Ta witryna u¿ywa plików cookie. Wiêcej informacji o u¿ywanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, mo¿na znale¼æ
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj wiêcej tego komunikatu.
Komentarze 11
Poka¿ wszystkie komentarzeDobra. Na zwyczajnej drodze nie ma potrzeby tachania kolana po ziemi, bo droga to wbrew pozorom nie tor, tutaj sie nie jezdzi na 110% tylko z marginesem bezpieczenstwa. Na torze mozna odkrecac i szlifowac na maksa, ale na torze nie ma dziur, syfu z pola, oleju, niedzielnych szoferow, przebudow i wielu innych podobnych atrakcji. Techniki tej warto sie nauczyc, ale tylko po to, zeby lepiej sie czuc na wlasnym motocyklu, bo jazda po obwodnicy a la Valentino Rossi to oznaka skrajnej glupoty. Jak na krajowce zapier**** przez winkiel tak mocno, ze musisz zejsc na kolano zeby sie uchronic przed wysiadka, to znaczy ze cos poszlo nie tak, a aniol stroz zostal zdrowo za Toba ;) Pozdrowka
OdpowiedzDobra, ale prawisz jak kobieta po 50-tce w zaawansowany stanie menopauzy a nie bajker:). Podajac tutaj przyklady mowisz o swoich 110% umiejetnosci wiec nie wrzucaj wszystkich do jednego wora. Jeden motyckista moze jechac 100km/h w jedym z winkli i jechac na swoje 110% i stwarzac zagrozenie dla siebie i innych, lecz w tym samym winklu moze jechac inny motocyklista jadac 140km/h wykorzystujac tylko 85% swoich umiejetnosci nie stwarzajc wiekszego zagrozenia. A co do oleju, drzew itp. Uderzajac w taka przeszkode 100 czy 140 efekt bedzie podobny. Uwiez mi da sie szurac kolanami na drogach i miec nad tym kontrole. Pozdro
Odpowiedz