Czwarta runda World Superbike - Monza
Weekend wyścigów motocykli produkcyjnych odbył się tym razem na włoskim torze Monza, będącym jednym z najszybszych na świecie. Mistrzostwa Świata odbywają się na tym prawie sześcio kilometrowym obiekcie regularnie od roku 1990.
Pogoda od piątku do niedzieli była słoneczna, a temperatura sięgała nawet do czterdziestu kilku stopni. Tor, posiadający piekielnie długą prostą start/meta (prędkości maksymalne, ponad 300km/h) poprzedzoną „niekończącym się” prawym zakrętem Parabolica i kilkoma arcyciekawymi szykanami oferuje kibicom niezapomniane widoki ścigających się motocyklistów.
W pierwszym wyścigu najlepiej wystartował nie, kto inny jak lider klasyfikacji generalnej, Troy Corser startujący z drugiego pola. Do walki z nim włączył się od razu jego team-partner z zespołu Suzuki Alstare, Yukio Kagayama startujący z Super Pole (wywalczone w dniu swoich 31 urodzin) oraz fabryczny Ducatysta, Francuz, Regis Laconi.
Wyścig przebiegał pod dyktando wspomnianej trójki zawodników, lecz kilka sekund za nimi jechał Mistrz Świata, James Toseland, team-partner Laconi’ego, ale pozornie była to odległość nie do odrobienia. Jednak na 7 okrążeń przed końcem, kierowca Ducati 999 F05 dotarł na odległość pozwalającą włączyć się do walki o podium, a nawet zwycięstwo.
Po udanym ataku na Regis’a Laconi’ego, Brytyjczyk „zabrał się” za Kagayamę, którego trochę zdezorientowała niebezpieczna sytuacja, w której się znalazł, przez co zaczął jechać nerwowo i ledwo wybronił się na mecie przed utratą drugiej pozycji na mecie. Obaj, z Toseland’em, wychodzili z Parabolici równo i najprawdopodobniej o zwycięstwie japończyka zaważyła przewaga czterocylindrowej jednostki Suzuki nad desmodromicznym dwucylindrowcem.
Jeszcze na samym początku pech dopadł doskonale spisującego się podczas kwalifikacji, Chris’a Vermeulen’a na Hondzie zespołu Winston Ten Kate, w którym motocyklu wybuchł po prostu silnik. A mogło być jeszcze ciekawiej, gdyby dojechał do mety sądząc po wynikach drugiego wyścigu.
Piąty dojechał Andrew Pitt z zespołu Yamaha Italia, który to pozyskał nie dawno nowego, flagowego sponsora, jakim została japońska filia „Sony”. Przed nowym sponsorem nie popisał się jednak drugi zawodnik, Yamahy Italia, Noriyuki Haga, który dojechał na jedenastym miejscu.
Wyniki pierwszego wyścigu:
1. Troy Corser- Alstare Suzuki
2. Yukio Kagayama- Alstare Suzuki
3. James Toseland- Ducati Xerox
4. Regis Laconi- Ducati Xerox
5. Andrew Pitt- Yamaha Italia
6. Karl Muggeridge- Winston Ten Kate Honda
7. Pierfrancesco Chili- Klaffi Honda
8. Chris Walker- PSG-1 Kawasaki Corse
9. Gianluca Nannelli- Ducati SC- Caracchi
10. Norick Abe- Yamaha Motor France Ipone
11. Noriyuki Haga- Yamaha Motor Italia
12. Marco Borciani- DFX Treme Sterilgarda Ducati
13. Giovanni Bussei- Kawsaki Bertocchi
14. Mauro Sanchini- PSG-1 Kawasaki Corse
15. Ivan Clementi- Kawasaki Bertocchi
Wyścigu nie ukończyli po raz kolejny zawodnicy zespołu Foggy Petronas Racing, Australijczycy Garry McCoy oraz Steve Martin.
W wyścigu drugim pech nie dopadł już Chris’a Vermeulen’a i Australijczyk walcząc do ostatniego okrążenia z Regis’em Laconi’m odniósł swoje pierwsze zwycięstwo w tym sezonie jak i również pierwsze dla motocykla innego od Suzuki.
Przerwana została tym samym passa Troy’a Corser’a, który również na ostatnich metrach toru wybronił się przed Karl’em Muggerdge’m z zespołu Winston Ten Kate. James Toseland, był tym razem piąty, kilka sekund za czołówką, lecz mimo to, jest to jego najbardziej udana runda w tym sezonie. Tuż za nim, zaledwie kilka set, setnych sekund znalazł się Andrew Pitt.
Niestety wyścigu nie zdołał ukończyć tym razem Yukio Kagayama. Fabryczny kierowca borykał się najprawdopodobniej z awarią swojego Suzuki GSX-R’a 1000 K5 i nie było już możliwości kontynuowania wyścigu.
