Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 2
Pokaż wszystkie komentarzeCzesc nieznany. Wlasnie mialem to napisac. Po co te docinki? Przez tworzenie takiego szyderczego myslenia, strach bedzie kupic podobny motocykl, a juz na pewno nie jezdzic na zloty itp spotkania motocyklistow. W koncu skoro szanowana prasa sie smieje, to na takim zlocie przyszlego właściciela beda wrecz wytykac palcami. To ze powstaje nowy styl, typ motocyklisty oznacza wzrost branzy. Prasa powinna zacierac rece, a nie odstraszac klientow.
OdpowiedzPanowie, trochę luzu. Ze Scramblera też się podśmiewamy, a nie przeszkadza nam to w uważaniu, że to świetny motocykl. Jeżeli ktokolwiek miałby nie kupić motocykla tylko z tego powodu, że ktoś się może podśmiewać, to lepiej niech w ogóle nie kupuje.
OdpowiedzDzięki za odp. Beavis :) Tutaj możemy trochę polemizować. Po 1sze primo, czynniki decyzyjno-zakupowe dotyczące motocykla mogą zaskakiwać. Np. nie kupię H-D bo na nich jeżdżą moto gangi lub rokersi z frędzlami na kierownicy, nie chcę ścigacza bo na nich wariaci od nocnych rajdów itp. Jestem pewien z podobnymi opiniami spotkałeś się nie raz i wcale nie odmawiałeś komuś prawa do zakupu tylko dlatego, że tak myśli. Jednych podane przykłady mogą przyciągać, bo np. „kipią” testosteronem, a innych odstraszać. Jednak pisanie, że motocykl jest hipsterski... Czy znacie kogoś kto otwarcie przyznaje, że jest hipsterem lub chciałby być? Wytworzony obraz hipstera jest raczej negatywny. Jest to osoba w spodniach o szerokości rajstop, pijąca kawę z mlekiem sojowym, jeżdżąca na bambusowym rowerze, wyglądająca jakby ubierała się w tym samym sklepie, co koleżanka ze Starbucksa i do tego wręcz wagino-sceptyczna. Jeśli Bonneville czy Scrambler ma jednoznacznie kojarzyć się z taką grupą, to wielu powie pas. Niezależnie jak motocykl by się podobał i fajnie jeździł. Po drugie primo, nie zauważyłem, żebyście, jako redakcja pisali z takim przekąsem o innych grupach motocyklistów. Po trzecie, primo-ultimo, piszę to wyluzowany i uśmiechnięty ;)
Odpowiedz