po prostu wyszlo i maja sporo racji.
OdpowiedzTo z czym się nie zgadzam to sposób porównania oraz błędny moim zdaniem wynik końcowy zupełnie oderwany od realiów.Tutaj nie chodzi o średnią, tylko o to na czym można sprawnie przejechać przez duże miasto i przeżyć. Nie ma słowa o bezpieczeństwie, kluczowych w mieście manewrach. Jest słaba subiektywna ocena. A piszę to, nie jako miłośnik supersportów tylko osoba, która codziennie od 4 sezonów pokonuje miejską dżunglę w różnych warunkach atmosferycznych. Jedyne do czego mam zastrzeżenia to polecanie 50 i 125 na naszych drogach. Może w cywilizowanych krajach to zdaje egzamin, w przypadku naszych dróg zajrzyj do policyjnych statystyk wypadków z tego roku zanim polecisz komuś motorower. W zestawieniu hornet wypada za zoomerem ;D :D :D. Wg mnie moto tej klasy to najlepsze moto na miasto, choć teraz przesiadam się na coś innego, bo 3 lata na jednym motocyklu starczą i czas na jakąś zmianę.
Odpowiedzznam hardcore'ow co na 125 (nowe varadero) jezdza przy czym ich waga zblizona do pojemnosci, ale nie nazwalbym tego jazda... Ja przy wadze 80 kg i rowniez varadero 125 (niestety niedostepny na polskim rynku - nie mowie o wtornym) calkiem sprawnie poruszalem sie po miescie, a spalanie rzedu 3,5l/100km zachecalo do nabijania km. Mysle jednak, ze aby motocykl byl w pelni uzytkowy to musi zabrac druga osobe gdy trzeba i mimo to jechac, a nie toczyc sie. Dlatego mimo ze v-ka i wykrecona na 30KM ustapila miejsca Hornetowi i wreszcie nie boje sie wrzucic balastu i pomknac na druga strone miasta w godzinach szczytu.
Odpowiedz