Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 13
Pokaż wszystkie komentarzeDla chcącego nic trudnego, wiele ludzi podróżuje czy to na moto czy rowerem czy nawet auto(jachto)stopem, nie każdy pisze książki, nie każdemu się chce, nie każdy ma parcie na szukanie sponsorów, po prostu mają inne pomysły na życie. Rozumiem, że taka jest Twoja Aniu praca, takich medialnych postaci jest w naszym kraju całkiem sporo ot WC, Martyna, Blondynka ze swoim Światem... Biznes jest biznes. Rodzime projekty bez szumu: loswiaheros, singapore2poland, journeyfarbeyond i wiele wiele innych niemniej ciekawych, że o forach adventerowych nie wspomnę. Twój blog kiedyś był naturalny, szczery, pełen fajnych przemyśleń by z każdą chwilą poświęconą na pisanie książki się zatracać i staczać... Nie piszę tego by Ci dokopać, Twoje życie Twoja droga, oby szeroka. Co będzie jak objedziesz świat? Co napiszesz?Co będziesz próbowała sprzedać? Podziwiam Cię za konsekwencję i wybranie sposobu na zarabianie i realizowanie marzeń. Piszę trochę jak dinozaur ale wybieram tych którzy piszą do nas z pasji, nie z chęci robienia koło siebie szumu ale z chęci dzielenia się swoim nie wiem, czy nie bardziej kolorowym życiem. Ps. Twój epizod z portfelem w Syrii pamiętam.Szkoda, że to był ostatni Twój fajny wpis gratis...
OdpowiedzOczywiście masz prawo do własnego zdania, ale idąc twoim tropem myślenia nie powinno być np. National Geographic, Discovery Channnel itp. itd. Tam, to dopiero jest "parcie na media". Co w tym złego, że ktoś (Ania) chce się z nami podzielić swoimi przeżyciami, że potrafi znaleźć sposnora, że wreszcie tak zarabia na życie? Nie chcesz (nie chcecie), przecież nikt Ciebie (Was) nie zmusza. Ja osobiście jestem Ani wdzięczny i ją podziwiam. Pozdrawiam.
Odpowiedz