CryptoDATA RNF odpiera zarzuty Dorny. "Nie mo¿emy doczekaæ siê spotkania w s±dzie"
W poniedziałek padokiem MotoGP wstrząsnęła informacja, że zespół CryptoDATA RNF zostanie pozbawiony swoich dwóch miejsc startowych. Teraz pojawiło się oświadczenie, w którym Ovidiu Toma zapowiada walkę o dobre imię ekipy i grozi, że ujawni sekrety MotoGP.
W poniedziałek zespół CryptoDATA RNF ogłosił rozpoczęcie strategicznej współpracy z rumuńską firmą UNLIMITED. Dwie godziny później organizatorzy MotoGP wydali oświadczenie, że zespół będzie usunięty z padoku z powodu naruszenia warunków umowy i godzenia w dobre imię cyklu MotoGP. Już od jakiegoś czasu krążyły pogłoski o problemach finansowych ekipy, która miała być dłużna Dornie 8 mln euro.
Teraz Ovidiu Toma wydał oświadczenie, w którym zapowiada walkę o dobre imię swoje i swoich partnerów. Zarzuca Dornie, że ta zgłosiła się z propozycją wykupienia zespołu w "śmiesznej cenie". Miało to być pokłosiem tego, że firma obiecała niewymienionemu z nazwy amerykańskiemu zespołowi miejsc na polach startowych. Wcześniej odmówiła marce KTM wystawienia kolejnego zespołu.
Ovidiu Toma zapowiada, że nie zamierza tego wszystkiego tak po prostu zostawić i zamierza walczyć w sądzie o rekompensatę za zniszczenie reputacji firm oraz osób zaangażowanych w projekt.
"Kończymy to oświadczenie z przesłaniem dla Dorny: nawet w sportach motorowych, gdzie szybkość jest najważniejsza, etyka i prawo powinny być przestrzegane. Nie możemy się doczekać spotkania w sądzie z taką samą pasją, z jaką spotykamy się na torze. Bądźcie czujni, bo wkrótce upublicznimy wyreżyserowaną pikanterię, która kryje się za przedstawieniem oglądanym przez kibiców przed telewizorami."
O co chodzi Rumunowi, który zapowiada, że wywróci rydwan Dorny? Niemiecki Speedweek donosi, że w MotoGP chciałby zainwestować amerykański milioner Justin Marks, który jest właścicielem zespołu Track Horse NASCAR Team. Amerykanie złożyli propozycję prywatnemu zespołowi marki Aprilia, ale ten odmówił argumentując, że ma podpisaną umowę do 2026 r. i nie ma żadnych zobowiązań finansowych wobec organizatorów. Pozostaje nam chwycić za popcorn i czekać na dalszy rozwój wydarzeń, bo te zapowiadają się ciekawie.
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze