Jeżdżący w zespole Husqvarny Amerykanin zdobywa swój pierwszy tytuł Mistrza Świata SuperEnduro w karierze. Rywalizacja z Cody Webbem trwa do ostatniego zakrętu.

Jak słusznie powiedział Jonny Walker, to pierwszy gdy "Tadek nie zdobył tytułu przed ostatnią rundą". Co potwierdza tylko jak mocno dominował nasz rodak. W tym roku jednak, z powodu problemów zdrowotnych i najzwyklejszego pecha, Taddy nie był w grupie zawodników walczących o tytuł mistrza. Przed ostatnią rundą, którą rozegrano wczoraj w Madrycie, realne szanse na zwycięstwo mięli Cody Webb (KTM), Jonny Walker (KTM) i Colton Haaker (Husqvarna). Haaker zdobył mistrzostwo praktycznie w ostatnim zakręcie...

To miłe uczucie widzieć, że cała ciężka praca się opłaca. Ten sezon był szalony. To mój pierwszy rok ścigania się w serii, więc wiedziałem, że muszę dużo się nauczyć. Rozpocząłem od 4. pozycji w Polsce i od tego czasu poprawiałem wyniki. Od imprezy w Polsce nie przegapiłem podium. Finał w Madrycie był kolejną szaloną nocą, a mistrzostwo rozegrało się na ostatnim okrążeniu, w ostatnim zakręcie. Wyprzedziłem Cody’ego na ostanim kółku, to był bardzo ekscytujący moment. […] Nie mogę doczekać się kolejnego sezonu! - komentował Colton Haaker.

Tadek Błażusiak znów pokazał, że nadal jest czołowym zawodnikiem serii. Błażusiak wygrał pierwszy finał, był trzeci w drugim, ale niestety musiał wycofać się z ostatniego z powodu zerwanego przewodu paliwowego. Ostatecznie Tadek zakończył mistrzostwa na 8. lokacie - nie ma to jednak większego znaczenia, tak jak wspominałem, jego sezon w tym roku przerywany był kontuzjami.

Mistrzostwa Świata SuperEnduro - finalna klasyfikacja:
1. HAAKER 292 p.
2. WEBB 287 p.
3. WALKER 270 p.
4. ROBERT 231 p.
5. GOMEZ 221 p.
6. ROMAN 176 p.
7. TREMAINE 162 p.
8. BLAZUSIAK 157 p.
9. LINUSSON 77 p.
10. TREMAINE 71 p.

Foto: Husqvarna