Od razu wyjaśniam. Ten film nie jest nowy, ale chodzi o przykład. Co roku, podczas każdego kolejnego sezonu, czytamy te same nagłówki o motocyklistach, który zderzyli się czołowo na prostej drodze.

W sezonie 2022 też doszło już do kilku takich przypadków, na przykład w Izdebkach w województwie podkarpackim, gdzie na szczęście obyło się bez ofiar, ale w szpitalu wylądowali 21-latek i 24-latek, a na złom trafiły motocykle marki Suzuki i Kawasaki. Dlaczego tak się dzieje?

Właściwie wystarczy obejrzeć poniższy film, żeby poznać przynajmniej jedną z przyczyn. Są nią sami motocykliści, którzy zapominają, że przy prędkości 150 km/h nadjeżdżających z przeciwka pojazdów, ich sumaryczna prędkość wynosi 300 km/h. Dla uproszczenia pomińmy zagadnienie energii kinetycznej, która też się sumuje. Tym samym w ciągu sekundy motocykliści zbliżają się do siebie z prędkością ponad 83 metrów na sekundę!

Jeśli weźmiesz teraz głęboki i spokojny oddech, co zajmie około 6 sekund, pomyśl, że w tym czasie motocykliści, którzy znajdowali się do siebie w odległości pół kilometra, właśnie się zderzyli. Nie zdążyli zareagować. To takie dziwne?

Dlaczego przywołałem akurat 150 km/h? Bo tyle właśnie ma na budziku motocyklista, który został wzięty w kleszcze przez dwóch zawodników jadących z przeciwnej strony - właściwie to nawet trzech.

I ja wiem, że to nie jest nic odkrywczego, a wy doskonale o tym wiecie. Ale co innego posiadać taką wiedzę, a co innego pamiętać o tym prostym fakcie, kiedy wpadasz na pomysł wyprzedzenia paru pojazdów wlekących się krajówką 90 km/h.

To może być kilka sekund i pół kilometra dystansu od chłopaka lub dziewczyny, który jedzie akurat w odwrotnym kierunku. Myślisz, że zdążysz zareagować? Zobacz jeszcze raz ten film. Po prostu dla przypomnienia i może jako ostrzeżenie.