Wyniki drugiego wyścigu:
1. Chris Vermeulen- Winston Ten Kate Honda
2. Regis Laconi- Xerox Ducati
3. Troy Corser- Alstare Suzuki
4. Karl Muggeridge- Winston Ten Kate Honda
5. James Toseland- XeroX Ducati
6. Andrew Pitt- Yamaha Italia
7. Pierfrancesco Chili- Klaffi honda
8. Chris Walker- PSG-1 Kawasaki Corse
9. Noriyuki Haga- Yamaha Italia
10. Gianluca Nannelli- Ducati SC Caracchi
11. Giovanni Bussei- Kawasaki Bertocchi
12. Norick Abe- Yamaha Motor France Ipone
13. Mauro Sanchini- PSG-1 Kawasaki Corse
14. Luca Conforti- Guandalini Ducati
15. Ivan Clementi- Kawsaki Bertocchi
Wyścigu nie ukończyli między innymi: Steve Martin- Patronas Racing, Sebastien Gimbert- Yamaha Motor France Ipone, Fonsi Nieto- Ducati S.C. Caracchi, Jose Luis Cardoso- D.F.X Treme Yamaha
W klasie Supersport obyłoby się bez niespodzianek, gdyby nie wspaniała postawa Włocha, Gianluci Nannelli’ego. Otóż zawodnik ten, startuje w klasie Supersport, a tym razem pojechał również i w Superbike’ach w zastępstwie za swojego rodaka Lorenzo Lanzi’ego. Włoch musiał, zatem zaraz po wyścigu (przerwa 30minut) Superbike’ów wskoczyć na 749-tkę Ducati, a potem znów na 1000-cą i po raz trzeci w dniu wziąć udział w wyścigu.
Oczywiście walka w czołówce rozgrywana była między dwoma zawodnikami zespołu Winston Ten Kate Honda startującymi z dwóch pierwszych pól startowych, Katsuaki Fujiwarą oraz Sebastien’em Charpentier’em (Pole Position). Dołączył do nich tym razem właśnie wyżej wspomniany Włoch (trzeci na starcie), który doskonale sobie radził i kilka razy pojawił się nawet na czele stawki.
Na dwa okrążenia przed końcem jednak, Nannelli wyraźnie odpuścił sobie walkę z dwójką wspaniale spisujących się w tym sezonie jeźdźców na najlepiej na świecie przygotowanych CBR-kach 600RR, gdzie tym razem ostatecznie dominował jednak, Japończyk, Fujiwara.
Czwarty dojechał także kierowca Hondy, Włoch Michel Fabrizio przed Australijczykiem Kevin’em Curtiain’em na Yamasze.
Oczywiście w wyścigu brał udział nasz polski motocyklista, Paweł Szkopek, który jechał z kontuzjowanym barkiem. Reprezentant Czeskiego zespołu KL Intermoto Czech Republic, dojechał na ostatnim 19-tym miejscu po tym jak na ostatnim okrążeniu padł mu jeden z cylindrów.
Tak komentował swój występ Polak:
„Wystartowałem w wyścigu na swoim nominalnie pierwszym motocyklu, choć nie byłem przekonany do tej decyzji zespołu. Już w treningach miałem wrażenie, że ta maszyna nie jest tak szybka, jak rezerwowa. Na hamowni wprawdzie wyszło, że była bardzo mocna, lecz na torze nie spisywała się najlepiej. Prawdopodobnie już podczas treningów pękł pierścień, a na ostatnim okrążeniu wyścigu silnik zaczął pracować na trzech cylindrach.”
„Rano wymieniliśmy w motocyklu sprzęgło, które spaliłem podczas porannego-treningu warm-up ćwicząc start do wyścigu. Po południu podczas „ostrego” startu nowe było trudne do wyczucia i niewiele brakłobym zgasił silnik. Spadłem na ostatnie miejsce, ale szybko się zebrałem i już w pierwszą szykanę wszedłem przed kilkoma zawodnikami.”
„Po raz pierwszy w Mistrzostwach Świata jechało mi się naprawdę świetnie. Wprawdzie na prostych motocykl nie pozwalał mi uciec, ale wszystkie hamowania opóźniałem do maksimum. Teraz dopiero jednak czuję, że ta walka mocno dała mi się we znaki. Bardzo boli mnie bark i właściwie wciąż mam problemy z poruszaniem prawą ręką. Jestem zadowolony z jazdy, bo dawno nie miałem takiej przyjemności ze ścigania. Pozostaje wprawdzie niedosyt, ale taki jest ten sport.”
Wyniki wyścigu Supersport:
1. Katsuaki Fujiwara- Winston Ten Kate Honda
2. Sebastien Charpentier- Winston Ten Kate Honda
3. Gianluca Nannelli- Ducati SC Caracchi
4. Michel Fabrizio- Italia Megabike
5. Kevin Curtain- Yamaha Motor Germany
6. Tatu Laslechto- Klaffi Honda
7. Broc Parkes- Yamaha Motor Germany
8. Stephane Chambon- Gil Motor Sport Honda
9. Ivan Goi- Bike Service Yamaha
10. Sebastien Le Grelle- Le Grelle Dholda in Action Hona
11. Javi Fores- Alstare Suzuki
12. Barry Veneman- Suzuki Nederland
13. Johan Stigefelt- Stiggy Motorsports
14. Tomas Miksovsky- Kl Inermoto Czech Republic Honda
15. Mateo Baiocco- Lightspeed Kawasaki
19. Paweł Szkopek- KL Inermoto Czech Republic
Na torze w Monza odbyła się również druga runda Mistrzostw Europy w klasach Stocksport 1000 oraz Stocksport 600, gdzie bierze udział dwóch Polaków.
W Stocksport’ach triumfował po raz drugi kierowca zespołu Yamahy Motor Germany, Turek, Kenan Sofuoglu. Natomiast w Stocksport’ach 600, Włoch Claudio Corti z zespołu Trasimeno Yamaha.
16-letni Andrzej Chmielewski z hiszpańskiego zespołu DFX Treme Majestic Yamaha, przyjechał na wyśmienitym ósmym miejscu. Brat Pawła, Marek Szkopek, reprezentujący barwy polskiego zespołu Grandys Junior Racing Team, dojechał na miejscu 21.
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze